Ambasador USA w Polsce z wizytą w Gdańsku

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / mh

Ambasador USA w Polsce Stephen D. Mull podczas jednodniowej wizyty w piątek w Gdańsku spotkał się z Lechem Wałęsą, z szefem Solidarności Piotrem Dudą i abp. Sławojem Leszkiem Głódziem. Złożył też wieniec pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970.

Po złożeniu kwiatów Stephen D. Mull powiedział dziennikarzom, że pomnik kojarzy mu się przede wszystkim z pierwszą wizytą w tym miejscu w 1984 roku. "Zapamiętam to do końca życia, bo byłem tutaj zatrzymany przez milicję" - wyjaśnił. Zaznaczył, że "jedna z pierwszych wizyt, jakie chciał złożyć jako ambasador, to był przyjazd pod Pomnik Poległych Stoczniowców w Gdańsku i złożenie hołdu stoczniowcom, których poświęcenie było ważnym krokiem ku demokracji w Polsce".
Dyplomata powiedział, że w 1984 roku poznał Lecha Wałęsę. "Jesteśmy starymi znajomymi i poruszamy tylko najbardziej istotne tematy" - powiedział po spotkaniu były prezydent. Dodał, że "poprosił ambasadora, że w przypadku skomplikowanych tematów może do niego dzwonić o każdej porze dnia i nocy". "Ja będę się starał interpretować polskie zdarzenia" - powiedział Wałęsa.
Przyznał, że "pan ambasador jest już od tak dawna w Polsce, że zna nasz kraj, nie potrzebuje pomocy". "To było bardziej grzecznościowe spotkanie, odnowienie znajomości" - wyjaśnił.
Stephen D. Mull powiedział, że "bardzo chętnie pogada z panem prezydentem a po każdym spotkaniu uczy się od Lecha Wałęsy zawsze czegoś nowego". "Bo to jest wielka figura, wielki bohater demokracji na świecie a spotkania z byłym prezydentem ciągle są dla mnie wielkim zaszczytem" - podkreślił ambasador USA w Polsce.
"Nie zauważył we mnie homofoba" - zażartował po tych słowach Wałęsa.
Z biura Wałęsy w Zielonej Bramie w centrum Gdańska ambasador pojechał do siedziby NSZZ "Solidarność", gdzie spotkał się z przewodniczącym związku, Piotrem Dudą.
Rzecznik prasowy przewodniczącego Solidarności Marek Lewandowski powiedział PAP, że Duda podczas rozmowy opowiedział o sytuacji w kraju. "Powiedział o największych naszych problemach, czyli o kryzysie, bezrobociu, coraz bardziej elastycznym rynku pracy" - dodał. Poinformował, że Mull mówił na temat sytuacji w USA po wyborach.
Na zakończenie wizyty w Gdańsku ambasador w kurii spotkał się z metropolitą gdańskim, abp. Sławojem Leszkiem Głódziem. Po rozmowie hierarcha i dyplomata udali się do Katedry Oliwskiej, gdzie wysłuchali krótkiego koncertu organowego.
Każde ze spotkań trwało po ok. 45 minut.
Stephen Mull zapowiedział, że w kwietniu planuje złożyć wizytę w Gdyni. Dyplomata był w Gdańsku także w grudniu ubiegłego roku, ale z powodu choroby musiał przerwać wizytę. Wówczas zdążył się spotkać tylko z prezydentem miasta Pawłem Adamowiczem.
Mull jest 27. ambasadorem USA akredytowanym w Polsce od roku 1919. Oficjalnie został zaprzysiężony 24 października przez sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Na funkcji ambasadora USA w Polsce Mull zastąpił Lee Feinsteina. Stephen Mull w przeszłości już dwukrotnie pełnił służbę dyplomatyczną w Warszawie - w połowie lat 80., a następnie w połowie lat 90. Na początku kadencji prezydenta USA Baracka Obamy kierował pracami Biura Podsekretarza ds. Bezpieczeństwa Międzynarodowego i Kontroli Zbrojeń. W latach 2003-2006 Mull pełnił funkcję ambasadora Stanów Zjednoczonych na Litwie. Był też zastępcą szefa misji w ambasadzie amerykańskiej w Dżakarcie w Indonezji. Pracował również na placówkach dyplomatycznych w RPA i na Bahamach.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ambasador USA w Polsce z wizytą w Gdańsku
Komentarze (1)
O
Obcy.
15 marca 2013, 19:22
Każdy samolot który ląduje na lotnisku im.Lecha Walesy powinien mieć na pokładzie popiersie Lecha Wałęsy i duplikat nagrody Nobla.