Do katastrofy doszło w pobliżu miasta Daharki w prowincji Sindh na południu Pakistanu. Pociąg ekspresowy Millat Express wykoleił się i wkrótce po tym został uderzony przez pociąg Sir Syed Express. Według ministra informacji Fawada Chaudry'ego obydwa wypadki wydarzyły się w ciągu kilku minut.
"Upadliśmy na siebie, ale na początku nic poważnego się nie stało" - cytuje agencja AFP słowa Achtara Rajputa, pasażera Millat Expressu. "Potem znikąd pojawił się drugi pociąg, który w nas uderzył i wtedy wstrząs był znacznie silniejszy. Kiedy doszedłem do siebie, zobaczyłem leżących wokół mnie pasażerów, inni próbowali wydostać się z wagonu" - mówił Rajput.
"Byłem zdezorientowany, próbując dowiedzieć się, co się z nami dzieje, gdy uderzył w nas drugi pociąg" – powiedział Szahid, inny pasażer jednego z pociągów.
Według Umara Tufaila, funkcjonariusza policji w Daharki, bilans ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, tym bardziej, że Koleje Pakistańskie wydały komunikat, w którym informują o problemach z akcją ratunkową.
"Miejsce (wypadku) jest na odludziu, w związku z tym mamy trudności z organizacją akcji ratunkowej, w szczególności ze sprowadzeniem na miejsce odpowiedniego sprzętu w celu przeszukania co najmniej sześciu wagonów, zniszczonych w katastrofie" - napisano w komunikacie.
Na pomoc poszkodowanym wysłane zostały wojsko i siły paramilitarne, stacjonujące w pobliskich bazach. W akcję włączyli się także mieszkańcy pobliskich wiosek.
Przedstawiciel lokalnych władz Usman Abdullah powiedział, że przyczyny wypadku na razie nie są znane. Obydwoma pociągami w sumie jechało ok. 1200 osób.
Według ministra spraw wewnętrznych Szeicha Raszida, byłego ministra odpowiedzialnego za transport kolejowy, tory, na których doszło do wypadku, pochodzą z 1880 roku. Premier Pakistanu Imran Khan oświadczył na Twitterze, że jest "w szoku" i zapewnił o przeprowadzeniu pełnego śledztwa w sprawie katastrofy i naruszeń kwestii bezpieczeństwa na trasach kolejowych.
Wypadki kolejowe są powszechne w Pakistanie, który odziedziczył tysiące kilometrów torów i pociągów z czasów kolonialnych po imperium brytyjskim. Ale ich konserwacja była przez lata zaniedbywana i obecnie starzejąca się sieć nadal nie jest odpowiednio finansowana i utrzymywana.
Źródło: PAP / jb
Skomentuj artykuł