Rząd: płaca minimalna w 2012 r. - 1500 zł

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / psd

Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2012 r. będzie wynosić 1500 zł - zdecydował we wtorek rząd. Obecnie wynagrodzenie minimalne wynosi 1386 zł, oznacza to jego wzrost o 8,2 proc.

Zgodnie z prawem rząd do 15 czerwca każdego roku przedstawia propozycję płacy minimalnej na następny rok Komisji Trójstronnej. Komisja ma miesiąc na porozumienie się w tej sprawie, w razie braku porozumienia wysokość płacy minimalnej ustala rząd. Ponieważ Komisja nie doszła do porozumienia, w połowie lipca wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział, że ustali wysokość płacy minimalnej na poziomie 1,5 tys. zł. Mówił wówczas, że propozycja rządowa uzyskała akceptację ze strony pracodawców; wyższe oczekiwania, co do wzrostu minimalnego wynagrodzenia w przyszłym roku miała strona związkowa.

Pytany o komentarz po wtorkowej decyzji rządu, Pawlak powiedział, że podniesienie płacy minimalnej jest bardzo dobrym rozwiązaniem. - Chciałbym podkreślić, że w ciągu tych czterech lat utrzymywaliśmy cały czas płacę minimalną na poziomie powyżej 40 proc. średniej (płacy - PAP), więc w porównaniu z tym, co było w poprzednich okresach, kiedy płaca minimalne była na poziomie trzydziestu kilku procent, to wyraźnie poprawiła się sytuacja ludzi, którzy mają niższe dochody - powiedział Pawlak.

Zaznaczył, że płaca minimalna jest ważnym elementem wyrównywania dochodów, dlatego będzie popierał obywatelski projekt ustawy złożony przez "Solidarność", który uzależnia wzrost płacy minimalnej od wzrostu PKB.

Zdaniem przewodniczącego "Solidarności" Piotra Dudy, wtorkowa decyzja Rady Ministrów podnosząca wysokość płacy minimalnej jest krokiem w dobrym kierunku, jednak sprawa ta wymaga systemowych rozwiązań. - Na czwartek w Sejmie zaplanowano pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Ten projekt zakłada uniezależnienie jej wysokości od bieżących decyzji politycznych. Proponujemy stopniowe podwyższanie minimalnego wynagrodzenia w tempie zgodnym z tempem wzrostu gospodarczego - wyjaśnił Duda.

Dodał, że w ciągu kilku lat minimalne wynagrodzenie powinno osiągnąć poziom 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. - Naszym zdaniem będzie to taka suma, która pozwoli wiązać koniec z końcem. Przy obecnej wysokości płacy minimalnej, czyli 1386 zł nie tylko nie można utrzymać z rodziny, ale trudno wyżyć nawet samemu - podkreślił przewodniczący.

Natomiast zdaniem pracodawców podniesienie płacy minimalnej spowoduje, że firmy będą mniej chętnie zatrudniać nowych pracowników. - Dotknie to szczególnie osoby o niskich kwalifikacjach w regionach słabych gospodarczo, jak województwa podkarpackie czy warmińsko-mazurskie. Pracownicy, którzy nie wypracują dla pracodawcy dochodu 3000 zł miesięcznie (wynagrodzenie plus podatki i składki na ubezpieczenie społeczne, urlop, itd.) utracą pracę. W regionach najbiedniejszych wiele osób o niskich kwalifikacjach nie wypracuje takiego dochodu - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan.

