"Capstrzyk Niepodległości" pod Piłsudskim

(fot. mon.gov.pl)
PAP / slo

Składając hołd bojownikom walki zbrojnej, pamiętamy również o uczestnikach codziennych zmagań o Polskę - powiedział minister obrony Tomasz Siemoniak w sobotę wieczorem pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, gdzie odbył się "Capstrzyk Niepodległości".

- Spotykamy się przy pomniku marszałka Józefa Piłsudskiego, by w apelu pamięci wezwać bohaterów walk o Polskę i przywołać historyczne wydarzenia, które decydowały o losach naszego kraju. Pełne wdzięczności myśli kierujemy w stronę żołnierzy i powstańców, którzy są polskimi symbolami patriotyzmu i gotowości do poświęceń dla ojczyzny - mówił Siemoniak do zgromadzonych.

- Składając hołd bojownikom walki zbrojnej, pamiętamy również o uczestnikach codziennych zmagań o Polskę. Dzięki nim Polska przez 123 lata nieobecności na politycznej mapie świata przetrwała w ojczystym języku, tradycji, kulturze i religii - przypomniał minister.

DEON.PL POLECA

W czasie uroczystości wręczono wyróżnienia dla zasłużonych żołnierzy, odczytano niepodległościowy apel pamięci, złożono kwiaty i zapalony znicz - tzw. ogień niepodległości przed pomnikiem marszałka Piłsudskiego znajdującym się przy placu jego imienia.

Na zakończenie ceremonii odbyła się defilada pododdziałów Wojska Polskiego i innych służb mundurowych.

Następnie, przed dawną komendą miasta, gdzie obecnie mieści się siedziba organizatora uroczystości - Dowództwa Garnizonu Warszawa (DGW) - zainscenizowano scenę rozbrajania niemieckich żołnierzy w stolicy w listopadzie 1918 r. Rekonstruktorzy nawiązywali do obrazu "Rozbrajanie Niemców przed główną komendą na placu Saskim w Warszawie" pędzla Stanisława Bagińskiego. Dzieło od 1939 r. znajduje się w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego.

Tomasz Skiba, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 51. pułku piechoty strzelców kresowych, które przygotowało inscenizację, w rozmowie z PAP przypomniał, że po przyjeździe Józefa Piłsudskiego do stolicy 10 listopada 1918 r. warszawiacy spontanicznie wystąpili przeciw okupantom. - Zapanował nastrój euforii (...). W rozbrajaniu Niemców brali udział warszawscy studenci, byli legioniści oraz członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej. Można powiedzieć, że to było "rozbrajanie Niemców ponad podziałami" - mówił Skiba, który wyreżyserował rekonstrukcję.

Po inscenizacji na placu Piłsudskiego odbył się koncert w wykonaniu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Jego urozmaiceniem było widowisko łączące elementy muzyki, światła i dźwięku. Strumienie wody, podświetlane różnokolorowym światłem, poruszały się w rytm muzyki granej m.in. przez wojskową orkiestrę.

Inną sobotnią atrakcją dla mieszkańców stolicy była możliwość zwiedzania od rana do godzin popołudniowych sali tradycji DGW.

Oprócz ministra Siemoniaka w uroczystościach pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego udział wzięli także: szef sztabu generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert, szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski. Przed monumentem marszałka zgromadzili się przedstawiciele władz samorządowych, duchowieństwa, kombatanci oraz harcerze.

Capstrzyk to sygnał wieczornego apelu odgrywany zwykle na trąbce, a także przemarsz - historycznie często z pochodniami - oddziału wojska lub innej organizacji ulicami miasta w przeddzień ważnych uroczystości; często łączony z występami orkiestr. Przed wojną capstrzyki poprzedzały większość wojskowych i państwowych świąt.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Capstrzyk Niepodległości" pod Piłsudskim
Komentarze (1)
A
Amaya
10 listopada 2012, 22:38
 Było bardzo fajnie. Wiało, co prawda, jak w Kielcach - jak to określili śpiewający goście z Krakowa. Warszawę da się lubić :)