"To będzie jedyna nowelizacja w tym roku"

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP / psd

W tym roku, to będzie na pewno jedyna nowelizacja budżetu - powiedział w środę dziennikarzom wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski. W środę w Sejmie rozpoczęło się pierwsze czytanie nowelizacji ustawy budżetowej na 2013 r.

"Nie konstruujemy nowelizacji tak, aby było jakiekolwiek zagrożenie drugą nowelizacją. Dlatego też nowelizacje mają miejsce tak późno, abyśmy wiedzieli, jaka musi być ich skala" - powiedział Rostowski dziennikarzom w Sejmie.

"Reagujemy stanowczo, elastycznie i skutecznie na zagrożenia, wtedy, kiedy się pojawiają, a nie wyprzedzająco powodując inne szkody i zagrożenie, których inaczej mogłoby nie być" - dodał.

DEON.PL POLECA

Dopytywany o przeszacowaniu wielkości deficytu, jaki zapisano w noweli odparł, że w naszym systemie prawnym deficyt zapisany w budżecie jest górnym limitem, którego przekroczyć nie wolno.

"Zawsze należy zakładać pewien dodatkowy bufor" - podkreślił.

Nowelizacja tegorocznej ustawy budżetowej ma powiększyć tegoroczny deficyt o około 16 mld zł wobec 35,6 mld zł zapisanych pierwotnie. Rząd założył też cięcia w resortach, które mają dać 7,7 mld zł oszczędności.

Powodem nowelizacji są niższe, niż zakładano wpływy podatkowe w okresie styczeń-lipiec br. "Znaczne spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego spowodowało, że w omawianym okresie, w przypadku większości wpływów podatkowych (VAT, akcyza, CIT) zanotowano spadek w stosunku do analogicznego okresu 2012 r. Jedynie w przypadku podatku PIT zanotowano wzrost w stosunku do analogicznego okresu 2012 r. o 4,8 proc." - napisano w projekcie noweli.

W projekcie przyjęto, że po zmianach dochody budżetu państwa wyniosą 275 mld 729 mln 440 tys. zł, a wydatki - 327 mld 294 mln 440 tys. zł. W efekcie deficyt wyniesie 51 mld 565 mln zł.

Rostowski: już 11 krajów UE znowelizowało budżet

Już 11 krajów Unii Europejskiej znowelizowało w tym roku budżet, niektóre więcej niż raz - powiedział w środę w Sejmie minister finansów. Podkreślił, że nie tylko polski rząd pomylił się z prognozą wzrostu PKB.

"Budżet na 2013 r. był kolejnym budżetem konstruowanym w warunkach niepewności" - zaznaczył na początku swojego wystąpienia Rostowski.

Wicepremier wskazał, że prognozując wzrost PKB w Polsce w 2013 r. rząd opierał się na centralnej prognozie Europejskiego Banku Centralnego z września 2012 r., która zakładała wzrost w strefie euro na poziomie 0,5 proc. PKB. "prognoza EBC odpowiadała naszej prognozie wzrosty 2,2, proc. dla Polski" - zaznaczył szef resortu finansów.

Przypomniał, że tempo wzrostu w Polsce w pierwszej połowie tego roku wyniosło 0,9 proc. zamiast zakładanych 2,2 proc., a w strefie euro minus 0,9 proc. "Odchylenia w naszych prognozach dla Polski i EBC dla strefy euro okazały się prawie identyczne" - zauważył Rostowski.

Rostowski: istnieje nadal przestrzeń do obniżek stóp procentowych

Brak ekspansywnej polityki fiskalnej w 2013 r. prowadzonej przez Radę Polityki Pieniężnej - to jedna z przyczyn nowelizacji tegorocznego budżetu - powiedziałJacek Rostowski. Dodał, że istnieje nadal przestrzeń do obniżek stóp procentowych.

W Sejmie odbywa się pierwsze czytanie projektu nowelizacji budżetu na 2013 r. Ma ona powiększyć tegoroczny deficyt o około 16 mld zł wobec 35,6 mld zł zapisanych pierwotnie. Rząd założył też cięcia w resortach, które mają dać 7,7 mld zł oszczędności.

"Oczekuje się, że 17 krajów Unii Europejskiej będzie nowelizowało swoje budżety. (...) Pomyliliśmy się, ale pomylili się prawie wszyscy" - powiedział w środę w Sejmie szef resortu finansów, wskazując na potrzebę nowelizacji tegorocznego budżetu.

Podkreślił, że polska gospodarka jest uzależniona od eksportu do strefy euro, jak żadna inna duża gospodarka w Unii Europejskiej. Jak mówił, eksport polskich dóbr i usług do strefy euro stanowił w 2012 r. 23,4 proc. polskiego PKB. "Bijemy w tym na głowę największe gospodarki samej strefy euro" - powiedział.