Zdaniem pracodawców argument, że płacę minimalną należy podnieść, bo nie da się za nią utrzymać rodziny, jest niewłaściwy. Według nich wysokość wynagrodzenia musi być powiązana z wydajnością pracy i siłą nabywczą ludności w danym regionie, a narzucanie wysokości płac nieuzasadnionych produktywnością zawsze prowadzi do bezrobocia. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rząd: płaca minimalna w 2012 r. - 1500 zł
Komentarze (17)
N
nop
16 września 2011, 17:03
Z górą co trzeci pracujący Polak zarabia równowartość płacy minimalnej, która w tym roku wynosi 1386 zł (brutto) na rękę 1032,34 zł. - wynika z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (najczęściej bez żadnego ubezpieczenia i na tzw. zlecenie). Jako obywatele UE, gdzie ceny mamy w zasadzie te same co w starej "piętnastce" minimalna płaca wynosi mniej niż 370 EURO. W innych krajach UE jest to od 750 do 1200. Średnia krajowa w Polsce to cirka 750 EURO i jest wynikiem kolosalnych zarobków nielicznej elity finansowej. Nie mam nic przeciwko wysokim płacom, ale jeśli ktoś miesięcznie zarabia 800 000 PLN i jest prezesem banku w którym 60% zatrudnionych dostaje na rękę 1300/m-ąc to coś tu jest nie tak, bo gdyby zarabiał 400 000 to 400 osób dostało by od ręki 1000 PLN podwyżki. Aktualny poziom bezrobocia: w POLSCE (oficjalne) = 13,1% (nieoficjalne do 25%) we Francji = 9,3% w Holandii = 3,9% w Luksemburgu = 5% Poziom bezrobocia ludzi poniżej 25 roku życia: w Polsce = około 40% ( zbliżamy się do 3 milionów ludzi bez pracy). we Francji = 24%. Zasadnicza różnica miedzy Polska a Francja jest w tym, że we Francji wszyscy maja prawo do zasiłku; w Polsce zaś absolwenci szkół i uczelni nie znajdują pracy i zasiłku nie otrzymują (!). Do tego polskie statystyki skrywają autentyczny poziom bezrobocia podając liczbę ludzi zarejestrowanych jako poszukujących pracy a nie faktycznie tych co pracy nie mają. Ludzie nie mający pracy, w starej Europie , bez względu na staż pracy, maja prawo do zasiłku. jeśli zsumować tych zarabiających na rękę 1032 zł z realnie bezrobotnymi, to się okaże, że ok 70% Polaków żyje w ubóstwie i skrajnym ubóstwie ! Po 20-tu latach tzw. transformacji ustrojowo-gospodarczej i, że stanowi to podobny procent jak za PRL. I dalej rodzinkom aparatczyków i dokooptowanych obecnie wasalom żyje się jak w niebie TAK WYGLĄDA OBECNIE POLSKIE NIEWOLNICTWO !!!
PD
prl dziś
16 września 2011, 16:30
To że "pierwszy milion trzeba ukraś" może być prawdą zwłaszcza w Polsce. Dzisiaj bogacą się Ci co zakładali firmy w latach 90. kiedy prawo było dziurawe i oszukiwali. Nie zapominajmy, że to głównie dzięki „reformie Balcerowicza” możliwe było niewiarygodnie szrokie i głębokie uwłaszczenie PZPR-owskiej nomenklatury, której Balcerowicz był członkiem. To za rządów Balcerowicza propagowano hasła, że „pierwszy milion trzeba ukraść”. Dziś ta uwłaszczona nomenklatura dysponuje takimi środkami, że jest nie do ruszenia i trzyma w swych łapach całą Polskę, a nas traktuje jak niewolniczą siłę roboczą Polska to jest bardzo dziwny kraj, od dwóch dni wiadomo, że jakiś prezes wielkiego polskiego banku po cichu pakuje manele, bo wali się nie tylko zielona wyspa, ale cała Europa, a tak zwane media i tak zwane polskie nie dochodzą prawdy. Któż to taki ten heros prezes, który do kamery opowiada, że wszystko w najlepszym porządku i idzie we właściwym kierunku, a od zaplecza załatwia dla siebie i rodziny azyl w USA? CZYTAJ: http://matkakurka.nowyekran.pl/post/26850,wiem-kto-jest-prezesem-banku-ktory-wywolal-wojne-w-europie
