Apel, by Radom nie stał się "PiS-landem"
Aby Radom nie stał się "PiS-landem" i "obiektem żartów" całej Polski, apelowali w czwartek do radomian opozycyjni kandydaci na prezydenta Radomia. Zjednoczyli oni swe siły przeciwko rządzącemu w mieście Prawu i Sprawiedliwości.
Kandydat na prezydenta lokalnego komitetu wyborczego "Radomianie Razem" Mariusz Fogiel przedstawił dziennikarzom listę czołowych radomskich działaczy PiS i członków ich rodzin, którzy - według niego - w czasie ostatniej kadencji samorządu objęli intratne posady w mieście.
Wikiński przestrzegał mieszkańców Radomia, że jeśli nie chcą, by ich miasto stało się obiektem żartów w całym kraju, by Radom "nie był porównywany w Polsce do Wąchocka", powinni "zagłosować na każdego innego kandydata, byle nie kandydata PiS-u".
Według kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta Radomia Piotra Szprendałowicza, Radom jest "miastem skutecznie zawłaszczonym przez PiS" i wywodzącego się z tej partii prezydenta Andrzeja Kosztowniaka.
- Ważne, żeby radomianie zrozumieli, że PiS jako partia schodząca powoli ze sceny politycznej kraju, może pozostać silna w naszym mieście, co przyniesie dla Radomia bardzo zgubne skutki - stwierdził Szprendałowicz.
W Radomiu jest siedmiu kandydatów na prezydenta miasta. Są to: ubiegający się o reelekcję obecny prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak (PiS), członek zarządu województwa mazowieckiego Piotr Szprendałowicz (PO), poseł Marek Wikiński (SLD), rektor Radomskiej Szkoły Wyższej Zbigniew Kwaśnik (PSL), Mariusz Fogiel (Stowarzyszenie "Radomianie Razem"), Jakub Kluziński (Stowarzyszenie "Kocham Radom") oraz Waldemar Rajca (Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikke).
Skomentuj artykuł