Bartoszewski zainaugurował rok akademicki

Bartoszewski zainaugurował rok akademicki na UW (fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / ad

Nowy rok akademicki na Uniwersytecie Warszawskim zainaugurował w piątek Władysław Bartoszewski wykładem "Droga współczesnego Polaka w służbie publicznej". Według niego, dziś w Polsce najważniejsze są: wolność, odwaga cywilna i optymizm.

"Wolność to nie tylko sprawa indywidualna. Akceptując ją bierzemy na siebie zarazem ogromny obowiązek, jakim jest szacunek dla wolności innych. Być wolnym oznacza konieczność współpracy i akceptacji reguł, które rządzą relacjami międzyludzkimi w społeczeństwie" - mówił Władysław Bartoszewski, zwracając się do przybyłych na uroczystość gości i studentów pierwszego roku.

DEON.PL POLECA

Bartoszewski - sekretarz stanu w kancelarii premiera, historyk, b. szef MSZ - mówił też o potrzebie odwagi cywilnej, którą określił jako gotowość przeciwstawienia się utartym poglądom i postępowanie zgodnie z własnym sumieniem. "To nie jest zjawisko powszechne, a w szczególnych przypadkach wymaga wyrzeczeń, a nawet poświęceń. Polega bowiem na korzystaniu z wolności myśli i słowa, a jednocześnie bronienia tych wartości" - podkreślił. Zastrzegał, że w warunkach demokracji każdy obywatel ma obowiązek akceptowania wyborów większości.

Jak podkreślił, służba publiczna może dawać ogromne zadowolenie osobiste. "Jeśli człowiek w moim wieku i z moimi doświadczeniami może z pasją i optymizmem patrzeć na świat i nie tracić okazji, żeby próbować świat ukształtować według swych wyobrażeń i marzeń, to cóż dopiero mówić o was, zatem Gaudeamus Igitur" - zakończył wykład Bartoszewski, zbierając gromkie oklaski.

Podczas uroczystości odbyła się immatrykulacja studentów pierwszego roku oraz promocje doktorskie.

Jak powiedziała rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, kierowana przez nią uczelnia jest nie tylko największą w kraju, ale także - zgodnie z rankingiem uczelni "Perspektyw" i "Rzeczpospolitej" - najlepszą. Jak mówiła, o wysokiej jakości uniwersytetu świadczy fakt, że tylko w stopniu minimalnym odczuwa on skutki niżu demograficznego. "W tym roku naukę rozpoczęło 11 tys. studentów pierwszego roku dziennych studiów licencjackich i magisterskich; podobną liczbę stanowią studenci na studiach niestacjonarnych" - poinformowała rektor UW.

Zdaniem obecnej na uroczystości minister nauki Barbary Kudryckiej, największym wyzwaniem jakie czeka polskie uczelnie będzie wprowadzenie, zaleconych przez Unię Europejską, Krajowych Ram Kwalifikacji (KRK). "KRK zlikwidują centralną listę 147 kierunków studiów i pozwolą uczelniom tworzyć własne, autorskie i w pełni autonomiczne programy kształcenia" - powiedziała minister. Jak zapowiedziała, resort przeprowadzi ok. 200 spotkań z pracownikami szkół wyższych na temat założeń i metodologii KRK.

Minister poinformowała też o wchodzącym w życie 1 października Narodowym Programie Rozwoju Humanistyki, wspierającym prace humanistów kwotą 50 mln zł rocznie, a także o rządowych projektach ustaw reformujących polskie uczelnie, którymi Sejm zajmie się na najbliższym posiedzeniu. Jak zapewniła, zawarte w nich przepisy spowodują, że polskie uczelnie będą bardziej konkurencyjne w Europie.

Przed gmachem Auditorium Maximum UW, gdzie obywała się inauguracja, stała kilkuosobowa grupa przedstawicieli Związku Nauczycielstwa Polskiego i Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność". Rozdawali oni ulotki przekonujące, że rządowe projekty reformujące polskie uczelnie są szkodliwe. Zdaniem związkowców, reforma pogorszy warunki studiowania i nie gwarantuje zwiększenia poziomu finansowania szkolnictwa wyższego i wzrostu wynagrodzeń. Jak zapowiadają, 14 października obie organizacje zorganizują w tej sprawie protest.