TT
tak to jest
16 września 2011, 15:25
To że "pierwszy milion trzeba ukraś" może być prawdą zwłaszcza w Polsce. Dzisiaj bogacą się Ci co zakładali firmy w latach 90. kiedy prawo było dziurawe i oszukiwali. Nie zapominajmy, że to głównie dzięki „reformie Balcerowicza” możliwe było niewiarygodnie szrokie i głębokie uwłaszczenie PZPR-owskiej nomenklatury, której Balcerowicz był członkiem. To za rządów Balcerowicza propagowano hasła, że „pierwszy milion trzeba ukraść”. Dziś ta uwłaszczona nomenklatura dysponuje takimi środkami, że jest nie do ruszenia i trzyma w swych łapach całą Polskę, a nas traktuje jak niewolniczą siłę roboczą
M
Martin
16 września 2011, 08:43
To że "pierwszy milion trzeba ukraś" może być prawdą zwłaszcza w Polsce. Dzisiaj bogacą się Ci co zakładali firmy w latach 90. kiedy prawo było dziurawe i oszukiwali.
T
tragedia
16 września 2011, 04:04
 ja za ciężką pracę w budżetówce zarabiam netto:1200zł a za komorne muszę zapłacić 630zł,za światło i gaz w sumie:400zł to co i na co mi zostaje? to naprawdę tragedia dla wielu z nas bo takich ludzi jak ja jest naprawdę dużo.Są tacy którzy wstydzą się tej biedy,którzy nie chcą przyznać się że żyją od wypłaty do wypłaty. Nawet nie chcę myśleć co będzie jak ceny jeszcze wzrosną bo wtedy zostanie nam zasilić szeregi bezdomnych bo nie będzie nas stać na utrzymanie mieszkania po prostu.
S
SPL?
15 września 2011, 22:04
Prąd 60% POdwyzki, gaz 45%, Tytoń 300%, Czynsz 35%, to sprawy codzienne, nie licząc art pilnej, codziennej użyteczności czyli chleb, cukier, wędliny, mięso, płakać się chce patrząc na comiesięczną pensje tak naprawdę zarabiam jakieś 50% mniej niż w 2007r. Na rozpacz zasługuje ustawa o Eksmisjach, tyle o cenach...najgorsze że prawie wszyscy moi znajomi wyjechali nie ma się nawet do kogo odezwać w moim mieście zostali prawie sami emeryci, zamarły imprezy puby świecą pustkami. Te 4y lata rządów PO to degradacja zycia społeczno-kulturalnego. Już nic nie będzie takie jak kiedyś. Najstraszniejsze jest to ze nie ma dnia w którym jakiś sąsiad z mojego bloku nie powie wywalili z roboty...zielona trawka. Nie dość ze pracowali na 4y zmiany w Auschwitz Strefen za 1250 to dostają wymówienia.
J
jałmużna
15 września 2011, 19:05
 Płaca minimalna, to płaca dla większości Polaków: za dużo aby umrzeć, za mało aby żyć
EH
ecce homo
15 września 2011, 02:18
 A na Titanicu orkiestra grała do końca... O LIKWIDACJI POLSKI PROF. JAROSZYŃSKI : http://www.youtube.com/watch?v=EQy0kVpG4nI    POLSKA BEZ POLSKI... http://www.youtube.com/watch?v=clF5z2_CTO4
BZ
bezczelność złodzieja
15 września 2011, 00:04
Ceny: gazu, prądu, czynszu, żywności - wszyscy znamy i ciągle rosną. Ilość rodzin i osób poddanych eksmisji i bezdomności – nie są w ogóle objęte żadnymi (przynajmniej oficjalnymi !!!) statystykami. Upadająca służba zdrowia, szkolnictwo, system emerytalno-rentowy, itd., itd. A przy tym: galopujące wewnętrzne i zewnętrzne zadłużenie, wszechobecna korupcja (bodaj największa w całej UE), szerząca się biurokracja (i koszty jej funkcjonowania): 31 grudnia 2007 r. w administracji publicznej pracowało 382,5 tys. osób. Pod koniec 2010 r. - już 457 tys. - PRZYBYŁO 74,5 tyś. urzędników.  WSZYSTKO CO MOŻLIWE DO PRZEJĘCIA I KRADZIEŻY JUŻ ROZDZIELILI MIĘDZY SIEBIE ("pierwszy milion trzeba ukraść": Balcerowicz), RZUCAJĄC OCHŁAPY „POLACZKOM” - KŁAMIĄC I ŁUDZĄC NIEOKREŚLONYMI KORZYŚCIAMI W JAKIEJŚ NIEOKREŚLONEJ PRZYSZŁOŚCI (TE HASEŁKA: NP. „WYBIERZ PRZYSZŁOŚĆ”) KONTROLOWANYMI OD POCZĄTKU NIEMAL WSZYSTKIMI MEDIAMI I APARATEM PAŃSTWOWYM (WŁADZA USTAWODAWCZA I WYKONAWCZA), KONTROLUJĄC NIEMAL KAŻDY ASPEKT ŻYCIA SPOŁECZNEGO (GOSPODARKA, POLITYKA, KULTURA). I ZARAZEM BRUTALNIE NISZCZĄC KAŻDY PRZEJAW JAKIEJKOLWIEK NIEZALEŻNOŚCI.
