Szkoci słyną z walki, oczekuję tego samego
(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / mh
Trener reprezentacji Polski Adam Nawałka przyznał przed meczem ze Szkocją w Warszawie, że rywale słyną z walki i ambicji. "Oczekuję tego samego od moich piłkarzy" - podkreślił. W środę nie będzie mógł skorzystać m.in. z kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego.
Jeszcze niedawno wydawało się, że spotkanie ze Szkocją będzie zwykłym towarzyskim meczem. Teraz jednak jego znaczenie wydaje się większe - po lutowym losowaniu grup eliminacji Euro 2016 wiadomo bowiem, że Szkoci będą jednym z rywali biało-czerwonych w kwalifikacjach.
"Środowy mecz jest bardzo ważny z punktu widzenia naszych przygotowań do eliminacji Euro 2016. Decyzja o jego rozegraniu zapadła już wcześniej, więc to nie ma najmniejszego wpływu na nasze nastawienie. Na pewno w środę wszyscy będą grać na maksymalnych obrotach. Wiemy, że futbol szkocki jest oparty na ogromnej ambicji, woli walki i zaangażowaniu. Oczekuję od moich piłkarzy tego samego i coraz lepszej organizacji gry. Cały czas chcemy to doskonalić" - podkreślił Nawałka.
W środę o godz. 20.45 biało-czerwoni wystąpią osłabieni. Do pauzującego od dłuższego czasu Jakuba Błaszczykowskiego (nie zagra do końca sezonu) dołączył kolejny z zawodników Borussii Dortmund Robert Lewandowski.
"Robert nie zagra na Stadionie Narodowym. W sobotnim meczu ligowym Borussii Dortmund doznał lekkiego razu, nie wiadomo, w którym dokładnie momencie. W niedzielę zawodnik zgłaszał ból kolana, po badaniach okazało się, że są delikatne objawy ze strony więzadła krzyżowego przedniego. Akurat ta część kolana jest bardzo podatna na uraz. Rozmawialiśmy z lekarzem klubowym Roberta. Naszym zdaniem, w najbliższym meczu ligowym Borussii nie powinien grać. Za około tydzień musi przejść kolejne badania" - poinformował lekarz kadry Jacek Jaroszewski.
"Teoretycznie czuję się w miarę dobrze, przynajmniej tak może mi się wydawać. Jednak ryzyko jest na tyle duże, że przerwa mogłaby potrwać znacznie dłużej. Najważniejsze, aby to wyleczyć do końca" - przyznał Lewandowski. Jak dodał, mimo wszystko stara się patrzeć na obecną sytuację optymistycznie.
"Żałuję, że jutro nie zagram. Z drugiej strony będę miał okazję zobaczyć z boku, jak to wszystko wygląda. Oglądanie meczu z takiej perspektywy też mi pomoże" - podkreślił lider reprezentacji i Borussii, który nie zostanie dłużej w Warszawie (wraca na leczenie do Niemiec).
Absencja czołowych graczy to kłopot dla selekcjonera.
"Nikomu nie muszę tłumaczyć, jak ważnymi zawodnikami są Robert i Kuba. Życie biegnie jednak naprzód. Nieszczęście jednego staje się szansą dla drugiego. Oczywiście żałujemy, bo mieliśmy w planie przećwiczenie kilku wariantów gry z Robertem i innymi piłkarzami. Mamy nadzieję, że nie będzie to poważny uraz. Kto zagra w ataku? Od początku przyjęliśmy, że każdy zawodnik rywalizuje z następnym, czyli stworzyliśmy gabinet cieni. Mamy piłkarzy, którzy - jak liczę - godnie zastąpią Roberta" - zaznaczył Nawałka.
Jak przyznał, kapitanem w meczu ze Szkocją będzie wracający do kadry po prawie rocznej przerwie Łukasz Piszczek (latem i jesienią leczył kontuzję biodra).
"To wielka nobilitacja, ale na pewno nie będę czuł stresu. Wracam po dłuższej przerwie, mam nadzieję, że nie będzie tego widać" - przyznał Piszczek.
We wtorek wspólnie z Lewandowskim wziął udział w prezentacji nowych koszulek reprezentacji. U siebie kadra narodowa ma grać w białych trykotach z czerwonym pionowym pasem, a na wyjeździe - odwrotnie. Ważną nowością jest usunięcie logo PZPN z przodu koszulki i umieszczenie tego znaku na dole numeru (na plecach). Orzełek pozostał z przodu z lewej strony.