Uniwersytet Warszawski zatrudnia ponad 6 tys. osób (w tym ponad 3,1 tys. nauczycieli akademickich), a kształci prawie 56 tys. studentów (oprócz tego na studiach doktoranckich i podyplomowych ponad 9,2 tys. osób). Ofertę dydaktyczną uczelni stanowi 37 kierunków studiów i ponad 100 specjalności i specjalizacji z zakresu nauk humanistycznych, ścisłych i przyrodniczych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bartoszewski zainaugurował rok akademicki
Komentarze (28)
W
wicio
3 października 2010, 00:27
Nic dziwnego że nie wiesz czy iść do cerkwi czy do kościoła skoro co pięć minut zmieniasz nicki.  ;))) Inna sprawa czy dostaniesz przepustkę z kliniki?
H
henio
2 października 2010, 23:12
 ~BozyRab pozdrawiam wszystkich chorych z nienawisci autorow wpisow... ufam, ze jutro nie spotkam was na liturgii... wole Cerkiew niz upolitycznionu tzw. kosciol rzymski... Podpisuje sie pod wpisem.... zastanawiam sie co jutro zrobic....
W
wicio
2 października 2010, 21:44
maggog mścisz się za naszą poprzednią wymianę zdań w której nazwałem Cie (de)maggogiem? jakie to małostkowe.
M
Magog
2 października 2010, 21:37
Nienawiść odebrała Ci rozum, niestety.Do dalszej dyskusji polecam ci RM i GP Stary chwyt czerwonych zaprzańców wszelkiej maści. Brak argumentów, to plujemy "nienawiścią". Dziwne że jeszcze nie napisałeś "wyszedł z ciebie prawdziwy katol". Zdałeś sobie trud przeczytania zalinkowanych wycinków z prasy lokalnej? Dlaczego uważasz że pisanie o aferach PO, to wyraz nienawiści? Kłamczuszku czerwony, nie ze mną te numery! Ty nie jesteś katolikiem, tylko zwykłym prowokatorem. Ile ci PO zapłaciło abyś ośmieszał PiS??? Należy ignorować tego kretyna
J
joachim.b
2 października 2010, 21:22
Słuchaj młody człowieku mam w tej chwili 55 lat i żyłem w PRL żadnym wielkim opozycjonistą nie byłem {2 miesiące sankcji za posiadanie nielegalnych druków 1982r}ale wiem ile kosztowało wtedy nie mówiąc już wcześniej przeciwstawienie się systemowi i jak  czytam i słyszę  dzisiaj kiedy nie wymaga to żadnej odwagi jak znieważa się ludzi którzy wtedy potrafili przeciwstawiać się systemowi{bez względu na obecną orientację polityczną) kiedy większość była bierna{zdobywała w spokoju wyższe wykształcenie}to czasami nie wytrzymuję i być może przesadzam za co przepraszam ,ale być może tak musi być oni przecież wtedy nie myśleli o zaszczytach No i co, uciekłeś? Za PRL było łatwiej, prawda? Nie trzeba było walczyć na argumenty, jak się ich nie miało, to wysyłało się "nieznanych sprawców". A teraz trzeba uciekać, smutne ;)
W
wicio
2 października 2010, 21:04
No i co, uciekłeś? Za PRL było łatwiej, prawda? Nie trzeba było walczyć na argumenty, jak się ich nie miało, to wysyłało się "nieznanych sprawców". A teraz trzeba uciekać, smutne ;)
W
wicio
2 października 2010, 20:42
Nienawiść odebrała Ci rozum, niestety.Do dalszej dyskusji polecam ci RM i GP Stary chwyt czerwonych zaprzańców wszelkiej maści. Brak argumentów, to plujemy "nienawiścią". Dziwne że jeszcze nie napisałeś "wyszedł z ciebie prawdziwy katol". Zdałeś sobie trud przeczytania zalinkowanych wycinków z prasy lokalnej? Dlaczego uważasz że pisanie o aferach PO, to wyraz nienawiści? Kłamczuszku czerwony, nie ze mną te numery!
W
wicio
2 października 2010, 20:36
No nie przedstawiłeś żadnych argumentów więc nadal jesteś dla mnie dekownikiem,który z powodu własnych kompleksów podważa i deprecjonuje zasługi innych,nieładnie zamiast teraz leczyć kompleksy trzeba było wtedy kiedy za to groziło więzienie wykazać odwagę!!! Byłem za młody żeby działać w opozycji, ale kilka razy pałą po plecach dostałem. Poza tym "po czynach ich poznacie". Nazywasz mnie TW, więc zadam pytanie retoryczne: kto jest agentem, ten co wskazuje agentów, czy ten co opluwa tego pierwszego? Otóż rozsądek nakazuje przypuszczać że to raczej Ty jesteś byłym TW. A teraz przedstaw argumenty że jest inaczej.