K
kolonializm
14 września 2011, 19:06
Z górą co trzeci pracujący Polak zarabia równowartość płacy minimalnej, która w tym roku wynosi 1386 zł (brutto) na rękę 1032,34 zł. - wynika z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (najczęściej bez żadnego ubezpieczenia i na tzw. zlecenie). Jako obywatele UE, gdzie ceny mamy w zasadzie te same co w starej "piętnastce" minimalna płaca wynosi mniej niż 370 EURO. W innych krajach UE jest to od 750 do 1200. Średnia krajowa w Polsce to cirka 750 EURO i jest wynikiem kolosalnych zarobków nielicznej elity finansowej. Nie mam nic przeciwko wysokim płacom, ale jeśli ktoś miesięcznie zarabia 800 000 PLN i jest prezesem banku w którym 60% zatrudnionych dostaje na rękę 1300/m-ąc to coś tu jest nie tak, bo gdyby zarabiał 400 000 to 400 osób dostało by od ręki 1000 PLN podwyżki. Aktualny poziom bezrobocia: w POLSCE (oficjalne) = 13,1% (nieoficjalne do 25%) we Francji = 9,3% w Holandii = 3,9% w Luksemburgu = 5% Poziom bezrobocia ludzi poniżej 25 roku życia: w Polsce = około 40% ( zbliżamy się do 3 milionów ludzi bez pracy). we Francji = 24%. Zasadnicza różnica miedzy Polska a Francja jest w tym, że we Francji wszyscy maja prawo do zasiłku; w Polsce zaś absolwenci szkół i uczelni nie znajdują pracy i zasiłku nie otrzymują (!). Do tego polskie statystyki skrywają autentyczny poziom bezrobocia podając liczbę ludzi zarejestrowanych jako poszukujących pracy a nie faktycznie tych co pracy nie mają. Ludzie nie mający pracy, w starej Europie , bez względu na staż pracy, maja prawo do zasiłku. jeśli zsumować tych zarabiających na rękę 1032 zł z realnie bezrobotnymi, to się okaże, że ok 70% Polaków żyje w ubóstwie i skrajnym ubóstwie ! Po 20-tu latach tzw. transformacji ustrojowo-gospodarczej i, że stanowi to podobny procent jak za PRL. I dalej rodzinkom aparatczyków i dokooptowanych obecnie wasalom żyje się jak w niebie
ŻN
żyjący na bruku
14 września 2011, 17:25
My Polacy pomimo tego, że koło domu stoi 2 samochody, dom wyrobiony, a w domu każdy już prawie ma swój komputer i tak powiemy że jest nam źle - tak to już jest. A i w dobrm goście sobie ponarzekać. Znam bardzo wielu ludzi, którzy nie mają 2 samochodów, swojego domu a nawet komputera w domu.. Wcale nie jest tak dobrze jak napisałeś! Rozejrzyj się wokół siebie a na pewno dojrzysz ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem! a jak już masz te 2 samochody i swój komputer to się rozejrzyj i pomóż tym.którzy nie maja. nawet sobie nie wyobrażasz, ilu ich jest!
ŻN
żyjący na bruku
14 września 2011, 17:22
POpulizm bije PO oczach. Wybory idą. Zamiast zatrudnić o f i c j a ln i e dziesięciu gości, zatrudnię ośmiu , albo - siedmiu; reszta - "na czarno", albo niech idą "na bruk" ( co za głupie określenie? Inaczej:niech szukają pracy gdzie indziej, najlepiej "na państwowym", skoro łaskawe tusko-socjal-państwo tak szeroko funduje minimalne płace).gdzie masz to "państwowe"? To teraz najbardziej poszukiwana praca, bo na etat, a nie śmieciowe umowy. Nic to,że za minimalną, zawsze można dorobić jak się złapało coś stałego. Ale taka praca jest dla znajomych niestety...
