"Amnestia" dla pijaczków i złodziejaszków

(fot. x1klima/flickr.com/CC)
PAP / psd

Ponad 10 tys. osób powinno opuścić w sobotę więzienia. W sądach - pisze "Gazeta Wyborcza" - trwa nerwowe przeglądanie setek tysięcy akt, żeby wyłowić tych, którzy mają wyjść. Bo inaczej budżet może płacić odszkodowania.

To efekt wchodzących w życie przepisów, które wykreślają z kodeksu karnego przestępstwo kierowania rowerem w stanie nietrzeźwym. Tak jak dawniej będzie to wykroczenie, karane najwyżej miesiącem aresztu. Teraz siedzą za to 1653 osoby.

To samo ze złodziejami drobnych sum i wandalami. Przepisy zwiększają granicę - z 250 do 400 zł - od której kradzież czy zniszczenie mienia staje się przestępstwem. W tej kategorii do wyjścia na wolność jest 8587 skazanych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Amnestia" dla pijaczków i złodziejaszków
Komentarze (6)
J
Javer
9 listopada 2013, 16:38
~Czytelnik Może zmienisz zdanie, jak "drobne" złodziejaszki wyciągną ci porfel lub radio z samochodu, a policja uzna to za czyn o małej szkodliwości społecznej.
jazmig jazmig
9 listopada 2013, 12:34
Hmm... czyli prawo działa wstecz? ... Nie, wręcz przeciwnie, prawo uznało, że pewne zachowania nie są przestępstwem, tylko wykroczeniem, a skoro tak, to należy zwolnić ludzi uwięzionych za postępki, które już przestępstwem nie są.
C
Czytelnik
9 listopada 2013, 12:31
Bardzo dobra decyzja. Utrzymanie osoby za kratkami, która jest tam, bo zabrała coś, co do niej nie należało, kosztuje ok. 2500 zł miesięcznie ... kosztuje mnie i Ciebie! Podobnie wprowadziłbym obroże monitorujące drobnych przestępców, będących teraz więźniami, a nie trzymał ich w kiciu, bo tam się raczej nie poprawią, a zaobrożowani będą na siebie zarabiać i ... oddychać powierzem wolności. Pozdrowienia dla kapelanów więziennych. To elita pracująca na nizinach...
Karol p.
9 listopada 2013, 11:49
Hmm... czyli prawo działa wstecz?
jazmig jazmig
9 listopada 2013, 11:31
Policja zamiast łapać potencjanych morderców, czyli pijanych za kierownicą samochodów, łapała na wioskach rowerzystów wracających z lokalnych knajp i miała ogromną statystykę złapanych pijanych kierowców. To są ci, którzych autor nazwał z niechrześcijańską pogardą pijaczkami. Natomiast ci, którzy okradli kogoś na 400 zł to są złodzieje, a nie złodziejaszki. Złodziejaszek może ukraść bułkę lub paczkę papierosów w sklepie.
T
Tadeusz
9 listopada 2013, 11:17
No tak, najwieksi złodzieje, prześladowcy i mordercy niewinnych ludzi niestety nigdy nie przekroczyli bram więzienia, siedzą sobie dalej na najwyzszych państwowych stolkach i emeryturach...