Błaszczak: po przegranych wyborach rozpad PO

Prezes PiS Jarosław Kaczyński (2P), szef klubu PiS Mariusz Błaszczak (3P) i rzecznik partii Adam Hofman (P) w drodze na konferencję prasową w Sejmie. (fot. PAP/Jacek Turczyk)
"Nasz Dziennik" / PAP / apio

Nie sądzę, żeby PO przetrwała w tym kształcie, w jakim jest dziś, pod przywództwem Donalda Tuska, po przegranych wyborach. Zakładam jej rozpad - powiedział w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" poseł Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS.

Nie wyklucza on, że po rozpadzie tej partii, grupa posłów Platformy może poprzeć zwycięskie Prawo i Sprawiedliwość.

DEON.PL POLECA


Jako pierwsze działania po wygraniu wyborów przez PiS Mariusz Błaszczak zapowiada audyt finansów publicznych, a następnie zastopowanie wyprzedaży majątku państwowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Błaszczak: po przegranych wyborach rozpad PO
Komentarze (2)
PP
Polska prawa i sprawiedliwa
19 września 2011, 11:04
"Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych. Nie wchodzi w drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców" (Ps 1,1).
PP
Polska prawa i sprawiedliwa
19 września 2011, 11:03
 Z Jasnej Góry przekaz: Nieuczciwa walka o władzę poniewiera państwo, a konflikt jako metoda rządzenia skutkuje utratą zaufania i kapitału społecznego. Polityka polska, jeśli nie chce przegrać Polski, musi wrócić do jasnych, klarownych reguł, do świata wartości, takich jak uczciwość, prawda, prymat zasad moralnych - apelował ks. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, w czasie 29. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Ludzi Pracy. Upomniał się o bezrobotnych i 2,5-milionową rzeszę emigrantów. Podczas spotkania świata pracy u Tronu Królowej Polski padło też jasne wskazanie, że w nadchodzących wyborach parlamentarnych powinniśmy świadomie oddać głos na ludzi uczciwych i nierzucających słów na wiatr. Jak podkreślał ks. abp Sławoj Leszek Głódź, "polityce polskiej potrzebny jest dopływ świeżych sił, zwycięstwo uczciwości, spójność między deklaracjami a czynami". Metropolita gdański zaznaczył również, że wbrew wszystkim, którzy chcą uciszyć głos Kościoła w Polsce, nie da się on zaszufladkować. A głos płynący z Jasnej Góry przy okazji także pielgrzymki świata pracy ma długą tradycję, zapoczątkowaną jeszcze przez bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, którego mama - Marianna, również była wczoraj u stóp Królowej Polski. W homilii wygłoszonej do kilkudziesięciu tysięcy pielgrzymów z całego kraju, a wśród nich przedstawicieli Komisji Zakładowych NSZZ "Solidarność", ks. abp Głódź zaapelował także o niezaprzepaszczanie materialnego dorobku pokoleń, powstrzymanie degradacji rodzin, życia politycznego i społecznego. - Bo Polska nie jest postawem sukna, które można rozcinać na cząstki zawłaszczeń, grupowych przywilejów, posad przydzielanych wedle klucza partyjnych lojalności. Jest darem Boga, wspólnotą nadziei, wartością, którą tworzy praca i miłość wielu pokoleń - mówił ksiądz arcybiskup. Zwrócił uwagę, że dziś w Polsce 17 proc. ludzi zagrożonych jest ubóstwem, i to jeden z najbardziej gorzkich skutków przemian systemowych i gospodarczych.