Waldemar Fornalik wrócił na trenerską ławkę

fot. sport.pl
PAP / mm

Były selekcjoner piłkarskiej drużyny narodowej Waldemar Fornalik poprowadził zespół składający się z trenerów śląskich drużyn w niedzielnym meczu z reprezentacji Śląska oldbojów. Wygrał zespół oldbojów 7:2 (4:1).

Bramki dla zwycięzców zdobyli: Radosław Gilewicz trzy, Artur Opeldus dwie, Ireneusz Adamski i Mariusz Śrutwa (karny); dla pokonanych: Dariusz Gęsior i Jacek Trzeciak (karny).

DEON.PL POLECA

Spotkanie rozegrane zostało pod hasłem "My też gramy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy Stadionie Śląskim w Chorzowie. Mimo zimna, wiatru i padającego chwilami deszczu ze śniegiem obejrzało je ok. 400. osób.

W obronie zespołu dowodzonego przez Fornalika zagrali m.in. jego były asystent z kadry Marek Wleciałowski i słowacki trener Ruchu Chorzów Jan Kocian.

"Czuję się wyróżniony propozycją poprowadzenia dziś takiej drużyny. Zgodziłem się od razu. Miałem drobne problemy zdrowotne, ale nie wyobrażałem sobie, aby nie dojechać i nie wspomóc tak szczytnego celu. Myślę, że pogoda - jak na styczeń - mogła być gorsza. Moja rola nie była łatwa, bo przecież trzeba było kogoś posadzić na ławce rezerwowych" - powiedział były selekcjoner.

O swojej poważniejszej pracy nie chciał rozmawiać. "Dziś się bawimy, jest mecz charytatywny i na tym poprzestańmy" - dodał.

Kocian przyznał, że z ochotą przystał na udział w meczu. "Pogoda nie jest zła. Skoro piłkarze w takich warunkach często grają, to trenerom nie wypada przecież narzekać" - zauważył Słowak.

W składzie drużyny oldbojów, prowadzonej przez Zdzisława Podedwornego i Edwarda Lorensa, wystąpili m.in. Radosław Gilewicz, Jan Furtok, Mariusz Śrutwa i Mirosław Mosór.

Fornalik zakończył pracę z kadrą przegranym meczem eliminacji MŚ z Anglią 0:2 na Wembley 15 października 2013. Dzień później stracił stanowisko selekcjonera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Waldemar Fornalik wrócił na trenerską ławkę
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.