Rompuy: w UE brakło kontroli gospodarczej

Rompuy: w UE brakło kontroli gospodarczej (fot. PAP / EPA/DANIEL JOUBERT)
PAP / ad

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przyznał we wtorek w Rzymie po rozmowach z włoskimi politykami, że w UE brakowało systemu kontroli i koordynacji polityki gospodarczej.

O trwającym kryzysie finansowym szef Rady Europejskiej rozmawiał z premierem Włoch Silvio Berlusconim i prezydentem Giorgio Napolitano.

Dlatego zdaniem przewodniczącego Rady Europejskiej, aby całkowicie wyjść z kryzysu i unikać ataków spekulacyjnych na euro jeszcze "bardziej potrzeba zjednoczonej Europy". "Grupa zadaniowa, której mam zaszczyt przewodniczyć, wkrótce przedstawi konkretne propozycje, by zaradzić tym problemom" - dodał.

Instytucje unijne muszą jeszcze ściślej ze sobą współpracować - uważa Van Rompuy. "Trzeba bronić spójności działań między państwami członkowskimi strefy euro a pozostałymi członkami Unii Europejskiej" - powiedział szef Rady UE.

"Unia Europejska podjęła w ostatnim czasie epokowe decyzje, ale trzeba jeszcze bardziej pracować, by przekonać świat o naszej jedności działania i woli rozwiązywania problemów strukturalnych naszych gospodarek" - ocenił.

Na zakończenie spotkania z premierem Berlusconim przewodniczący Rady Europejskiej wyraził uznanie dla działań, podjętych przez rząd w Rzymie dla poprawy finansów publicznych.

"Włochy znajdują się w sytuacji budżetowej, w której odczuwa się kryzys gospodarczo-finansowy, ale chciałbym pogratulować panu Berlusconiemu wysiłków, podjętych na rzecz redukcji deficytu" - oświadczył Van Rompuy w kancelarii włoskiego premiera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rompuy: w UE brakło kontroli gospodarczej
Komentarze (2)
S
szary
9 czerwca 2010, 07:46
  Kontroli?!       W  UE mało kontroli?!   Towarzysz Rompuy odkrywa karty- "epokowe decyzje" - jak to pęknie brzmi...  My w Polsce znamy aż nadto dobrze tę retorykę.
D
Dies
8 czerwca 2010, 20:52
"zabrakło kontroli i koordynacji" Setki dobrze opłacanych urzędników. Pełno budynków, sal posiedzeń, biurowców. Pieniądze wydawane na administrację hojną ręką i proste, szczere stwierdzenie - zabrakło kontroli. Żeby tylko "epokowe decyzje" tej wspaniałej, przynajmniej pod względem retoryki, Unii nie zakończyły się drugą falą kryzysu.