Śląskie. Eksplozja w zakładzie materiałów wybuchowych w Krupskim Młynie
Do poniedziałkowej eksplozji w zakładzie wytwarzającym materiały wybuchowe w Krupskim Młynie (Śląskie) doszło podczas procesu technologicznego mieszania 800 kg nitrogliceryny - wynika z informacji straży pożarnej. Trwają poszukiwania dwóch zaginionych po wybuchu pracowników firmy.
"W wyniku zdarzenia jeden budynek uległ zniszczeniu, pozostają pojedyncze ogniska pożaru (...). Prowadzone są poszukiwania dwóch pracowników, którzy nie zgłosili się w punkcie zbiórki" - poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.
Śląskie. Eksplozja w Krupskim Młynie
Na miejsce skierowano blisko 30 zastępów strażackich, m.in. grupę poszukiwawczą z psami, szkolonymi do odnajdowania ludzi. Zakład w Krupskim Młynie zajmuje rozległy, ok. 200-hektarowy teren.
Jak poinformował PAP rzecznik spółki Nitroerg Krzysztof Maciejczyk, do niekontrolowanej detonacji doszło ok. 17.15 w jednym z budynków około produkcyjnych.
"Na miejscu zdarzenia trwa akcja służb ratunkowych. Nie występuje zagrożenie dla lokalnej społeczności. Dwie osoby są poszukiwane" - poinformowała na stronie internetowej spółka, zapowiadając aktualizację informacji w miarę napływających informacji o przebiegu akcji.
Należący do Grupy KGHM Nitroerg to największy w Polsce i jeden z największych w Europie producentów materiałów wybuchowych oraz systemów inicjowania do użytku cywilnego.
Wybuch w zakładzie był słyszalny w odległości wielu kilometrów od fabryki. W akcji na miejscu wypadku biorą udział wszystkie służby ratownicze; na rannych czeka śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przyczyny wybuchu nie są na razie znane.
Zakład w Krupskim Młynie jest częścią spółki Nitroerg SA, w skład której wchodzi też fabryka w Bieruniu. Firma wytwarza m.in materiały wybuchowe emulsyjne, nitroglicerynowe i amonowo-saletrzane, nieelektryczne systemy inicjowania i zapalniki elektryczne.
W przeszłości w zakładach spółki dochodziło już do wypadków, także śmiertelnych. W styczniu ub. roku w wyniku eksplozji zginął 49-letni pracownik zakładu w Bieruniu.
Źródło: PAP / kb
Skomentuj artykuł