"Awaryjne lądowanie Boeinga 767 to wypadek"

Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT Boeing 767 lecący z Newark w USA do Warszawy, mający kłopoty z podwoziem wylądował awaryjnie na warszawskim lotnisku Okęcie. Na pokładzie samolotu było 230 osób. Nikt nie został ranny. (fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / slo

Awaryjne lądowanie Boeinga 767 "na brzuchu" zostało zakwalifikowane jako wypadek lotniczy - poinformował w środę PAP wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek.

Działająca przy Ministerstwie Infrastruktury komisja, która bada wtorkowe awaryjne lądowanie Boeinga 767 na warszawskim lotnisku Chopina, zastanawiała się, czy zakwalifikować je jako wypadek czy jako poważny incydent.

Policja przesłuchała 11 członków załogi Boeinga 767. Warszawska prokuratura okręgowa prawdopodobnie podejmie decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie tego zdarzenia.

- Na lotnisko pojechał prokurator. Będzie brał udział w prowadzonych czynnościach. Jeszcze dzisiaj do prokuratury mają też trafić materiały z policji - powiedziała w środę PAP rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Monika Lewandowska. Jak dodała, czynności prowadzone są w zakresie "podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na sprowadzeniu bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy.

Uszkodzony samolot zablokował obydwa pasy startowe lotniska. Maszyna ma zostać podniesiona z płyty lotniska i przetransportowana do bazy technicznej LOT-u.

We wtorek po południu na warszawskim lotnisku, z powodu awarii układu hydraulicznego i niemożności wysunięcia podwozia lądował "na brzuchu" Boeing 767-300 ER PLL Lot lecący z Newark. Nikt z 220 pasażerów i jedenastoosobowej załogi nie odniósł obrażeń. Samolot wciąż znajduje się na pasie startowym, port lotniczy Okęcie pozostaje zamknięty.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Awaryjne lądowanie Boeinga 767 to wypadek"
Komentarze (4)
T
Troll
4 listopada 2011, 09:47
To dzięki świętych rąk ten samolot nie rozpadł się na kawałki,podtrzymywali z całych sił,dlaczego święci nie uratowali TU-154.Wielki szacunek dla kapitana Wrony a nie dla świętych duchów.
F
foros
3 listopada 2011, 22:59
Pytania do Edmunda Klicha. Komentując ostatni wypadek polskiego boeinga zastępca szefa PKBWL stwierdził, że: "aktualnie eksperci komisji przygotowują się do "prób funkcjonalnych" - na uszkodzonym i bliźniaczym samolocie. Analizują też dokumentację oraz m.in. zapis pokładowych rejestratorów lotu. Będziemy też współpracować z producentem samolotu i niewykluczone, że będziemy korzystali z laboratoriów niemieckiej komisji badania wypadków lotniczych".Pytania: 1. W przypadku dużo poważniejszego zdarzenia: katastrofy smoleńskiej, państwo polskie uznało, że da się ją przekonująco wyjaśnić bez uciekania się do badań laboratoryjnych. Dlaczego więc tutaj takie badania są potrzebne? Ile będą one kosztowały polskiego podatnika? 2. Gdyby komisja stwierdziła, że do awarii doszło jeszcze na terenie USA to czy badanie wypadku przekazane zostanie komisji amerykańskiej? Czy Polska przekaże wówczas USA wszystkie rejestratory lotu i uszkodzony samolot do czasu zakończeniu amerykańskiego śledztwa, sama zaś, zgodnie z konwencją chicagowską, ograniczy się do obserwacji amerykańskiego śledztwa?
P
per...
3 listopada 2011, 16:33
Historyjka z kategorii dowcipy: Wypadek samolotowy, jeden pasażer wypadł z samolotu, lecąc modli się: "Panie Boże błagam Cię uratuj mnie, jeśli mie uratujesz zmienię się i będę już dobrym człowiekiem". Spadła na ziemię, wstaje i stwiedza, że żyje i nic mu się nie stało. Mówi do siebie: "Ale w stresie człowiek wygaduje głupstwa".
P
per...
3 listopada 2011, 15:46
Oby wszystkie wypadki tak dobrze się kończyły.