14 września 2011, 16:50
 Wybierzmy PiS to minimalna płaca 2000,PSl to 2500,Palikot a 30000 kto da więcej?
PT
polska tragedia
14 września 2011, 16:29
Z górą co trzeci pracujący Polak zarabia równowartość płacy minimalnej, która w tym roku wynosi 1386 zł (brutto) na rękę 1032,34 zł. - wynika z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (najczęściej bez żadnego ubezpieczenia i na tzw. zlecenie). Jako obywatele UE, gdzie ceny mamy w zasadzie te same co w starej "piętnastce" minimalna płaca wynosi mniej niż 370 EURO. W innych krajach UE jest to od 750 do 1200. Średnia krajowa w Polsce to cirka 750 EURO i jest wynikiem kolosalnych zarobków nielicznej elity finansowej. Nie mam nic przeciwko wysokim płacom, ale jeśli ktoś miesięcznie zarabia 800 000 PLN i jest prezesem banku w którym 60% zatrudnionych dostaje na rękę 1300/m-ąc to coś tu jest nie tak, bo gdyby zarabiał 400 000 to 400 osób dostało by od ręki 1000 PLN podwyżki. Możecie mi nie wierzyć,ale za 400 000 PLN można bez problemu przeżyć 31 dni nawet w Niemczech i Anglii mieszkając w hotelu (może nie klasy Mariot,ale na bank bez myszy jako sublokatorów... ). Aktualny poziom bezrobocia: w POLSCE (oficjalne) = 13,1% (nieoficjalne do 25%) we Francji = 9,3% w Holandii = 3,9% w Luksemburgu = 5% Poziom bezrobocia ludzi poniżej 25 roku życia: w Polsce = około 40% ( zbliżamy się do 3 milionów ludzi bez pracy). we Francji = 24%. Zasadnicza różnica miedzy Polska a Francja jest w tym, że we Francji wszyscy maja prawo do zasiłku; w Polsce zaś absolwenci szkół i uczelni nie znajdują pracy i zasiłku nie otrzymują (!). Do tego polskie statystyki skrywają autentyczny poziom bezrobocia podając liczbę ludzi zarejestrowanych jako poszukujących pracy a nie faktycznie tych co pracy nie mają. Ludzie nie mający pracy, w starej Europie , bez względu na staż pracy, maja prawo do zasiłku. Dotyczy to także obcokrajowców zamieszkujących legalnie (!).
SP
szary pracodawca
14 września 2011, 12:56
  POpulizm bije PO oczach.  Wybory idą.    Zamiast zatrudnić  o f i c j a ln i e  dziesięciu gości,  zatrudnię  ośmiu , albo - siedmiu;  reszta - "na czarno",  albo niech idą  "na bruk" ( co za głupie określenie?  Inaczej:niech szukają pracy gdzie indziej,  najlepiej "na  państwowym", skoro  łaskawe  tusko-socjal-państwo tak szeroko  funduje  minimalne płace).
P
PL
14 września 2011, 10:39
My Polacy pomimo tego, że koło domu stoi 2 samochody, dom wyrobiony, a w domu każdy już prawie ma swój komputer i tak powiemy że jest nam źle - tak to już jest. A i w dobrm goście sobie ponarzekać. Mow za siebie !!!! Uogolnianie na caly narod juz w tym kraju balo  - i wiele zlego z tego wyniklo.Teraz za sprawa twojego pryncypala znowu wraca - w wypowiedziach jego wiernych fanatykow
M
minia
14 września 2011, 09:13
My Polacy pomimo tego, że koło domu stoi 2 samochody, dom wyrobiony, a w domu każdy już prawie ma swój komputer i tak powiemy że jest nam źle - tak to już jest. A i w dobrm goście sobie ponarzekać. Znam bardzo wielu ludzi, którzy nie mają 2 samochodów, swojego domu a nawet komputera w domu.. Wcale nie jest tak dobrze jak napisałeś! Rozejrzyj się wokół siebie a na pewno dojrzysz ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem!