Bronisław Komorowski o przeniesieniu krzyża

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / mik

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że dalsze pozostawanie krzyża przed Pałacem Prezydenckim "groziłoby daleko idącymi stratami dla autorytetu państwa i Kościoła". Zdaniem prezydenta, decyzję o trwałym upamiętnieniu ofiar katastrofy smoleńskiej powinna należeć do ich rodzin.

- Wydaje się, że wydarzyło się już zbyt wiele złego, jeśli chodzi o wykorzystywanie obecności krzyża żałobnego przed Pałacem Prezydenckim - zaznaczył Komorowski.

- Przedłużanie dotychczasowego stanu rzeczy groziłoby daleko idącymi stratami dla autorytetu państwa, dla autorytetu Kościoła, a także pogłębieniem dyskomfortu zdecydowanej większości ludzi wierzących w Polsce, którzy obserwowali z niepokojem grę polityczną toczoną wokół krzyża oraz zachowania, które uwłaczają jego godności - podkreślił.

Pytany o sprawę pomnika ofiar katastrofy, prezydent odparł: "Uważam, że przede wszystkim należy uszanować opinię rodzin. Pozwolić im na spokojne, wspólne przeżycie pamięci o katastrofie, bo być może z tego wspólnego przeżycia powstanie jakiś wspólny pomysł czy wspólna opinia. Bardzo tego oczekuję. Nie powinno się narzucać rodzinom żadnego pomysłu z zewnątrz. Liczę na opinie w tej kwestii rodzin w nadziei, że będę mógł je skutecznie wesprzeć".

- Odnoszę wrażenie, że to ciąży i szkodzi wszystkim, łącznie z Prawem i Sprawiedliwością. Myślę więc, że wszyscy są zainteresowani tym, żeby sprawa została definitywnie zakończona. Jednak problem polegał na tym, że wszyscy byli tym zainteresowani, a nikt nie chciał tego zrobić. Nie ma co ukrywać, sytuacja dojrzała do tego, żeby odpowiednie decyzje podjąć. Ja je podjąłem. Podjąłem w przekonaniu, że to służy również umocnieniu soborowej zasady poszanowania i wzajemnej autonomii państwa i Kościoła - podkreślił prezydent.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bronisław Komorowski o przeniesieniu krzyża
Komentarze (2)
A
agueda
16 września 2010, 21:17
Nie powinno narzucać się rodzinom rozwiązań z zewnątrz? Śmieszne. Jakby zmarli w katastrofie nie byli osobami publicznymi... Janie, niewiele osób krzyczy przeciwko Krzyżowi. Większość kłóci się, bo traktują Krzyż jak sprawę polityczną- i wg mnie to jest większe zło, niż Krzyż który stałby w kościele św.Anny, gdzie ludzie odnosiliby się do niego z szacunkiem modląc się pod nim za ofiary Smoleńska. Teraz znajduje się za barykadami rodem z PRL-u, a ludzie pod nim obrzucają się wzajemnie wyzwiskami. W imię czego?
P
p_S
16 września 2010, 21:16
A jakie w końcu jest oficjalne stanowisko Kościoła? Rano było, że Kuria się cieszy, że zostały spełnione postulaty z bodajże lipca, gdy wszyscy podpisali porozumienie.. Wieczorem już się pojawiło, że Kuria nic nie wiedziała o przenosinach.. No litości, Kościele- zabierz w końcu oficjalny głos w sprawie.. I mów Kościele jednym głosem..