Arłukowicz kontra Naczelna Rada Lekarska

PAP / slo

Rozpoczęło się spotkanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza z Naczelną Radą Lekarską. Arłukowicz ma przedstawić propozycję zmian przepisów dotyczących wypisywania recept na leki refundowane.

NRL sprzeciwia się zapisom ustawy refundacyjnej mówiącym, że wystawienie recepty osobie nieuprawnionej ma skutkować nałożeniem kar umownych i obowiązkiem zwrotu kwoty wydanej przez NFZ. Lekarze nie chcą określać na receptach, czy pacjentowi przysługuje refundacja, a tym samym sprawdzać dowodu ubezpieczenia. Argumentują, że to zadania biurokratyczne, które nie są elementem leczenia.

Arłukowicz zapowiedział, że MZ nie planuje na razie nowelizacji ustawy refundacyjnej. Resort zdrowia ma natomiast przedstawić NRL nowy projekt rozporządzenia dot. recept, którego celem jest osiągnięcie kompromisu z lekarzami. Minister poinformował także, iż resort ma gotowy projekt ustawy, który wprowadzi elektroniczny centralny wykaz ubezpieczonych. Jak mówił, ma to ułatwić pracę lekarzom.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zaskarżył ustawę refundacyjną do Trybunału Konstytucyjnego.

NRL chce także zmian w projekcie rozporządzenia wykonawczego do ustawy refundacyjnej, które wprowadza nowe wzory recept i przewiduje, że lekarze będą musieli określać na nich stopień refundacji (30 proc., 50 proc., 100 proc.). Rada ostrzega, że jeżeli przepisy nie zostaną zmienione, od 1 stycznia lekarze i dentyści będą wypisywali tylko recepty pełnopłatne. Chcą na nich umieszczać natomiast adnotację: "Refundacja leku do decyzji NFZ".

Prezes NRL Maciej Hamankiewicz podkreślał w środę, że bez projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej, minister zdrowia może "mieć zbyt słabe argumenty", by przekonać lekarzy.

Naczelna Rada Aptekarska wycofała się co prawda z apelu o niepodpisywanie umów z NFZ, ale nadal wzywa farmaceutów do protestu przeciwko przepisom refundacyjnym. Domaga się m.in. zmian w rozporządzeniu MZ w sprawie recept.

NRA w swoim stanowisku opublikowanym w czwartek zaapelowała do ministra Arłukowicza o dokonanie zmian, "które zagwarantują pacjentom niezakłócony dostęp do przysługujących im refundowanych produktów, a farmaceutom możliwość właściwego wykonania ich obowiązków zawodowych".

Zgodnie z ustawą refundacyjną, gdy lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o wypisanie recepty m.in. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych. Lekarz będzie ponosił odpowiedzialność finansową także w przypadku, gdy na recepcie wpisze niewłaściwy poziom refundacji leku.

Jak podkreśla MZ, wypisujący recepty lekarze mają też obowiązek sprawdzać, czy pacjent jest ubezpieczony. Potwierdza to np. druk RMUA. Obowiązek weryfikacji ubezpieczenia i uprawnień pacjentów do refundacji na danym poziomie wynika z przepisów zawartych w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Arłukowicz kontra Naczelna Rada Lekarska
Komentarze (5)
MK
Michał Konarski
30 grudnia 2011, 17:44
Naczelna Rada Lekarska zbierze się 13 stycznia. Rada nie wyklucza, że może zalecić lekarzom zaostrzenie formy protestu. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta podczas nadzwyczajnego posiedzenia, po wysłuchaniu sprawozdania i rekomendacji zespołu ds. współpracy z Ministerstwem Zdrowia, który ma wypracować zmiany ustawy refundacyjnej. Zespół ma spotkać się z przedstawicielami MZ 4 stycznia. Jeszcze więcej na nowym portalu informacyjnym stefczyk.info . http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/bedzie-nadzwyczajne-posiedzenie-rady-lekarskiej eRzecznik serwisu http://stefczyk.info Michał Konarski
jazmig jazmig
16 grudnia 2011, 14:44
  Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Gdyby wprowadzono w całej Polsce karty chipowe jak na Śląsku, to skończyłyby się przewały z lekami, a żyje z tego bogato sporo ludzi.
D
DNA
16 grudnia 2011, 14:24
Nie mozna bo rządzą nami komuchy liberalne, którym zależy jedynie na utrzymaniu władzy i dołowaniu obywateli, a ministrowie to dyletanci. Im gorzej tym lepiej - maksyma PO. Fatalna minister Kopacz w nagrode została marszałkiem.
S
Sakaszwili
16 grudnia 2011, 12:46
Dlaczego nie można wprowadzić ważnej w całym kraju karty chipowej, potwierdzającej ubezpiecznie obywatela? To ona powinna uprawniać do bezpłatnych usług medycznych. Tak jest na Śląsku i jest to bardzo wygodne. Nawet kiedy karta szwankuje można wpisać dane z niej ręcznie i uzyskać usługę.
S
Sakaszwili
16 grudnia 2011, 12:43
Coraz więcej obowiązkowych dokumentów trzeba mieć przy sobie. Tak w ramach Przyjaznego Państwa. Dowód osobisty, książeczkę wojskową (a jakże powinna być okazywana na żądanie uprawnionych podmiotów), dokumenty potwierdzające wiek dziecka (np. jadąc autobusem z małym dzieckiem), aktualne RMUA idąc do lekarza czy wyjeżdżając na wakacje. I co ważne, należy dbać by tych dokumentów nie zgubić, nie pozwolić na ich kradzież. Np. zgłoszenie kradzieży dowodu osobistego na policji i w urzędach nie zwalnia od odpowiedzialności za przestępstwa dokonane z jego wykorzystaniem (bo a nuż obywatel nie zgubił dowodu tylko udaje?). Zakłada się z góry, że obywatele to potencjalni przestępcy, którzy na każdym kroku muszą udawadniać swoją niewinność. Tak było w komunizmie z ludzką twarzą (zomowca), tak jest i dzisiaj.