Sensacja w Krakowie, Korona z trzema punktami

inf.wł. PR

Sensacyjny wynik w piłkarskiej Ekstraklasie. W Krakowie Wisła przegrała z Arką Gdynia 0:1. W Kielcach Korona, która kończyła mecz w "10" pokonała Polonię Bytom.

Mecz Wisły z Arką rozegrany został na stadionie Hutnika Kraków, z którego wiosną korzystać będą piłkarze Białej Gwiazdy. Już w 3 minucie Paweł Brożek ładnie zagrał do Rafała Boguskiego, ale ten będąc w doskonałej sytuacji, nie zorientował się, że piłka przelatuje pod jego nogami. Brożek powinien był w tej sytuacji strzelać a nie podawać. Trzy minuty później podobny błąd popełnił Andraż Kirm, który mógł pokonać bramkarza gości, ale wybrał podanie. I tak wyglądała pierwsza połowa w wykonaniu Mistrzów Polski. Podchodzili pod pole karne, by tam stracić całą koncepcję i zmarnować akcję.

A goście wykorzystali jeden fatalny błąd wiślaków. W 35 minucie Marcelo kilka metrów przed swoim polem karnym próbował podbić sobie piłkę, zaatakował go z tyłu Joel Tshibamba, przejął futbolówkę, wpadł w pole karne, Mariusz Pawełek obronił pierwszy strzał, ale przy dobitce był bezradny. Pierwsza część gry skończyła się niespodziewanym prowadzeniem gości.

Tuż po przerwie uderzał Patryk Małecki, ale na posterunku był bramkarz Arki Norbert Witkowski, który w przerwie zmienił Andrzeja Bledzewskiego. W 53 minucie znowu koszmarny błąd popełnił Marcelo. Piłkę odebrał mu Bartosz Ława zacentrował, jednak po uderzeniu Przemysława Trytki piłka przeszła ponad poprzeczką. A Wisła no cóż… Im bliżej końca, tym krakowanie byli bardziej bezradni. W 66 min. Paweł Brożek nie sięgnął główką piłki, w 88 minucie Patryk Małecki strzelił, ale znowu obronił Norbert Witkowski. W 90 minucie ten zawodnik ponownie został bohaterem Arki, bo obronił uderzenie Pawła Brożka z 4 metrów. Sensacja stała się faktem.

Wisła Kraków – Arka Gdynia 0:1 (0:1)
0:1 Joel Tshibamba (35’)

Pierwsze minuty meczu Korony z Polonią oba zespoły rozpoczęły z animuszem. Zarówno gospodarze jaki i goście stworzyli kilka sytuacji podbramkowych. W 9 minucie bramkarz Polonii Wojciech Skaba interweniując wypuścił piłkę przed siebie, dopadł do niej Maciej Tataj i strzelił do bramki. Sędzia jednak gola nie uznał, twierdząc, iż napastnik z Kielc faulował bramkarza Polonii. 2 minuty później doskonałą sytuację mieli piłkarze z Bytomia. Jacek Kuranty podał do Grzegorz Podstawka, ten podciął piłkę i przelobował Zbigniewa Małkowskiego, futbolówka jednak minimalnie minęła bramkę. Po kwadransie tempo nieco siadło. Kolejną dobrą okazję gospodarze mieli w 42 minucie, ale Jacek Kiełb zamiast strzelać z pierwszej piłki, zdecydował się na przyjęcie i został zablokowany przez defensorów Polonii.

W drugiej połowie padła wreszcie bramka. W 67 minucie Edi Andradina dośrodkował z rzutu wolnego a Pavol Stano skierował głową piłkę do siatki. W końcówce Korona musiała bronić wyniku. W 85 minucie czerwoną kartką (chyba zbyt pochopnie) ukarany został bowiem Michał Zieliński za faul na Marcinie Radzewiczu. Bytomianie zaatakowali, ale nie zdołali wyrównać.

Korona Kielce – Polonia Bytom 1:0 (0:0)
1:0 Pavol Stano (67’)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sensacja w Krakowie, Korona z trzema punktami
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.