Awaria samolotu - bliscy ofiar nie wylecieli

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / psd

Jeden z polskich samolotów, którymi miały wrócić z Witebska rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, miał awarię silnika; samolot nie mógł wylecieć do Polski - podała w niedzielę wieczorem TVN24.

- Rejs nie mógł zostać zrealizowany z powodu wykrycia przed startem samolotu awarii rozrusznika jednego z silników - poinformowało w niedzielę wieczorem biuro prasowe PLL LOT.

Samolot, którym mają powrócić z Witebska rodziny ofiar kastastrofy pod Smoleńskiem, wyleci z Warszawy o godz. 23.00 - poinformowała PAP Marta Marczak z biura prasowego PLL LOT.

Marczak dodała, że rodziny, które uczestniczyły w pielgrzymce do Smoleńska, mają powrócić z Witebska boeingiem 737400, który obecnie leci do Warszawy z Heraklionu.

DEON.PL POLECA

LOT informował wcześniej, że samolot wyleci z Warszawy o godz. 22.30.

Maszyna, którą uczestnicy pielgrzymki mieli pierwotnie powrócić do kraju nie wystartowała z powodu awarii silnika. Do Witebska polecą mechanicy samolotowi.

Kapitan samolotu, którym mieliśmy wrócić do Warszawy, poinformował nas, że nie może go uruchomić - powiedział w niedzielę wieczorem PAP Paweł Deresz. Dodał, że obecnie rodziny czekają na samolot zastępczy.

Jak mówił Deresz z dwóch samolotów, którymi rodziny przyleciały do Witebska, zepsuł się boeing, a embraer odleciał do Polski. Dodał, że żona prezydenta Anna Komorowska zdecydowała się pozostać w Witebsku z częścią uczestników pielgrzymki, czekających na samolot zastępczy.

