Abp Galbas o komisji ds. nadużyć: rozumiem wszystkich, którzy są zwyczajnie źli na nas, biskupów

Abp Galbas o komisji ds. nadużyć: rozumiem wszystkich, którzy są zwyczajnie źli na nas, biskupów
Abp Adrian Galbas. Fot. Episkopat News / Flickr / CC BY-NC-SA 2.0
PAP / misyjnep.pl / red

W obliczu zmian w Watykanie oraz narastających napięć wokół rozliczeń wewnątrzkościelnych, metropolita warszawski abp Adrian Galbas kreśli obraz Kościoła stojącego na historycznym rozdrożu - informuje portal misyjne.pl. W szczerej rozmowie z Polską Agencją Prasową hierarcha nie tylko przyznaje rację tym, którzy czują gniew z powodu opieszałości w tworzeniu komisji ds. nadużyć seksualnych, ale wprost przestrzega przed tworzeniem pozornych struktur, które mogłyby ostatecznie pogrzebać autorytet Episkopatu. Równolegle Kościół mierzy się z nową rzeczywistością polityczną w szkołach, problemami finansowymi katolickich mediów oraz ambitnym planem zreformowania archidiecezji warszawskiej poprzez szeroko zakrojony synod, w którym głos mają odzyskać świeccy.

Duchowy fundament w czasach przełomu

Mijający okres w Kościele upłynął pod znakiem Roku Jubileuszowego, którego motywem przewodnim było hasło "Pielgrzymi nadziei". Jak wskazuje abp Adrian Galbas, pojęcie to nie powinno być utożsamiane z powierzchownym optymizmem czy naiwnym oczekiwaniem na lepsze jutro, lecz stanowi głębokie przeświadczenie o sensie ludzkiej egzystencji zakorzenionej w wieczności. Fundamentem tej nadziei dla wierzących pozostaje stała obecność i wsparcie Chrystusa.

DEON.PL POLECA

 

 

Dla wspólnoty wiernych na całym świecie rok ten był również czasem pożegnania papieża Franciszka. Hierarcha podkreśla, że dopiero po jego śmierci w pełni doceniany jest ten dynamiczny i wyrazisty, choć dla niektórych kontrowersyjny pontyfikat. Jednocześnie Kościół wkracza w nowy etap pod przewodnictwem następcy - papieża Leona XIV, którego wierni zaczynają dopiero poznawać.

Komisja pod lupą: między zniecierpliwieniem a rzetelnością

Jednym z najbardziej palących tematów pozostaje kwestia powołania komisji ekspertów mającej zbadać zjawisko nadużyć seksualnych wśród duchownych. Choć o. Adam Żak zapowiadał finalizację prac do końca roku, gremium to wciąż nie rozpoczęło działalności. Arcybiskup Galbas deklaruje, że w pełni rozumie frustrację społeczną:

"Rozumiem wszystkich, którzy nie tylko wyrażają zniecierpliwienie, ale są zwyczajnie źli na nas, biskupów. Myślę tu przede wszystkim o osobach skrzywdzonych. Mają prawo do takiej reakcji. Mało tego - sam ją podzielam. Też bym chciał, by ta komisja już działała. I choć wielu mi pewnie nie uwierzy, to mogę powiedzieć, że zdecydowana większość biskupów, a może i wszyscy, jest zdeterminowana, by powstała. Gdybyśmy teraz, po kilku latach od podjęcia decyzji o powołaniu komisji, zdezerterowali, byłaby to katastrofa nie tylko wizerunkowa, ale przede wszystkim moralna" - czytamy na portalu misyjne.pl.

Wyjaśniając powody zmiany zespołu opracowującego zasady komisji - z grupy abpa Wojciecha Polaka na zespół bpa Sławomira Odera - metropolita zapewnia, że celem nie było osłabienie tej inicjatywy. Zmiana wynikała z konieczności usunięcia błędów prawnych, które spowalniały dialog między organami Episkopatu. Bp Oder kontynuuje prace na bazie dotychczasowych dokumentów, dążąc jedynie do ich doprecyzowania:

DEON.PL POLECA


"Ksiądz biskup Oder nie wyrzucił do kosza tego, co zrobił arcybiskup Polak, przeciwnie: pracuje nad tymi samymi dokumentami, nie wymyśla nowych. Chce tylko doprecyzować niektóre rzeczy".

Presja opinii publicznej i lokalne inicjatywy

Prace nad komisją toczą się w trudnej atmosferze, przy dużej nieufności społecznej i medialnych przeciekach dokumentów roboczych. Abp Galbas odniósł się do działań ks. Grzegorza Strzelczyka, który upublicznił jeden z projektów:

"Ks. Strzelczyk podniósł wiele ważnych kwestii. To człowiek od lat zaangażowany w towarzyszenie ofiarom przestępstw seksualnych, więc wie, co mówi. Rozumiem jego niepokój. Do zgłoszonych przez niego zastrzeżeń na pewno należy się odnieść, zwłaszcza tych dotyczących niezależności przyszłej komisji. Powinien to zrobić zespół księdza biskupa Odera".

