Prezes KW zdecydował, że nie złoży rezygnacji
Krzysztof Sędzikowski pozostanie prezesem Kompanii Węglowej (KW). Jak podała w poniedziałek spółka, prezes zdecydował, że nie złoży rezygnacji. Informację o możliwej dymisji Sędzikowskiego od kilku dni podawały media.
- Biuro prasowe Kompanii Węglowej informuje, że Krzysztof Sędzikowski podjął decyzję o nieskładaniu rezygnacji z funkcji prezesa Kompanii Węglowej. W ub. tygodniu odbyły się intensywne rozmowy w Ministerstwie Skarbu Państwa w sprawie pozyskania inwestorów dla Nowej Kompanii Węglowej. Istnieje realna szansa na utworzenie nowej spółki - napisano w przesłanym PAP oświadczeniu.
Według ubiegłotygodniowych doniesień medialnych Sędzikowski rozważał złożenie rezygnacji w związku z przeciągającym się procesem poszukiwania inwestorów dla tzw. Nowej Kompanii Węglowej - spółki, która ma przejąć kopalnie KW. Media donosiły, że Sędziowski może zrezygnować ze stanowiska już w trakcie poniedziałkowego posiedzenia rady nadzorczej.
Według przedstawicieli Kompanii, dymisja Sędzikowskiego nie była przedmiotem poniedziałkowych obrad rady nadzorczej, a podczas spotkania są dyskutowane inne, bieżące sprawy firmy.
- Decyzja prezesa Sędzikowskiego o pozostaniu na stanowisku może świadczyć o tym, że projekt Nowej Kompanii Węglowej ma jakąś szansę. Podanie się do dymisji byłoby wyraźnym sygnałem, że projekt "leży" - ocenił szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
Utworzenie Nowej KW i przeniesienie do niej części aktywów dotychczasowej Kompanii zakłada rządowy plan naprawczy dla górnictwa wdrażany wobec narastających problemów finansowych tej spółki. Jeszcze w 2012 r. Kompania miała ponad 170 mln zł zysku, w 2013 r. zanotowała prawie 700 mln zł straty, a w ub.r. - ponad 2,4 mld zł straty gotówkowej. W I półroczu br. spółka miała blisko 750 mln straty netto.
Według wcześniejszych zapowiedzi Nowa KW miała powstać do końca sierpnia. Styczniowe porozumienie rządu ze związkowcami zakłada, że proces zostanie zakończony do 30 września. Związki uważają, że rząd nie zrealizuje porozumienia; planują akcje informacyjne, a potem protesty. W środę, odnosząc się do pytań dotyczących KW premier Ewa Kopacz mówiła, że Nowa KW już powstała, natomiast to, jakie aktywa zostaną do niej wniesione, wiadomo będzie wkrótce.
Zaczątkiem Nowej KW jest spółka Węglokoks Rybnicki Okręg Wydobywczy. KW podpisała z nią umowę przedwstępną ws. sprzedaży tzw. czterech zorganizowanych części kopalń KW: Rydułtowy-Anna, Marcel, Jankowice i Chwałowice. Spółka ostatecznie ma zostać utworzona na bazie 11 kopalń znajdujących się dotychczas w strukturach KW i kilku innych zakładów spółki.
W maju br. KW sfinalizowała sprzedaż Węglokoksowi Kraj kopalń Bobrek i Piekary, a także przekazała do Spółki Restrukturyzacji Kopalń kopalnię Centrum (wcześniej też Brzeszcze i Makoszowy). Zakłady te przynosiły KW ok. 50-60 proc. strat. 15 maja władze SRK i Tauronu podpisały też list intencyjny ws. ew. nabycia kopalni Brzeszcze. W czwartek SRK ogłosiła przetarg ws. sprzedaży kopalni Brzeszcze. Był to jeden z warunków stawianych przez Tauron. Koncern energetyczny potwierdził w czwartek swe zainteresowanie zawarciem transakcji.
W wywiadzie dla PAP minister skarbu Andrzej Czerwiński poinformował, że sektor energetyczny nie będzie inwestować bezpośrednio w Nową Kompanię Węglową. Prowadzone są rozmowy, by razem z innymi spółkami Skarbu Państwa zaangażował się w zarządzany przez PIR Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw, który ma inwestować w przedsiębiorstwa z sektora przemysłowego. Jednym z nich mogłaby być NKW.
- Wspólnie z ministrem Wojciechem Kowalczykiem (pełnomocnikiem rządu ds. górnictwa - PAP) i zainteresowanymi podmiotami przedyskutowaliśmy różne warianty. Jesteśmy niedaleko od wypracowania stabilnego, dobrego rozwiązania dla NKW. Rozmowy są twarde, ale opracowany model jest dobry biznesowo i jednocześnie realizuje styczniowe porozumienie złożone przez rząd sektorowi górnictwa i Śląskowi. Trzymamy się harmonogramu, na realizację planu mamy czas do końca września - powiedział minister.
Czerwiński dodał, że nigdy nie zmuszał i nie będzie zmuszał spółek do wchodzenia w określone inwestycje. - Wariant bezpośredniego zainwestowania energetyki w NKW okazał się trudny do zrealizowania, mimo że takie koncerny paliwowo-energetyczne na świecie istnieją - powiedział i ocenił, że zainwestowanie poprzez FIPP, pod warunkiem, że ten projekt zostanie pozytywnie zaakceptowany przez komitet inwestycyjny PIR, "wydaje się lepsze".
Kapitał początkowy Funduszu Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw wynosi 1,5 mld zł od PIR i BGK. FIPP zarządzany jest przez Polskie Inwestycje Rozwojowe. Zgodnie ze statutem FIPP inwestycja w poszczególny projekt może wynosić maksymalnie 20 proc. zgromadzonych środków. Oznaczałoby to, że na wsparcie NKW przy posiadanych obecnie przez FIPP 1,5 mld zł mogłoby trafić do 300 mln zł.
Tymczasem według wcześniejszych deklaracji prezesa Sędzikowskiego spółka będzie potrzebowała 1,5 mld zł kapitału, z czego 800 mln zł w tym roku.
Czerwiński poinformował, że trwają prace nad podniesieniem kapitałów Funduszu Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw. Mogliby wnosić tam aktywa różni inwestorzy, w tym również spółki Skarbu Państwa.
Skomentuj artykuł