Anomalie pogodowe wywołają klęskę głodu
Fala kataklizmów, która w ostatnich miesiącach przeszła przez cały świat, mocno wstrząsnęła międzynarodową opinią publiczną. I słusznie, bo tylu ofiar i zniszczeń na tak ogromną skalę dawno nie widzieliśmy - pisze "Polska The Times".
Ale na tym łańcuch nieszczęść się nie zamknie. Nawet te tragedie, które wydawałoby się, że są już za nami, pociągają za sobą kolejne. A z nich wszystkich najgroźniejsza wydaje się czekająca nas fala głodu - ostrzega gazeta. Pierwsze oznaki nadciągającego kryzysu żywieniowego już pojawiły się na Wschodzie. Przez tegoroczną trwającą od kwietnia suszę Rosja straciła niemal jedną czwartą upraw zbóż. Sytuację rolną dodatkowo pogorszyły upały oraz gigantyczne pożary lasów i torfowisk.
Już 5 sierpnia prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił embargo na eksport zboża, które ma trwać przynajmniej do końca tego roku. W ten sposób ograniczając sprzedaż ziarna za granicę, Kreml stara się uchronić własnych obywateli przed możliwą klęską głodu. Moskiewskie embargo zaszkodzi jednak - i to dość mocno - także wielu innym państwom. Bo Rosja to przecież trzeci na świecie eksporter pszenicy. Stąd jej ceny - tuż po wprowadzeniu przez Miedwiediewa embarga - podniosły się i na rynkach międzynarodowych. Na rychłą poprawę nie ma jednak co liczyć. O tym dziś na łamach gazety "Polska The Times".
Skomentuj artykuł