"Będzie posiedzenie komisji sprawiedliwości"
Szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zwoła posiedzenie komisji m.in. w sprawie poniedziałkowej próby samobójczej prok. Mikołaja Przybyła.
Kalisz nie widzi też przeszkód, by odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Obrony Narodowej, o co apelowali politycy Solidarnej Polski. - Ustalę z przewodniczącym Komisji Obrony Narodowej spotkanie w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że uda się to zrobić na początku przyszłego tygodnia - powiedział poseł Sojuszu.
Szef komisji ON Stefan Niesiołowski (PO) mówił wcześniej PAP, że nie widzi powodu, by jego komisja miała zajmować się sprawą próby samobójczej prok. Przybyła, jednak - jak zadeklarował - przedstawi sprawę prezydium komisji, które wspólnie podejmie decyzję w sprawie ewentualnego posiedzenia.
Prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył postrzelił się po konferencji prasowej, na której odnosił się do medialnych zarzutów o złamanie prawa w postępowaniu dot. przecieku ze śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Prokurator jest szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kalisz ocenił jednocześnie jako słuszny kierunek zmian w prokuraturze zmierzający ku likwidacji prokuratury wojskowej. Jak zauważył, prokuratura i sądownictwo wojskowe wywodzi się jeszcze z czasów przedwojennych. - Polska armia miała wtedy kilkaset tysięcy żołnierzy, teraz ma niecałe 150 tys. Policja ma 100 tys. żołnierzy. Jakby zliczyć służby mundurowe, to wydawałoby się, że dla każdej tych służb trzeba by oddzielnej prokuratury - zauważył.
- Moim zdaniem, kierunek integracji, bardziej ściślejszego ujednolicenia funkcji wszystkich prokuratorów, przy zachowaniu pełnej specjalizacji jest oczywiście konieczny - podkreślił Kalisz. Jego zdaniem, "tak jak w prokuraturze są wydziały ds. przestępczości zorganizowanej, korupcji, tak samo naturalne jest, by mogły być wydziały ds. wojska".
Kalisz uważa też, że billingi dziennikarzy nie powinny być wykorzystywane jako jedyny dowód w śledztwie. Przypomniał, że w ubiegłej kadencji Sejmu klub SLD złożył w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. - Chcieliśmy uznać za niekonstytucyjne przepisy prawa telekomunikacyjnego, Kodeksu postępowania karnego, ustawy o policji, ABW itd - zaznaczył polityk. TK w ubiegłej kadencji nie zdążył zająć się wnioskiem Sojuszu; aby zajął się teraz, klub musi wniosek ponowić.
W ocenie posła Sojuszu, sięganie przez prokuraturę po billingi dziennikarzy jest "pójściem na skróty i zaczynaniem od końca, jeżeli najpierw na podstawie billingów dopasowuje się do nich pewne hipotezy śledcze". - Powinno być odwrotnie - jeżeli są już zebrane dowody, ewentualnie billing może być dopiero potwierdzeniem zebranych dowodów. Nie może być tak, że prokuratorzy idą na skróty - zaznaczył Kalisz.
Skomentuj artykuł