J
joachim.b
2 października 2010, 20:24
Nienawiść odebrała Ci rozum, niestety.Do dalszej dyskusji polecam ci RM i GP Apropos Auschwitz i Bartoszewskiego, to mam dla was coś:  "Muzeum Auschwitz przepłaciło 16 razy czyli pupilek Bartoszewskiego robi interesy" <a href="http://www.wykop.pl/ramka/483595/muzeum-auschwitz-przeplacilo-16-razy-czyli-pupilek-bartoszewskiego-robi-interesy/">www.wykop.pl/ramka/483595/muzeum-auschwitz-przeplacilo-16-razy-czyli-pupilek-bartoszewskiego-robi-interesy/</a> Kolejna afera w rządzie Tuska.
W
wicio
2 października 2010, 20:13
Apropos Auschwitz i Bartoszewskiego, to mam dla was coś: "Muzeum Auschwitz przepłaciło 16 razy czyli pupilek Bartoszewskiego robi interesy" <a href="http://www.wykop.pl/ramka/483595/muzeum-auschwitz-przeplacilo-16-razy-czyli-pupilek-bartoszewskiego-robi-interesy/">www.wykop.pl/ramka/483595/muzeum-auschwitz-przeplacilo-16-razy-czyli-pupilek-bartoszewskiego-robi-interesy/</a> Kolejna afera w rządzie Tuska.
J
joachim.b
2 października 2010, 19:59
No nie przedstawiłeś żadnych argumentów więc nadal jesteś dla mnie dekownikiem,który z powodu własnych kompleksów podważa i deprecjonuje zasługi innych,nieładnie zamiast teraz leczyć kompleksy trzeba było wtedy kiedy za to groziło więzienie wykazać odwagę!!! Mylisz się, przeproś i nie kłam więcej. Widzisz, nic nie potrafisz, oprócz obrzucania swoimi ubeckimi pomyjami. 
W
wicio
2 października 2010, 19:35
Mylisz się, przeproś i nie kłam więcej. Widzisz, nic nie potrafisz, oprócz obrzucania swoimi ubeckimi pomyjami.
J
joachim.b
2 października 2010, 19:17
bo teraz opluwać innych to żadna odwaga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiesz albo jesteś małolat albo dawny TW ,a jeżeli się mylę to z góry przepraszam i proszę o krótką historię twoich niewątpliwie bohaterskich dokonań bo twoja mentalność coś mi wygląda na dekowniczą Masz rację, więc dlaczego Bartoszewski opluwa? Baroszewski żadnym bohaterem nie był. Przypomina raczej Jana Piszczyka z filmu Zezowate Szczęście. W PRL zrobił niezłą karierę pracując po redakcjach. Myślisz że ktoś komu nie ufała bezpieka i partia mógł być członkiem redakcji i sekretarzem ważnego tygodnika jakim była "Stolica" i publikować tam artykuły? W "Stolicy" pracował też inny "wielki opozycjonista", Leszek Moczulski, twórca KPN a jednocześnie agent SB. Przy Moczulskim, Bartoszewski był nikim za PRL - drobnym trybikiem w machinie propagandowej komuny, który czasem lekko zgrzytał. Władze PRL odznaczały go medalami i wysyłały za granicę, na Zachód i do Izraela. Jak to się stało że po wyjściu z więzienia stał się takim zaufańcem dla komunistów? Inni żołnierze AK musieli jeszcze przez długie lata co tydzień meldować się na MO która śledziła każdy ich ruch, a Bartoszewski na PRL-owskim paszporcie jeździł sobie po wrogim Zachodzie. W 1969 został wybrany do Zarządu Polskiego PEN Clubu. Między 1972 a 1983 pełnił funkcję sekretarza generalnego polskiego PEN Clubu. Wszystkie te funkcje i posadki wymagały zgody odpowiednich władz PZPR.
W
wicio
2 października 2010, 18:19
Nie warto z Tobą dyskutować, Tobie wystarczy że dyskutujesz sam ze sobą.
P
pozdro
2 października 2010, 17:38
 Brzęczyszczykiewicz, wicia nie znasz? Przeciez to pierwszy troll deonu. Przeszedł tutaj najprawdopodobniej z onetu i wydaje mu się, ze kazdy portal ma takie samo forum. Najlepsza na niego metoda, to nie zwracac na niego uwagi.
W
wicio
2 października 2010, 17:02
Re. Brzęczyszczykiewicz. Tak, skąd ja to znam, każdy PO-talib po wylaniu kubła pomyj na swoich wrogów pisze że nie jest sympatykiem żadnej partii. Zaczynacie się już chować, jak przedtem schowały sie komuchy? Śp. Anna Walentynowicz powiedziała kiedyś że komunizm nie zniknął, on się tylko schował. Dodałbym że schował się w secach prymitywów takich jak Ty, którzy nie rozumieją co czytają, wiedzą tylko że może to zdemaskować ich i ich idoli. Przeczytaj najpierw swój post a potem zastanów się kto tu jest chamem. Gdybyś miał odrobine odwagi, nie mówiąc już o honorze, podpisałbyś ten post swoim stałym nickiem, bo nie wierzę że nie pisujesz tutaj, ale cóż chamstwo woli pozostać anonimowe, żeby móc tym łatwiej przedzierzgnąć się w szatki moralizatorstwa, prawda? Ja już was POkomuchów poznaję po stylu, bo zawsze do swojego kubła pomyj wrzucacie słowo "katolik", "katolicki" albo "chrześcijański" żeby zmieszać z blotem to, co najbardziej nienawidzicie, co was najbardzie uwiera. Twoje inwektywy nie kwalifikująCię nawet na Onet, poziom rozumienia tekstu też masz poniżej średniej Onetowej. W moim tekscie nie było nic co ubliża pamięci Auschwitz. Ale przecież Ciebie nie rozserdziła wzmianka o Auschwitz, tylko celne opisanie kondycji umysłowej fanatyków PO i Bartoszewskiego, prawda?
B
Brzęczyszczykiewicz
2 października 2010, 15:30
Gdyby to Bartoszewski zbudował Auschwitz, to i Auschwitz byłoby więcej warte, prawda? POszołomy. Wyrzućcie telewizory bo wam szkodzą. To już jest nadużycie. Dziwię się, jak człowiek mieniący się "katolikem" a może się mylę, mógł napisać taki zdanie. CZŁOWIEKU JESTEŚ CHORY Z NIENAWIŚCI,  CZY TYLKO PRYMITYWNIE GŁUPI? Sympatie partyjne wyssały ci mózg? Widocznie nie wiesz CZYM BYŁO AUSCHWITZ, że możesz takie rzeczy pisać. Aha, żeby była jasność nie jestem sympatykiem PiS, PO SLD, PSL itd. Polityka dla mnie to szambo. Wracaj prymitywie na ONET. (No i bydło z onetu zaczyna się rozprzestrzeniać i tutaj)
2 października 2010, 14:38
No cóż, jak widać opluwanie innych rzeczywiście łatwo przychodzi... Myślę ,że w życiorysie każdego 90-latka można znależć coś nie całkiem kryształowego... Tylko, zastanawiam się, czemu właściwie to ma słuzyć ?
D
DNA
2 października 2010, 12:44
Być może matura Bartoszewskiego jest dużo warta, ale charakter ma parszywy! Co z tego, że mądry skoro ma chamskie ciągoty?
W
wicio
2 października 2010, 12:41
bo teraz opluwać innych to żadna odwaga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Masz rację, więc dlaczego Bartoszewski opluwa? Baroszewski żadnym bohaterem nie był. Przypomina raczej Jana Piszczyka z filmu Zezowate Szczęście. W PRL zrobił niezłą karierę pracując po redakcjach. Myślisz że ktoś komu nie ufała bezpieka i partia mógł być członkiem redakcji i sekretarzem ważnego tygodnika jakim była "Stolica" i publikować tam artykuły? W "Stolicy" pracował też inny "wielki opozycjonista", Leszek Moczulski, twórca KPN a jednocześnie agent SB. Przy Moczulskim, Bartoszewski był nikim za PRL - drobnym trybikiem w machinie propagandowej komuny, który czasem lekko zgrzytał. Władze PRL odznaczały go medalami i wysyłały za granicę, na Zachód i do Izraela. Jak to się stało że po wyjściu z więzienia stał się takim zaufańcem dla komunistów? Inni żołnierze AK musieli jeszcze przez długie lata co tydzień meldować się na MO która śledziła każdy ich ruch, a Bartoszewski na PRL-owskim paszporcie jeździł sobie po wrogim Zachodzie. W 1969 został wybrany do Zarządu Polskiego PEN Clubu. Między 1972 a 1983 pełnił funkcję sekretarza generalnego polskiego PEN Clubu. Wszystkie te funkcje i posadki wymagały zgody odpowiednich władz PZPR.