Rodziny ofiar katastrofy wyleciały w niedzielę rano do Witebska dwoma samolotami pasażerskimi boeingiem i embraerem, na pokładzie których miało być około dwustu osób (ponad 170 bliskich ofiar oraz osoby towarzyszące, a także prezydentowa Anna Komorowska).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Awaria samolotu - bliscy ofiar nie wylecieli
Komentarze (15)
P
polonista
11 października 2010, 12:41
 A jak sie nazywają bezmyslni czytelnicy Waszego Dziennika i sluchacze Radia MaRyja? wiem jedna z tych grup nazywa sie biskupy.... ale pozostali...? kto mi wyjasni... jak sie nazywaja.... nie mohery przypadkiem...? Moher wyznawca kaczy... nskiego i ry...ccyka... bezkrytyczny czytelnik Waszego Dziennika (heilKaczynski) i Radia MaRyja
VD
veto dla fanatyzmu
11 października 2010, 12:18
Czy nic nie da sie zrobić z wiciem czy witkiem i Stanisławem Miłoszem, przecież tego co oni wygadują w swoim fanatyżmie nie da się słuchać. Moze jakaś blokada ip, albo chociaż ignoruj przy nicku. Niech sobie wygadują co chcą, ale żeby mozna było ich poignorować kto chce.
A
ass
11 października 2010, 12:01
Leming = człowiek bezktytycznie wierzący w to co usłyszy np. w TVN lub przeczyta w GW i przyjmuje wszystko bez żadnego zastanowienia, uważając się do tego za bardzo mądrego. Odnosi się do wszystkich osób, które mają poglądy inne od naszych. Bo kiedy takie same, to wtedy jest prawdziwym Polakiem-katolikiem- czy tak?
Stanisław Miłosz
11 października 2010, 11:33
Hmm... A może ktoś chciał wymienić Pierwszą Damę na nowszy model? Jak by nie było, Polskie Radio właśnie podało, że Pierwsza Dama jest już w powietrzu ... znaczy leci  (pamiętamy: "Prezydent gdzieś poleci"). A swoją drogą jakie te Embraery niezawodne!! Nie to co jakieś tam Boeingi, albo Tupolewy. Koniecznie trzeba zakupić je dla obsługi rządu. No i dęta imprezka wymyślona przez pijarowców PO zakończyła się prestiżową klapą.Klapa była już na starcie - krzyża nie udało się w "politycznej nekrofilii" wykorzystać. Ale nie ma jak dobre zakończenie - element tragikomedii zawsze jest skuteczny. Rozładowuje napięcie - leming wraca do równowagi. Aha, Kingu, kup sobie nowego lizaka, bo już ssiesz patyk.
M
marzycielka
11 października 2010, 08:59
Całe szczęście, że wykryto w porę awarię i nikomu nic się nie stało.
W
witek
11 października 2010, 07:50
No i dęta imprezka wymyślona przez pijarowców PO zakończyła się prestiżową klapą. A miało być tak ładnie, po amerykańsku... Wielki medialny show który miał przyćmić zwykłego małego człowieka modlącego się nad grobem brata... Bo ten mały człowiek ma być widzianu przez ciemny lud wyboczy POlandy jako nienawistnik szukający rewanżu, wymachujący szabelką, chcący dokonac inwazji na Moskwę, itp... Już nawet ogłoszono że była miłość. Wystarczyło że imprezę zorganizowali spece od PR PO i jest wyczuwalna miłość. Wiadomo, partia miłości... Jakby pojechał Jarek, to miłość byłaby tylko w niektórych rejonach, tam gdzie BOR otacza pierwszą damę.
Jadwiga Krywult
11 października 2010, 07:34
Stanisławie, Twoje wywody są pozbawione wszelkiej logiki, jak zwykle zresztą. Samolot ma awarię, więc pasażerowie grzecznie czekają i nie krzyczą na pilota, że muszą natychmiast wrócić do Warszawy. Pan prezydent natomiast wierzył, że samolot może lecieć zawsze i wszędzie, bo on tak chce.
Janusz
11 października 2010, 05:48
Pozdrowienia dla papużek na forum!!! Znowu został osiągnięty cel. Pisze się o ubijaniu, lemingach, itd. Natomiast kosztem Rodzin i Przyjaciół OFIAR, daje się do zrozumienia, że PLL LOT, nie spełnia warunków bezpieczeństwa i trzeba SPRZEDAĆ np. Niemcom z Lufthansy AG, toż to jest europejska firma!!!
Józef Więcek
10 października 2010, 22:05
Leming = człowiek bezktytycznie wierzący w to co usłyszy np. w TVN lub przeczyta w GW i przyjmuje wszystko bez żadnego zastanowienia, uważając się do tego za bardzo mądrego.
N
niesforny
10 października 2010, 21:44
Tej grupy nie udałos' ubit'. Pożywiom, uwidim.
J
Janek
10 października 2010, 21:39
Mam prośbę. Niech ktos wyjasni w przystępnej formie określenie "leming". Strasznie mi się podoba, ale musiałem gdzies przegapić czas jego powstawania i nie wiem skąd się wzięło, choć domyślam sięco oznacza. Nie lubię powtarzać czegoś zupełnie mechanicznie. Wolałbym wiedzieć dlaczego używam takiego a nie innego określenia.
Stanisław Miłosz
10 października 2010, 21:17
Czyżby delikatne przygotowywanie wrażliwych lemingów na zmianę narracj? Już nie piloci i naciski będą winne smoleńskiej "katastrofie", a niezawiniona awaria? Tak zwana "złośliwość rzeczy martwych"? Całkiem możliwe, koncepcja presji pada w gruzy (bo w ruskim bardaku zapodział się gdzieś kokpit pilotów razem z zawartością), trzeba ją więc zastąpić czymś bardziej wiarygodnym. Chociaż leming wszystko łyknie, to trzeba mu jednak karmę odpowiednio spreparować i - by uniknąć szoku - zmieniać ją powoli. Bo jeśli już czymś ma leming rzygać, to tylko żółcią złości i nienawiścią do kaczyzmu, a nie dysonansem poznawczym.
Andrzej Szymański
10 października 2010, 21:15
Pan Bóg ma jednak poczucie humoru...
R
rumcajs
10 października 2010, 20:58
Tej grupy nie udałos' ubit'.
Józef Więcek
10 października 2010, 20:51
...jaki Pan , taki kram...