USA: COVID-19 w odwrocie, choć pojawił się nowy wariant wirusa
Ponad 105 mln mieszkańców USA zostało już zaszczepionych pierwszą dawką szczepionki przeciwko COVID-19. Niestety, pomimo tego koronawirus nie odpuszcza. Jak podaje serwis "Popular Science" w San Francisco Bay Area (gęsto zaludnionym rejonie otaczającym zatoki San Francisco i San Pablo - przyp. red.) odkryto nowy wariant wirusa.
Nowa mutacja koronawirusa pochodzi z Indii i została odkryta przez tamtejszych naukowców 24 marca b.r. Indyjski rząd na razie nie ocenia jednoznacznie, czy przyczyniła się ona do ostatniego wzrostu zakażeń w tym kraju. Również ekspert ds. Zdrowia ze Stanford University dr Dean Winslow przekonuje, że: „nie ma jednoznacznych dowodów na to, że ten wariant (indyjski - przyp. red.) byłby bardziej zaraźliwy, bądź powodował cięższy przebieg choroby" - przekazuje portal.
Na razie w Stanach Zjednoczonych toczy się zacięta walka służb medycznym z brytyjskim wariantem COVID-19. W USA zanotowano prawie 20 proc. wzrost zakażeń koronawirusem względem poprzedniego tygodnia (28.03-05.04.2021 roku). Winą za tak gwałtowny wzrost zakażeń obarcza się niewłaściwie działający system szczepień, jak i podejście do samego leczenia. Nie oszczędzono również osób, które bagatelizują zagrożenie i "zachowują się niewłaściwie w stosunku do wirusa".
„Musimy myśleć o wariancie B.1.1.7 (wariancie brytyjskim - przyp. red.) jako o zupełnie nowym wirusie” - powiedział CNN dr Peter Hotez, dziekan National School of Tropical Medicine w Baylor College of Medicine. „Zachowuje się on inaczej niż pierwotny wariant COVID-19 (jeśli chodzi o transmisję na inne osoby - przyp. red.), więc musimy potraktować to bardzo poważnie”.
Poważnie głównie z powodu jego (wariantu brytyjskiego) oddziaływania na organizmy młodych, zdrowych ludzi. Obecnie zdecydowana większość nowych (umiarkowanych i ciężkich) zakażeń notowana jest wśród osób do 30 roku życia, co stanowi ewenement w dotychczasowym rozumieniu działania COVID-19.
Kolejnym, tym razem pozytywnym, doniesieniem z USA jest fakt, że kobiety w ciąży, które przeszły COVID-19, bądź zostały zaszczepione nie wiedząc o byciu w ciąży, są w stanie przekazywać przeciwciała neutralizujące białka-S swoim dzieciom. Jak na razie odnotowano 131 takich przypadków, dlatego naukowcy wyrażają spokojny optymizm wobec tych faktów, zdecydowanie jednak podkreślając, że "jest to ważny kamień milowy w zrozumieniu wpływu szczepionki na kobiety w ciąży i ich dzieci".
Tutaj przeczytasz cały artykuł na temat sytuacji pandemicznej w USA.
Źródło: Popular Science/tkb
Skomentuj artykuł