25 ton śmieci i mobilny punkt skupu w Poznaniu

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / drr

Tysiąc butelek i kilkanaście kilogramów aluminium zebrano w pierwszym dniu funkcjonowania w Poznaniu mobilnego punktu skupu butelek i puszek aluminiowych. Punkt działa od środy na Starym Rynku, dzięki niemu po zabawie kibiców ma pozostawać mniej odpadów.

Po niedzielnym meczu Irlandia-Chorwacja w Poznaniu z płyty Starego Rynku zebrano ok. 25 ton śmieci. Znaczną ich część stanowiły butelki i puszki.

Rzecznik Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego Tomasz Stube powiedział PAP, że większa ilość surowców dostarczanych do skupu spodziewana jest w czwartek w związku z odbywającym się w mieście meczem Chorwacja-Włochy.

DEON.PL POLECA

Informacje na temat uruchomienia mobilnego punktu skupu zostały rozwieszone w okolicach Starego Rynku. Jak powiedział Stube, godziny zamknięcia będą określane w zależności od potrzeb. W czwartek punkt będzie działał przynajmniej do północy.

Kilogram puszek aluminiowych można sprzedać w skupie za 2 zł, butelka kosztuje 10 gr, tyle samo ile kilogram makulatury.

- Firmy sprzątające sukcesywnie usuwają śmieci i opróżniają kosze. Gruntowne sprzątanie płyty rynku i ulic przyległych rozpoczyna się jeszcze w nocy w godzinach 2-4, co uzależnione jest od ilości bawiących się osób - powiedział Stube.

Funkcjonariusze Straży Miejskiej, którzy po niedzielnym meczu odwiedzali restauratorów na Starym Rynku, zwrócili się do nich z prośbą o rozważenie możliwości zamiany szklanych kufli na plastikowe.

- Restauratorzy podeszli do apelu ze zrozumieniem i sukcesywnie eliminują użycie szkła. Zminimalizuje to ilość skaleczeń, którym mogą ulegać między innymi zdejmujący buty i świętujący boso kibice irlandzcy - powiedział Stube.

W ramach turnieju w Poznaniu mecze na Stadionie Miejskim rozgrywają drużyny Chorwacji, Irlandii i Włoch. Włosi grają z Chorwacją w czwartek, zaś Irlandia z Włochami 18 czerwca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

25 ton śmieci i mobilny punkt skupu w Poznaniu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.