CBOS: Komorowski politykiem roku w Polsce

(fot. prezydent.pl)
PAP / psd

Tytuł polityka roku 2013 w Polsce, tak jak przed rokiem, Polacy przyznali prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu (17 proc. wskazań) - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Za polityka roku na świecie 16 proc. badanych uznało, podobnie jak w 2012 r., kanclerz Niemiec Angelę Merkel.

Prawie dwie trzecie ankietowanych (63 proc.) nie umiało wskazać żadnego polityka, który by zasłużył na tytuł polityka roku w Polsce. Większą grupę wśród nich stanowili ci, którzy uznali, że żaden ze znanych im przedstawicieli sceny politycznej nie zasługuje na taki tytuł (35 proc.), mniej badanych (28 proc.) nie potrafiło wskazać takiej osoby, ponieważ - jak mówili - nie interesują się polityką, nie znają polityków lub po prostu trudno im odpowiedzieć na to pytanie.

17 proc. respondentów tytuł polityka roku 2013 przyznało prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Drugie miejsce, z bardzo dużą jednak stratą do prezydenta, uzyskał prezes PiS Jarosław Kaczyński, za kandydaturą którego opowiedziało się 5 proc. ankietowanych. Trzecie miejsce zajęli ex aequo: premier Donald Tusk, Radosław Sikorski oraz Jarosław Gowin (po 2 proc. wskazań).

DEON.PL POLECA

W rankingu na najlepszego polityka 2013 roku dalsze miejsce zajęli: nowa wicepremier i minister połączonych resortów infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska, lider Twojego Ruchu Janusz Palikot, Zbigniew Ziobro, Antoni Macierewicz oraz Janusz Korwin-Mikke (typowało ich po 1 proc. badanych).

Komorowski tytułem polityka roku uhonorowany został przez respondentów CBOS już po raz trzeci. W roku 2011 pierwsze miejsce prezydent dzielił z Tuskiem (po 11 proc wskazań). W 2012 badani typowali go do miana polityka roku już wyraźnie częściej niż innych polityków, jednak wynik, jaki wówczas uzyskał, był identyczny z uzyskanym rok wcześniej (11 proc.).

Tuskowi tytuł człowieka roku badani przez CBOS przyznawali w latach: 2010, 2009, 2008 i 2007. W 2006 roku dostał go Zbigniew Ziobro, wcześniej przez wiele lat - Aleksander Kwaśniewski, prezydent w latach 1996-2005.

CBOS wskazuje ponadto w najnowszym badaniu, że od kilku lat do ścisłej czołówki rankingu (drugie lub trzecie miejsce) zalicza się Jarosław Kaczyński. Notowania prezesa PiS w podsumowującym rok plebiscycie, poczynając od 2010 roku, pozostają stabilne - do miana polityka roku niezmiennie typuje go co dwudziesty badany (5 proc.).

Jeśli chodzi o tytuł polityka roku 2013 na arenie międzynarodowej, to Polacy (16 proc.) przyznali go (podobnie jak w poprzednich kilku latach) Merkel. Drugie miejsce zajął prezydent USA Barack Obama (8 proc.). Ta dwójka polityków pod względem popularności zdecydowanie zdystansowała wszystkich pozostałych przedstawicieli światowej sceny politycznej.

Kolejne miejsca w rankingu zajęli, wymieniani przez co najwyżej 2 proc. badanych, nieżyjący już laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były prezydent RPA Nelson Mandela oraz papież Franciszek. W dalszej kolejności wśród kandydatów na "polityka roku 2013" znaleźli się prezydent Rosji Władimir Putin oraz przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso (po 1 proc.).

Prawie połowa badanych (48 proc.) nie potrafiła wskazać polityka roku 2013; 18 proc. uznało, że żaden ze znanych im polityków zagranicznych nie odegrał w ciągu minionych dwunastu miesięcy na tyle istotnej roli w polityce międzynarodowej,

by zasłużyć na ten tytuł.

Merkel tytuł polityka roku respondenci CBOS przyznali już po raz czwarty (2013, 2012, 2011, 2010). W 2009 roku otrzymał go Obama, rok wcześniej ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy, a w latach 2006-2007 również Merkel. W latach 2002-2005 przyznawano go byłemu już prezydentowi USA George'owi Bushowi.

Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich w dniach 5-12 grudnia 2013 roku na liczącej 910 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

CBOS: Komorowski politykiem roku w Polsce
Komentarze (6)
E
ener
9 stycznia 2014, 23:10
Zauważcie sprytną manipulację - aż 63% ankietowanych nie wskazało żadnego polityka, czyli prawie 2/3 uważa, że żaden z nich nie zasługuje na takie miano! A we wszystkich mediach trąbią, że to Komor został politykiem roku, kiedy to zyskał tylko 17% głosów! Więc co to za wygrana, gdy 2/3 ankietowanych powiedziało, że nikt się nie nadaje na polityka roku?! KOMUNA!
WP
wesoły prezydent smutny Naród
3 stycznia 2014, 15:12
W jaki sposób przeciętny Polak może przyczynić się do poprawy sytuacji swojego kraju? prof. Kieżun: - Sytuacja w Polsce jest obecnie niesłychanie poważna i konieczna jest daleko idąca mobilizacja. Przede wszystkim musimy zacząć korzystać z usług małych polskich przedsiębiorstw, robić zakupy w tych nielicznych, ale polskich sklepach. Kupować również polskie artykuły. Ale to nie wszystko. Moim zdaniem, musimy stale pracować nad odpowiednim kształtowaniem młodych ludzi, których postawa jakże często jest teraz ogromnie hedonistyczna. Naszym zadaniem jest upowszechnienie chrześcijańskich wartości. Powinniśmy również rozpowszechniać piękno filozofii chrześcijańskiej. Niestety, te kwestie na przełomie wieków również zaprzepaściliśmy. Rozmawiał Paweł Ozdoba
PO
Prezydent odartego kraju
3 stycznia 2014, 15:08
Rozmowa z prof. Witoldem Kieżunem prof. dr hab. Witold Kieżun, ekonomista, wybitny ekspert w dziedzinie zarządzania, powstaniec warszawski, kawaler Orderu Virtuti Militari. Panie Profesorze, w jakim stanie znajduje się obecnie nasza gospodarka? Premier Donald Tusk oraz były minister finansów Jacek Rostowski wielokrotnie zapewniali, że jesteśmy tzw. zieloną wyspą. - Nasza struktura gospodarcza w chwili obecnej jest analogiczna do struktury krajów pokolonialnych i w zasadzie można powiedzieć, że Polska jest neokolonią. Jeśli chodzi o niepodległość polityczną to uważam, że ją mamy, choć jest ona ograniczona w ramach Unii Europejskiej. Natomiast w sferze ekonomicznej, niestety, jesteśmy podlegli. Moją tezę bardzo łatwo wytłumaczyć. W Polsce obecnie istnieje około sześćdziesięciu banków, z czego tylko trzy są polskie. Spośród tych trzech tylko jeden ma 100 % polskiego kapitału – jest nim Bank Gospodarstwa Krajowego. Wszystkie nasze banki sprzedaliśmy łącznie za ok. 25 mld zł, a dla porównania łączny dochód banków w roku ubiegłym wyniósł 15 mld zł. Podsumowując, można powiedzieć, że banki oddaliśmy prawie za darmo.
Ł
łaskawy dla Putina
3 stycznia 2014, 15:01
Noworoczny “List otwarty” Władimira Putina do Narodu amerykańskiego, gdzie widać dużo arogancji, oczywiste jest że, Putin nie jest zakochany w zachodniej Europie i USA i chciałby stworzyć Rosję z granicami z 1914 r  fakt jest jednak ze jest to ważny artykuł zawierający kilka bardzo ciekawych tematów godnych uwagi. Joseph R. Carducci tłum. Artur Stanisław Kalbarczyk http://www.conservativeinfidel.com/
N
nizul
3 stycznia 2014, 14:51
17 %  - żenada!!  połowa jednej trzeciej.  Gdzie i wśród kogo robiono robiono sondaż??
ŁI
łaskawy i dla Germanii
3 stycznia 2014, 14:26
W 20-min  przemówieniu wygłoszonym w Bundestagu Merkel skupiła się na sprawach Europy i jej dalszej integracji. Podkreśliła, iż priorytetem jej rządu będzie lobbowanie na rzecz wprowadzenia ściślejszego nadzoru polityki gospodarczej poszczególnych państw członkowskich Unii. Wg kanclerz „Niemcy tylko wtedy będą silne, gdy Europa się wzmocni”. Dla wielu słowa Merkel  „więcej Europy w Europie” są nie do przyjęcia. O ile kraje Europy południowej, korzystające z pakietów pomocowych są zainteresowane ściślejszą integracją, to rozumieją ją jednak w kontekście większego zaangażowania wszystkich członków UE w ponoszenie ciężarów zadłużenia. Akceptacja pomysłów Merkel z kolei oznacza utratę suwerenności. Niemcy chcą nie tylko kontrolować budżety poszczególnych państw UE, ale także mieć nadzór na całą ich gospodarką. Merkel w expose wypowiedziała się za systemem „wiążących umów” pomiędzy rządami państw członkowskich a Komisją Europejską, ramieniem wykonawczym UE. Komisja miałaby określać reformy strukturalne, jakie powinny przeprowadzić dane kraje. W zamian za rezygnację z suwerenności Niemcy obiecują pewną formę pomocy finansowej w razie poważnych kłopotów. Kanclerz zaznaczyła w przemówieniu, iż Europa musi się rozwijać, a kraje UE muszą zaakceptować fundamentalną zmianę, w tym utratę suwerenności . - Każdy, kto chce więcej Europy musi zaakceptować to, iż niektóre zadania będą przekazane innym podmiotom – mówiła.  „więcej Europy w Europie” szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za oddelegowaniem przez rządy krajowe większej władzy do instytucji unijnych.