Soczi - igrzyska zamknięte, zgasł znicz
Przewodniczący MKOl Thomas Bach zamknął 22. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi, nazywając je "igrzyskami sportowców". Na wybudowanym na wybrzeżu Morza Czarnego stadionie Fiszt zgasł znicz, który płonął od 7 lutego.
Było to największe wydarzenie międzynarodowe w Rosji od upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku.
W swoim wystąpieniu Bach podkreślił, że "Rosja spełniła wszystkie swoje obietnice". "To, co zajęło w innych częściach świata dziesięciolecia, tutaj zostało wykonane w siedem lat" - oświadczył niemiecki szef MKOl, dziękując prezydentowi Federacji Rosyjskiej Władimirowi Putinowi za "osobiste zaangażowanie w nadzwyczajny sukces igrzysk".
"Ci, którzy mają otwarte serca, mogli zobaczyć twarz nowej Rosji, skutecznej, przyjaznej, patriotycznej i otwartej na świat. Nie ma większego komplementu niż powiedzieć w imieniu wszystkich uczestników: to były igrzyska sportowców" - dodał Bach.
Niemiec, który jako szef MKOl zamykał swoją pierwszą olimpiadę, nie zastosował jednak bardziej osobistej formuły, jak to czynili jego poprzednicy. Hiszpan Juan Antonio Samaranch, zamykając letnie igrzyska w Sydney w 2000 roku, nazwał je "najlepszymi w historii", natomiast Belg Jacques Rogge preferował mniej jednoznaczne oceny, jak "niezapomniane igrzyska" dla Aten w 2004, czy "wspaniałe i przyjazne" dla Vancouver w 2010 roku.
Uroczystość zamknięcia igrzysk rozpoczęła się akcentem autoironicznym: setki tancerzy ubranych w lustra sformowało kółka olimpijskie, bez jednego - tego, które nie otworzyło się ze śnieżynek podczas ceremonii otwarcia.
Po odegraniu hymnu Rosji nastąpiła defilada sportowców. Wszyscy szli razem, bez podziału na reprezentacje. Polską flagę niósł mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim Zbigniew Bródka.
W czasie ceremonii wręczono ostatnie komplety medali. Zwyczaj, który zainicjowali Grecy w 2004 roku w Atenach, przyjął się i na zimowych igrzyskach. Publiczność wysłuchała hymnów norweskiego i rosyjskiego na cześć zwycięzców maratonów narciarskich Marit Bjoergen i Aleksandra Legkowa. Inny bohater niedzielnych finałów, bobsleista Aleksander Zubkow został zaproszony do loży honorowej przez prezydenta Putina.
W ciągu 16 dni 2876 sportowców z 88 krajów walczyło w 98 konkurencjach. Najwięcej medali - 33, w tym 13 złotych wywalczyli gospodarze. Dla polskich zawodników były to najlepsze igrzyska - zdobyli sześć krążków, w tym aż cztery złote, zajmując w klasyfikacji medalowej 11. miejsce.
Kolejna zimowa olimpiada odbędzie się w 2018 roku w południowokoreańskim Pyeongchang.
Skomentuj artykuł