Tour de Pologne - Weening zwycięzcą wyścigu
Holenderski kolarz Pieter Weening (fot. PAP/Stanisław Rozpędzik)
PAP / mh
Holenderski kolarz Pieter Weening został zwycięzcą 70. Tour de Pologne. Rafał Majka zajął czwarte miejsce. Ostatni etap wyścigu, jazdę indywidualną na czas z Wieliczki do Krakowa, wygrał w wielkim stylu Brytyjczyk Bradley Wiggins.
Weening na czasówce długości 37 kilometrów był szósty, ale uzyskany wynik pozwolił mu wyraźnie wyprzedzić innych pretendentów do zwycięstwa. W klasyfikacji generalnej był lepszy o 13 sekund od Hiszpana Jona Izagirre oraz o 16 sekund od jadącego w żółtej koszulce lidera Francuza Christophe’a Riblona.
Rafał Majka, posiadający ten trykot przez trzy etapy, nie utrzymał trzeciego miejsca na podium. W jeździe na czas, która nie jest jego mocną stroną, spisał się bardzo dobrze, walczył z ogromną determinacją i zaciśniętymi zębami. Uzyskał jednak dziesiąty rezultat i w efekcie spadł na czwartą pozycję. Do zwycięzcy wyścigu stracił 26 sekund.
Rozgrywany w upale etap wygrał Wiggins, nokautując wręcz rywali. Drugiego na mecie Szwajcara Fabiana Cancellarę wyprzedził o 56 sekund, a trzeciego Amerykanina Taylora Phinneya o 1.14 min.
Obsada tej konkurencji, rozgrywanej na Tour de Pologne po dłuższej przerwie, była doborowa. Wiggins to złoty medalista olimpijski z Londynu, Cancellara czterokrotnie zakładał tęczową koszulkę mistrza świata i zwyciężył na igrzyskach w Pekinie, a Phinney jest aktualnym wicemistrzem świata.
Z najlepszych zawodników globu zabrakło praktycznie tylko Niemca Tony’ego Martina, triumfującego w dwóch ostatnich mistrzostwach świata, oraz wicemistrza olimpijskiego Brytyjczyka Chrisa Froome’a.
W grudniu ubiegłego roku Wiggins został pasowany przez królową Elżbietę II na rycerza i uhonorowany tytułem Sir za szczególne zasługi - jako pierwszy brytyjski kolarz wygrał Tour de France (jego sukces w tym roku powtórzył Froome). W tym sezonie szło mu jednak jak po grudzie. W sobotę odniósł dopiero pierwsze zwycięstwo, ale ważne w perspektywie mistrzostw świata we Florencji, gdzie o medale będzie walczył m.in. z tymi rywalami, których pokonał w Krakowie. Tour de Pologne to jego pierwszy wyścig od nieudanego majowego Giro d’Italia.
Wiggins natychmiast po minięciu linii mety skierował się z kamienną twarzą wśród tłumów kibiców na Rynku do namiotu organizatorów, gdzie razem z Cancellarą przez pewien czas przyglądał się na monitorze dalszej rywalizacji. Ze spokojem, bo zwycięstwa nikt już nie mógł mu odebrać.
Na otarcie łez Majce pozostała biało-czerwona koszulka najlepszego w klasyfikacji punktowej. W innych dodatkowych klasyfikacjach również triumfowali Polacy: Tomasz Marczyński w górskiej oraz Bartosz Huzarski wśród aktywnych. Drużynowo zwyciężyła amerykańska grupa Cancellary - Radioshack.
Tour de Pologne - Weening: to był bardzo trudny wyścig
To był bardzo trudny wyścig, a o zwycięstwie decydowały sekundy. Mogłem go wygrać o pięć sekund, ale równie dobrze przegrać o pięć sekund - powiedział triumfator Tour de Pologne, holenderski kolarz Pieter Weening.
Zawodnik australijskiej ekipy Orica GreenEdge dopiero na zakończenie zawodów stanął na podium. Wcześniej nie znalazł się w czołowej trójce na etapach (w tym roku honorowano trzech kolarzy, powracając do dawnej tradycji), ani nie zakładał koszulki przodownika innych klasyfikacji.
O jego zwycięstwie przesądził dobry wynik - szósty, w jeździe indywidualnej na czas z Wieliczki do Krakowa, kończącej wyścig.
"Dopiero gdy ostatni kolarz przyjechał na metę, dowiedziałem się, że wygrałem. Wszystko rozstrzygało się w sekundach. W klasyfikacji generalnej był ścisk" - mówił Weening.
"To był bardzo trudny wyścig. Trasa wczorajszego etapu (wokół Bukowiny Tatrzańskiej) pasowałaby do mistrzostw świata albo do bardzo wymagającego wyścigu klasycznego, a na początku mieliśmy dwa bardzo trudne etapy we Włoszech. Wreszcie na koniec niezwykle wymagająca czasówka" - ocenił 32-letni Holender.
Weening był już drugi w Tour de Pologne w 2005 roku. Wygrał wówczas trudny etap na Orlinku w Karpaczu. Wcześniej w tym samym roku triumfował na jednym odcinku Tour de France.
Holender powrócił do Polski w 2009 roku i uplasował się tuż za podium - na czwartej pozycji.
Tour de Pologne - Majka: wrócę na ten wyścig, aby go wygrać
Rafał Majka nie jest rozczarowany tym, że nie utrzymał miejsca na podium i ukończył kolarski Tour de Pologne na czwartym miejscu. Zapowiedział, że wróci na wyścig, aby go wygrać.
"Nie ma co narzekać, że wczorajsza kraksa (w końcówce etapu wokół Bukowiny Tatrzańskiej) mi przeszkodziła. Jestem z siebie zadowolony. Może trochę szkoda, że nie znalazłem się w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej, ale czwarte miejsce to dobry wynik. Jestem najlepszym Polakiem, wygrałem klasyfikację punktową. Nie ma powodów, aby mówić o rozczarowaniu" - powiedział Majka.
Kolarz duńskiej ekipy Saxo-Tinkoff dobrze ocenił swój występ w jeździe indywidualnej na czas z Wieliczki do Krakowa, w której był dziesiąty.
"Dałem z siebie wszystko, chociaż mam dziurę w kolanie i mnie boli. Coraz lepiej jeździ mi się na czas, ale nad tą konkurencją będę dalej pracować. W tym roku nie udało się wygrać Tour de Pologne. Będę dążył do tego, żeby go wygrać i kiedyś to osiągnę" - zadeklarował.
Majka będzie miał po wyścigu krótki odpoczynek, a już za kilka dni pojedzie na zgrupowanie wysokogórskie do włoskiego Livigno. Tam będzie się przygotowywać do startu we Vuelta a Espana. Niewykluczone, że w roli lidera zespołu.
"To jeszcze nie jest przesądzone. Do Vuelty pozostały jeszcze trzy tygodnie, zobaczymy. Po Vuelcie prawdopodobnie zakończę sezon. Mistrzostwa świata? Wystartuję w nich, ale tylko pod warunkiem, że będę się dobrze czuł" - zakończył czwarty kolarz 70. Tour de Pologne.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł