Nowe przepisy utrudnią dostęp do aptek? Już teraz ponad połowa Polaków musi jechać po leki do sąsiedniej miejscowości
Apteki będą coraz trudniej dostępne - podkreśla w środę "Rzeczpospolita". Zaostrzenie Prawa farmaceutycznego nie tylko uderzy w przedsiębiorców i sieci aptek, ale także w pacjentów, którzy mogą płacić więcej za leki i mieć problem z dostępem do nich - czytamy.
Jak zaznaczono w dzienniku, "niespodziewana +wrzutka+ zaostrzająca regułę zwaną powszechnie +Apteka dla aptekarza+ uderza nie tylko w prowadzących apteki, ale także w pacjentów". "Jeśli przepisy wejdą w życie, mieszkańcy małych miejscowości mogą mieć jeszcze trudniejszy dostęp do aptek niż obecnie – przekonują przedsiębiorcy" – czytamy w "Rz".
Trzech na pięciu Polaków nie ma apteki w swojej miejscowości
W gazecie zwrócono uwagę, że "choć może się wydawać, że w wielu miastach apteki są niemal na każdej ulicy, to na prowincji sprawa nie jest już taka prosta". "Jak wynika z badania przeprowadzonego w dniach 20–24 lipca przez Centrum Badań Marketingowych INDICATOR wśród 1600 dorosłych Polaków, 78 proc. respondentów uważa, że apteka znajduje się blisko ich miejsca zamieszkania. Jednak jeśli weźmie się pod uwagę tereny wiejskie, odsetek ten spada do 40 proc." – wskazuje "Rz".
Całodobowa apteka dla większości Polski jest tylko marzeniem
"To oznacza, że trzech na pięciu Polaków, aby kupić leki, musi się udać po nie do innej miejscowości. Jeszcze trudniejsza sytuacja jest w przypadku tzw. aptek dyżurnych, czyli świadczących usługi całodobowo – w nagłych przypadkach. Okazuje się, że dwie trzecie (67 proc.) ogółu pacjentów nie ma w okolicy dostępu do apteki całodobowej. Wśród mieszkańców Polski wschodniej ten wskaźnik wzrasta do 73 proc., a na wsiach aż do 94 proc." – czytamy w "Rzeczpospolitej".
PAP / mł
Skomentuj artykuł