"Na jeden kompletny strój zużyto 18 butelek z recyklingu" - poinformował rzecznik prasowy związku Jakub Kwiatkowski.
"Koszulki bardzo ładne, jest orzełek, a to na pewno najważniejsze" - dodał Piszczek.
Strachan: nasi obrońcy zadowoleni z braku Lewandowskiego
Selekcjoner piłkarzy Szkocji Gordon Strachan przyznał przed środowym meczem z Polską, że brak kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego jest dobrą informacją dla jego obrońców. Początek towarzyskiego spotkania na Stadionie Narodowym o godz. 20.45.
Dwie godziny przed rozpoczęciem w Warszawie konferencji prasowej ze szkockim trenerem okazało się, że w środowym meczu zabraknie największego gwiazdy polskiego zespołu. Lewandowski, który narzeka na lekki uraz kolana, musi pauzować prawdopodobnie co najmniej tydzień.
"Brak napastnika Borussii? Ja nie mam z tym problemu, natomiast myślę, że moi obrońcy są zadowoleni" - przyznał Strachan.
Jego podopieczni będą również rywalami biało-czerwonych w eliminacjach Euro 2016. "To, że gramy w jednej grupie, nie ma w środę znaczenia. Dobrze, że zmierzymy się teraz z Polską. Mamy okazję się zaprzyjaźnić, poznać lepiej ten stadion przed meczami eliminacyjnymi" - zaznaczył 57-letni szkoleniowiec.
Szkoci przegrali kwalifikacje mistrzostw świata 2014, ale w ostatnich miesiącach są coraz bardziej chwaleni, zwłaszcza za wyniki wyjazdowe.
"Jeszcze nie jestem do końca zadowolony, mamy czasami problemy z odebraniem rywalom piłki. Generalnie jednak sytuacja wygląda coraz lepiej i wierzę, że w ciągu najbliższych miesięcy jeszcze bardziej się poprawi" - zaznaczył trener, który z polskich piłkarzy zdecydowanie najlepiej zna Artura Boruca, bramkarza Southampton. W przeszłości razem pracowali w Celticu Glasgow.
"Wspomnienia z Arturem? Fantastyczne. Ma niesamowity charakter, nigdy się z nim nie nudziłem. Nawet przez chwilę. Świetnie, że wrócił i gra w solidnym angielskim klubie. W pewnym momencie był jednym z najlepszych golkiperów na świecie" - przyznał szkocki selekcjoner.
Dobrą informacją dla Strachana jest powrót do jego kadry po długiej przerwie 30-letniego pomocnika Manchesteru United Darrena Fletchera. W 2013 roku doświadczony piłkarz zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
"Cieszę się, że Darren znów gra. Ostatni czas był dla niego trudny. To bardzo ważny zawodnik, z najwyższego poziomu międzynarodowego. Na co dzień piłkarz MU, więc automatycznie kandydat do reprezentacji" - zaznaczył.
Sam zawodnik podkreślił, że jego ewentualny gol w środę nie będzie miał wielkiego znaczenia pod kątem występu przeciwko Polsce w eliminacjach Euro 2016.
"To jest po prostu kolejny mecz towarzyski. Oczywiście będziemy walczyć o zwycięstwo, jak zawsze. Na pewno jest to istotne spotkanie z uwagi na kwestie techniczne. Możemy poznać tutejszą infrastrukturę, stadion, sprawdzić kwestie podróży, zakwaterowania itd." - zaznaczył Fletcher.
Zdaniem piłkarza MU, Polacy i Szkoci będą poważnie liczyć się w walce o awans do mistrzostw Europy. Obie reprezentacje zmierzą się również z Niemcami, Irlandią, Gruzją i Wyspami Owczymi.
"To jedna z najtrudniejszych grup. Mamy spore szanse awansu, ale wiemy, że Niemcy, Polacy i Irlandczycy też będą groźni. Zwracamy uwagę również na nieobliczalną Gruzję. Przegraliśmy eliminacje MŚ 2014, dlatego tym bardziej zależy nam na dobrym występie w kwalifikacjach Euro 2016. Ważny będzie początek eliminacji" - dodał piłkarz reprezentacji Szkocji.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł