Pawlak: "Rozmawiajmy o złotym, a nie o Belce"

Jeżeli najistotniejsze decyzje zostaną rozstrzygnięte w "uproszczony" sposób, to nadchodzące wybory "staną się czysto symboliczne - mówi Waldemar Pawlak (fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / drr

Ważniejsza jest dyskusja o polityce monetarnej oraz o działaniach NBP w relacji do stabilności pieniądza i dbałości o rozwój gospodarczy, a nie o wyborze prezesa NBP - na kilka godzin przed wyborem nowego szefa Narodowego Banku Polskiego mówi wicepremier Waldemar Pawlak.

- W tym czasie, kiedy są dramatyczne doświadczenia, kiedy idzie też wiele bardzo bolesnych doświadczeń związanych z powodzią, równocześnie jest forsowanie rozwiązań daleko wykraczających poza te normy konstytucyjne, które wyraźnie mówią, że prezesa NBP powinien zgłaszać prezydent wybrany w powszechnych wyborach"- powiedział w czwartek lider ludowców w Kielcach.

W czwartek Sejm rozstrzygnie, czy jeszcze tego samego dnia zajmie się wyborem prezesa NBP. Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski rekomendował na to stanowisko Marka Belkę. Przeciwko temu, by Sejm jeszcze na obecnym posiedzeniu głosował nad kandydaturą Belki, są PiS i PSL, klub Lewicy nie podjął jeszcze decyzji.

DEON.PL POLECA

Żelichowski nie przesądził, jak zachowa się PSL, jeśli w czwartek dojdzie do głosowania nad kandydaturą Belki: - Jeżeli zostanie przegłosowane, że ten punkt wchodzi do porządku obrad, to będzie debata. Dopiero po debacie - a nie przed - można zająć stanowisko. Jeżeli w czasie debaty padnie argument, że państwu coś zagraża, że obywatelom coś zagraża i musi to być teraz zrobione, to przecież nie będziemy głusi na argumenty. Natomiast jeśli usłyszymy "tak ma być, bo tak nam się podoba", to zachowamy się inaczej. Czekamy na debatę".

W opinii Pawlaka, prezes NBP potrzebuje silnego mandatu na "trudne czasy". Jeżeli dojdzie w jakimś czasie do trudnych wyzwań i okaże się, że zawiodą uruchomione mechanizmy, to "chciałbym żebyśmy jasno narysowali mapę odpowiedzialności; kto odpowiada za takie rozstrzygnięcie, kto podejmował takie decyzje, które mają w sobie duże ryzyko" - mówił prezes PSL.

Według kandydata PSL na prezydenta, ważne jest, by Polacy w wyborach - biorąc pod uwagę kontekst tragicznych wydarzeń: katastrofę smoleńską i powodzie - poszukiwali rozwiązania, które łączy Polskę, a nie tworzy kolejnych podziałów i nie prowadzi do tego, że "znowu prawie połowa będzie niezadowolonych". "W moim przekonaniu to jest niedopuszczalne i to by oznaczało 5 lat straconych" - zaznaczył Pawlak.

Pytany o pomoc państwa dla rolników dotkniętych powodzią, wicepremier poinformował, że rząd pracuje m.in. nad uruchomieniem zasiłków - o takim charakterze jak dla bezrobotnych. - Chodzi o konkretną pomoc materialną w naturze - np. z rezerw zboża - która pozwoli utrzymać rodziny i gospodarstwa do nowych zbiorów. Takie działanie wymaga jednak notyfikacji UE, zgodnie z obowiązującymi w niej zasadami - tłumaczył. - Mam nadzieję, że to się uda zrobić - dodał.

Wicepremier wyraził nadzieję, że możliwa stanie się również częściowa lub zaliczkowa wypłata dopłat bezpośrednich dla rolników. Jak zapowiedział, 80 proc. należności wypłacono by uprawnionym niezwłocznie, a reszta zostałaby rozliczona w grudniu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Pawlak: "Rozmawiajmy o złotym, a nie o Belce"
Komentarze (1)
Stanisław Miłosz
10 czerwca 2010, 16:50
Żelichowski nie przesądził, jak zachowa się PSL, jeśli w czwartek dojdzie do głosowania nad kandydaturą Belki: - Jeżeli zostanie przegłosowane, że ten punkt wchodzi do porządku obrad, to będzie debata. Dopiero po debacie - a nie przed - można zająć stanowisko. Jeżeli w czasie debaty padnie argument, że państwu coś zagraża, że obywatelom coś zagraża i musi to być teraz zrobione, to przecież nie będziemy głusi na argumenty. Natomiast jeśli usłyszymy "tak ma być, bo tak nam się podoba", to zachowamy się inaczej. Czekamy na debatę". Ciekawe na ile zer wycenia PSL wagę argumentów? By odzyskać słuch, rzecz jasna. Bo, że państwu (a "Państwo, to my", jak wiadomo) Cóś zagraża, to oczywiste. Potrzebny tylko jeszcze ten stymulator słuchu.