Brunon K. jest osobą poczytalną

PAP / drr

Prokuratura otrzymała opinię sądowo-psychiatryczną w sprawie Brunona K., podejrzanego o przygotowywanie zamachu terrorystycznego; wynika z niej, że był on poczytalny w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

W poniedziałek krakowski sąd zdecydował o kolejnym przedłużeniu na trzy miesiące aresztu wobec Brunona K.

"Wpłynęła opinia sądowo-psychiatryczna dotycząca Brunona K. i z jej treści wynika, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów miał zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem oraz może brać udział w procesie karnym" - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty.

Brunon K. przebywał na obserwacji 6 tygodni. Jak ustaliła PAP, w rozszerzonym zespole biegłych, który wypowiadał się na temat zdrowia psychicznego Brunona K., było trzech lekarzy psychiatrów i dwóch psychologów, zarówno pracowników szpitala, w którym przeprowadzano obserwację, jak i Instytutu Ekspertyz Sądowych.

Jak zaznaczył Kosmaty, w związku z taką opinią prokuratura będzie mogła skierować do sądu akt oskarżenia przeciwko Brunonowi K. "Chcielibyśmy, aby przedłużenie aresztu o trzy miesiące, o które wystąpiliśmy, było ostatnim. Miejmy nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch-trzech miesięcy będzie akt oskarżenia w sądzie" - powiedział Kosmaty.

Zdaniem prokuratury tylko izolowanie podejrzanego może zabezpieczyć prawidłowy przebieg postępowania. Przebywając na wolności mógłby on także mataczyć, próbować uniknąć odpowiedzialności czy popełnić inne przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu. "Sąd podzielił w pełni naszą argumentację" - zaznaczył Kosmaty.

Poinformował, że śledczy czekają jeszcze na jedną opinię biegłego kryptologa pracującego nad złamaniem szyfrów, które Brunon K. stosował w swojej korespondencji mailowej. Przesłuchiwani są także kolejni świadkowie. Do tej pory w postępowaniu tym przesłuchano 70 osób.

"Termin skierowania aktu oskarżenia do sądu zależy od biegłego kryptologa, który złamie szyfry, którymi posługiwał się Brunon K. oraz przesłuchania wszystkich osób, które zostaną ustalone na podstawie jego aktywności internetowej" - zaznaczył rzecznik PA.

"Kryptolog ma bardzo dużo pracy, gdyż aktywność internetowa Brunona K. była bardzo duża. My mamy nadzieję, że uda nam się skończyć postępowanie i skierować akt oskarżenia w ciągu najbliższych trzech miesięcy" - dodał.

45-letni Brunon K. został zatrzymany 9 listopada. Postawiono mu wtedy zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd).

Następnie zarzucono mu nakłanianie innych osób do przeprowadzenia zamachu na konstytucyjne organy RP i wywołania zdarzenia mającego postać wybuchu oraz nielegalne posiadanie oraz handel bronią. Prokuratura uznała także, że jego czyny miały charakter przestępstwa terrorystycznego.

Według prokuratury za zarzucane Brunonowi K. przestępstwa może grozić do 15 lat więzienia.

Według śledczych były pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.

W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu; podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby, co prokuratura określa jako jego linię obrony. Jak podała prokuratura, osoba ta podczas przesłuchania zaprzeczyła, by pełniła taką rolę.

W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona i Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.

W połowie lutego prokuratura potwierdziła, że zidentyfikowano szczątki teściowej Brunona K. Kobieta, ostatni raz widziana na przełomie 2011 i 2012 roku, miała być przesłuchana w śledztwie dotyczącym Brunona K. Odrębne śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety prowadzi jedna z prokuratur podległych Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Brunon K. jest osobą poczytalną
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.