J
joachim.b
2 października 2010, 11:39
 Najbardziej Bartoszewskiego i jemu podobnych atakują zakompleksione ludziki które ze strachu siedziały cicho i kiedy on siedział w więzieniach,obozach kiedy był internowany to oni ze strachu siedzieli u mamy pod spódnicą ,a teraz leczą kompleksy atakując tych którzy mieli odwagę przeciwstawiać się systemowi,bo teraz opluwać innych to żadna odwaga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W
wicio
2 października 2010, 11:10
Gdyby to Bartoszewski zbudował Auschwitz, to i Auschwitz byłoby więcej warte, prawda? POszołomy. Wyrzućcie telewizory bo wam szkodzą.
A
Anglista
2 października 2010, 10:40
Śmiem twierdzić, ze matura Bartoszewskiego jest więcej warta niz większosć współczesnych habilitacji. Święta prawda, a do tego jeden z największych patriotów Polski Walczącej. Przeżył Auschwitz, działał w Żegocie, walczył w Powstaniu, do końca wojny pracował w konspiracji, w czasach komunizmu represjonowany przez bezpiekę, internowany podczas stanu wojennego... który z naszych patriotów przeżył więcej?!
2 października 2010, 08:27
Śmiem twierdzić, ze matura Bartoszewskiego jest więcej warta niz  większosć współczesnych habilitacji.
2 października 2010, 08:11
Władysław Bartoszewski Absolwent Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Warszawie (1937) oraz Liceum Humanistycznego Towarzystwa Wychowawczo-Oświatowego "Przyszłość" w Warszawie. Maturę zdał w 1939. Od października 1941 do początku 1944 studiował polonistykę na tajnym Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. W grudniu 1948 został przyjęty na trzeci rok polonistyki na Wydziale Humanistycznym UW. Studia zostały przerwane aresztowaniem w grudniu 1949 i pięcioletnim pobytem w więzieniu. W listopadzie 1958 został przyjęty na studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym UW w trybie eksternistycznym. Złożył na ręce profesora Juliana Krzyżanowskiego pracę magisterską, jednak decyzją rektora UW Stanisława Turskiego został w październiku 1962 skreślony z listy studentów. W latach 1973–1982 i 1984–1985 prowadził, jako starszy wykładowca, wykłady historii najnowszej (ze szczególnym uwzględnieniem wojny i okupacji) w Katedrze Historii Nowożytnej Polski na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W latach 1983–1984 i 1986–1988 gościł z wykładami jako Gastprofessor w Instytucie Nauk Politycznych Wydziału Nauk Społecznych LMU w Monachium (na tej uczelni także w Instytucie Nauki o Mediach w latach 1989–1990). W 1993 był recenzentem pracy doktorskiej Jana Tkaczyńskiego na tej uczelni[2]. W roku akademickim 1985–1986 wykładał na Wydziale Historii i Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Eichstätt w RFN. Od 1988 do 1989 wykładał w Katedrze Nauk Politycznych na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu w Augsburgu[3].
M
mc
1 października 2010, 23:37
błazenada. w szlafroku i rogatywce.
J
Janek
1 października 2010, 22:33
Bo to jest profesor specialis causa. Bardzo, bardzo specialis. Taki profesor co to wszystkich profesorów ma pod sobą. Nie potrzebuje żadnego wykształcenia formalnego, bo wykształcenie ma w genach. Już się urodził z funkcją profesora. To przedież widać, słychać i czuć (zwłaszcza czuć).
MZ
maturzysta z apetytem
1 października 2010, 21:55
zaraz , zaraz podobno ma tylko maturę !!!!! o co tu chodzi ?????