Polska chce złagodzenia restrykcji ws. CO2

(fot. shutterstock.com)
Krzysztof Strzępka / PAP / pk

Polska chce, by w ramach wdrażanej reformy unijnego systemu pozwoleń na emisję CO2, powstał fundusz, z którego czerpałyby najbardziej energochłonne gałęzie przemysłu, mogące rozważać przenoszenie się poza UE w związku z jej restrykcyjną polityką klimatyczną.

W środę rozmowy w tej sprawie w Parlamencie Europejskim prowadził pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej, wiceminister środowiska Marcin Korolec. "Rozmawiałem z panem przewodniczącym Beletem, z panem przewodniczącym Tajanim i innymi posłami o tym, żeby utworzyć na podstawie części uprawnień fundusz, który by pomagał przemysłom energochłonnym" - powiedział w środę PAP w Brukseli wiceminister.

Antonio Tajani, autor tego pomysłu, to były komisarz ds. przemysłu i przedsiębiorczości, obecnie wiceprzewodniczący PE i członek komisji przemysłu, badań naukowych oraz energii. Z kolei Ivo Belet zasiada w komisji środowiska i to on jest odpowiedzialny przygotowanie raportu w sprawie utworzenia rezerwy stabilizacyjnej dla unijnego rynku pozwoleń na emisję CO2.

Parlament Europejski jest właśnie w trakcie negocjacji z państwami członkowskimi w tej sprawie. Zaproponowana przez Komisję Europejską rezerwa (market stability reserve - MSR) ma poprzez podniesienie cen pozwoleń na emisję CO2 zmobilizować przemysł do realizowania założeń unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i inwestycji w zielone technologie.

Do marca główna batalia dotyczyła tego, żeby rezerwa powstała jak najpóźniej. PE chciałby, aby została ona utworzona do końca 2018 r., jednak państwa członkowskie w przyjętym w marcu stanowisku opowiedziały się za datą 2021 r., na której zależało także naszemu krajowi.

W mandacie, który wypracowali przedstawiciele państw unijnych, znalazł się jednak niekorzystny dla Polski zapis, że do rezerwy trafią też uprawnienia zdjęte z rynku w tzw. procesie backloadingu. Backloading to zamrożenie aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w latach 2014-2016 i - jak planowano - przesunięcie ich na lata 2019-2020. Gdyby propozycja przekierowania tych uprawnień do rezerwy MSR weszła w życie, oznaczałoby to prawdopodobnie niekorzystny dla naszego przemysłu wzrost cen pozwoleń na emisję.

Dlatego teraz Polska zabiega o to, żeby pozwolenia wycofane w ramach backloadingu oraz tzw. nieprzyznane pozwolenia (ich liczbę w okresie 2013-2020 Korolec szacuje na ok. 400 mln) utworzyły fundusz mający zasilać gałęzie przemysłu narażone na negatywne skutki pakietu klimatycznego. "Część państw chciałaby, żeby te uprawnienia, jedne i drugie, wylądowały w rezerwie stabilizacyjnej. Moim zdaniem jednostki te można by wykorzystać, żeby pomóc europejskiemu przemysłowi" - podkreślił Korolec.

W tej chwili pozwolenia te są warte prawie 9 miliardów euro (przy obecnej, niskiej cenie jednego pozwolenia na poziomie poniżej 7 euro za tonę). Gdyby propozycja, za którą opowiada się nasz kraj, weszła w życie, najbardziej energochłonne przedsiębiorstwa mogłyby liczyć na to, że dostaną więcej darmowych pozwoleń na emisję. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze miałyby wydać na inwestycje w zmniejszenie emisji.

"Przeliczanie tych wartości na euro czy złotówki nie jest dobrym pomysłem, bo mamy do czynienia z sytuacją rynkową. Komisja obliczała, że uprawnienie do emisji powinno kosztować około 50 euro, a kosztuje 5" - zastrzegł Korolec.

Po pierwszych rozmowach między przedstawicielami państw członkowskich i PE negocjatorzy odeszli od stołu z niczym. Kolejna runda rozmów ma się odbyć w maju. Korolec zapowiedział, że wcześniej, w ciągu dwóch tygodni, Polska przedstawi państwom członkowskim propozycję dotyczącą utworzenia funduszu.

"Szukamy dobrego kompromisu. Nic nie jest ustalone, dopóki wszystko nie jest ustalone, więc wydaje mi się, że jest czas na to, żeby o tym rozmawiać dzisiaj" - zaznaczył pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej.

Poza wsparciem gałęzi przemysłu, które w obliczu coraz wyższych kosztów klimatycznych mogą rozważać przenoszenie produkcji poza UE, rozdanie pozwoleń zgromadzonych w nowym funduszu zmniejszałoby presję na wzrost cen pozostałych pozwoleń.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polska chce złagodzenia restrykcji ws. CO2
Komentarze (1)
H
heh
15 kwietnia 2015, 20:04
Teraz, po podpisaniu wszystkiego, to POlszewia można sobie "zabiegać" i udawać, że stara się coś robić.