Przypomniał, że eksport Niemiec do strefy euro stanowi 18 proc. niemieckiego PKB. W przypadku Francji jest to 13,3 proc. francuskiego PKB, Hiszpanii - 15,7 proc. hiszpańskiego PKB, a Włoch - 12 proc. włoskiego PKB.

"Dlatego nasze prognozy dla polskiej gospodarki muszą być w dużej mierze oparte na prognozach wzrostu gospodarczego w strefie euro. Tu musimy się opierać na prognozach Europejskiego Banku Centralnego, instytucji, która najlepiej zna warunki gospodarcze w strefie euro i co więcej, ma na nie największy wpływ" - zaznaczył.

Według Rostowskiego, polska gospodarka miała do czynienia z problemem, przed którym nie stanął żaden inny kraj europejski. "Mieliśmy w Polsce najwyższe realne stopy procentowe w całej Unii Europejskiej w ciągu ostatniego roku. A w ciągu ostatnich sześciu miesięcy mieliśmy drugie najwyższe realne stopy procentowe. I to pomimo iż istniała i uważam, że dalej istnieje, przestrzeń do obniżek stóp procentowych" - podkreślił.

Ocenił, że Rada Polityki Pieniężnej nie prowadziła ekspansywnej polityki fiskalnej w 2013 r. w warunkach "daleko idącej konsolidacji fiskalnej". A jak - podkreślił - powinna ją prowadzić. "Jednym ze skutków braku tej polityki jest konieczność nowelizacji budżetu w tym roku" - powiedział.

Rostowski: zwiększenie deficytu dodatkowo wzmocni gospodarkę

Zwiększenie deficytu budżetowego o 16 mld zł dodatkowo wzmocni naszą gospodarkę - powiedział wicepremier Jacek Rostowski. Dodał, że w Polsce widać już pierwsze oznaki ożywienia gospodarczego.

"Widoczne są już pewne oznaki poprawy. Częściowo na skutek naszych działań, a częściowo na skutek ożywienia w strefie euro, którego wszyscy się spodziewali, ale 4-5 miesięcy wcześniej" - powiedział minister finansów podczas debaty nad nowelizacją budżetu na 2013 r.

Wskazał, że działaniami na rzecz pobudzania gospodarki jest m.in. program gwarancji kredytowych dla małych i średnich firm, liberalizacja warunków udzielania kredytów mieszkaniowych i konsumenckich oraz wprowadzenie elastycznego czasu pracy. "Nadal będziemy rozwijać instrumenty pozabudżetowe na rzecz dalszego stymulowania gospodarki" - zapewnił Rostowski.

Jak mówił, poza zwiększeniem deficytu budżetowego o 16 mld zł, gospodarce pomogą też oszczędności w resortach na poziomie 7,6 mld zł. "Obniży to deficyt strukturalny, zapewniając bezpieczeństwo i wiarygodność polskich finansów publicznych" - podsumował wicepremier.

"Prowadzimy odpowiedzialną politykę długu publicznego"

Rząd prowadzi bardzo odpowiedzialną politykę dotyczącą długu publicznego - mówił w środę w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski. Jak tłumaczył, w okresie 2008-2012 dług w relacji do PKB wzrósł o 10,5 pkt proc., a to mniej niż w takich krajach, jak Niemcy czy Finlandia.

"W latach 2008-2012 mieliśmy piąty najniższy wzrost zadłużenia w relacji do PKB wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Dług w Polsce wzrósł o 10,5 pkt proc. PKB w tym czasie. W tym samym czasie w tak odpowiedzialnych finansowo krajach, jak Niemcy, Finlandia czy Holandia relacja długu do PKB wzrosła odpowiednio: w Niemczech o 17 pkt proc., w Finlandii o 17,8 pkt proc., a w Holandii aż 26,2 pkt proc. W Stanach Zjednoczonych relacja długu do PKB w tym czasie wzrosła o 41 pkt proc." - powiedział Rostowski.

Jak dodał, gdyby nie składka przekazywana z ZUS do OFE dług publiczny w Polsce wzrósłby jedynie o 5,2 pkt proc. i bylibyśmy na trzecim miejscu, jeśli chodzi o najniższy wzrost relacji długu do PKB w całej UE. Polskę wyprzedziłyby jedynie Bułgaria i Szwecja.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To będzie jedyna nowelizacja w tym roku"
Komentarze (2)
M
mlama
9 września 2013, 22:25
Myślę, że aktualni rządzący finansami i budżetem dobrze przeprowadzają Polskę przez kryzys.
M
Michał
28 sierpnia 2013, 14:04
"Prowadzimy odpowiedzialną politykę długu publicznego" Czyli w razie czego oddacie z "własnego kieszonkowego"?!