Choć hierarcha przyznaje, że należy rozważyć zgłoszone wątpliwości dotyczące niezależności komisji, zaznacza, że atmosfera podejrzeń utrudnia merytoryczną pracę biskupów.

W międzyczasie pojawiają się inicjatywy lokalne, jak Niezależna Komisja Historyczna powołana przez kard. Grzegorza Rysia w Łodzi. Metropolita warszawski zgadza się, że struktury ogólnopolskie będą potrzebowały wsparcia na szczeblu diecezjalnym, jednak w Warszawie woli wstrzymać się z decyzjami do czasu zakończenia prac w Konferencji Episkopatu Polski. Kluczowym warunkiem pozostaje jednak wiarygodność: "Gdyby komisja ds. zbadania zjawiska nadużyć seksualnych miała nie być niezależna, to lepiej, żeby jej nie było". Arcybiskup dodaje, że "atrapa uczciwej komisji" byłaby kompromitacją dla hierarchów - informuje misyjne.pl.

Przyszłość mediów katolickich i edukacyjny spór

Poważne zmiany dotknęły również Katolicką Agencję Informacyjną. Po trzech dekadach ze stanowiska szefa KAI odszedł Marcin Przeciszewski, co zbiegło się w czasie z jego krytyką decyzji KEP. Abp Galbas łagodzi jednak te nastroje, wskazując na wcześniejsze plany emerytalne redaktora i wyrażając optymizm co do nowego kierownictwa:

"Bardzo szanuję redaktora Przeciszewskiego. Myślę, że mamy dobre relacje i dość często się widujemy. Doceniam wysiłek, jaki włożył w budowę i prowadzenie KAI. Już wcześniej zapowiadał, że zamierza przejść na emeryturę, więc jego odejście nie do końca było związane z krytyką działań KEP. Mam nadzieję, że KAI będzie istniała nadal, bo trzydzieści minionych lat pokazało, że jest potrzebna. Jest tam dobry zespół dziennikarzy i nowe, kompetentne kierownictwo, jestem więc optymistą".

Większym wyzwaniem dla agencji wydaje się sytuacja finansowa, gdyż diecezje, zmuszone do oszczędności, coraz trudniej finansują jej działalność. Agencja musi pozostać niezależna i nie może stać się niczyim "megafonem".

Równie trudna sytuacja panuje w relacjach z resortem edukacji w kwestii nauczania religii. Arcybiskup Galbas krytycznie ocenia arbitralną decyzję o redukcji godzin lekcyjnych i ich umieszczaniu na skraju planu zajęć, co odbyło się bez realnego dialogu z Kościołem. Zdaniem hierarchy, takie podejście wynika z niezrozumienia istoty katechezy i jest ewenementem w świecie zachodnim. W odpowiedzi Kościół przygotowuje nowe programy i podręczniki, kładąc większy nacisk na duszpasterstwo w parafiach.

Przebudzenie "śpiącego olbrzyma" w stolicy

Metropolita zapowiedział także zwołanie synodu w archidiecezji warszawskiej, argumentując to potrzebą odświeżenia lokalnego prawa, które nie zmieniło się od 25 lat. Do rozmów o przyszłości Kościoła zaproszeni zostaną nie tylko wierni i duchowni, ale także naukowcy, politycy, a nawet osoby, które od wspólnoty odeszły.

Abp Galbas z optymizmem patrzy na proces synodalny w Polsce, zauważając ewolucję roli świeckich. Wspominając czasy kleryckie, kiedy mówiło się o potrzebie "obudzenia śpiącego olbrzyma", hierarcha stwierdza, że choć zmiany zachodzą w "tempie żółwia", to proces ten jest nieodwracalny i widoczny w rosnącej aktywności laikatu - informuje portal misyjne.pl

Źródło: PAP / misyjnep.pl / red

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
abp Adrian Galbas SAC, Jakub Rutkowski

Latem 2020 roku ks. Łukasz Gołaś SAC, dyrektor radia Pallotti.FM, zaproponował mi, by nad urokliwym mazurskim jeziorem porozmawiać w spokojnej atmosferze i w luźnej formie o poważnych i fundamentalnych sprawach naszej wiary, takich jak modlitwa,...

Skomentuj artykuł

Abp Galbas o komisji ds. nadużyć: rozumiem wszystkich, którzy są zwyczajnie źli na nas, biskupów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.