Cezary Gmyz dyscyplinarnie zwolniony z "Rz"

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / drr / pz

W związku z publikacją "Trotyl we wraku tupolewa" RN Presspubliki rekomendowała w poniedziałek zarządowi odwołanie red. naczelnego "Rz" Tomasza Wróblewskiego, jego z-cy Bartosza Marczuka, szefa działu krajowego Mariusza Staniszewskiego oraz red. Cezarego Gmyza.

W wydanym w poniedziałek wieczorem komunikacie Rada Nadzorcza Presspubliki, wydawcy "Rzeczpospolitej", poinformowała, że w poniedziałek przeprowadzono rozmowy z wszystkimi osobami, które miały związek z publikacją.

DEON.PL POLECA


"Rada Nadzorcza oraz właściciel wydawnictwa Grzegorz Hajdarowicz po przeprowadzonym postępowaniu uznaje, że dziennikarze związani z publikacją nie mieli podstaw do stwierdzenia, że we wraku tupolewa znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Tekst uznajemy za nierzetelny i nienależycie udokumentowany" - brzmi oświadczenie wydawcy.

- Nieprzemyślane działania kilku osób znów wywołały wojnę polsko-polską. Za to wszystko czytelników przepraszam - oświadczył sam Hajdarowicz.

Jak powiedziała PAP Hanna Wawrowska - pełnomocniczka zarządu Presspubliki, wydawcy "Rzeczpospolitej", zarząd spółki zbierze się w środę; wtedy można oczekiwać kolejnych decyzji co do przyszłości kierownictwa tytułu.

W ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita" napisała, że śledczy na wraku samolotu Tu-154M w Smoleńsku znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa zaprzeczyła, że są takie ustalenia; wskazała, że znalezione ślady mogą oznaczać obecność substancji wysokoenergetycznych, m.in. materiałów wybuchowych. Dopiero badania laboratoryjne będą mogły być podstawą do twierdzenia o istnieniu bądź nieistnieniu śladów materiałów wybuchowych - replikowała prokuratura.

Autorem tekstu był Cezary Gmyz. W swoim oświadczeniu RN zaznaczyła, że zarząd spółki 31 października przekazał Gmyzowi dokumenty pozwalające mu na ochronę świadków, jak i pisemne zapewnienie o ochronie jego osoby w razie przyszłych procesów, jeśli okazałoby się, że rzetelnie zbierał materiały i posiada na to stosowne dowody.

Wśród dokumentów było również zapewnienie o ochronie informatorów, a dla ich bezpieczeństwa oświadczenia miały być zdeponowane w jednej z kancelarii adwokackich. Gmyz zobowiązał się do przedstawienia do poniedziałku, do godz. 14 dokumentów, nagrań i wszelkich materiałów, na podstawie których napisał swój tekst.

"Pan redaktor Cezary Gmyz, pomimo wcześniejszych zapewnień, nie przedstawił żadnych oświadczeń stwierdzając, że informatorzy odmówili złożenia dokumentów. Niezależnie od tego, co ustali prokuratura, na obecnym etapie wiedzy publikowanie tytułu 'Trotyl we wraku tupolewa' było ogromnym nadużyciem" - oświadczyła RN Presspubliki.

Osobne oświadczenie w tej sprawie wydał prezes zarządu Presspubliki. Hajdarowicz ocenił, że tekst Gmyza "nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w 'Rzeczpospolitej'".

"Z przeprowadzonego przeze mnie i Radę Nadzorczą postępowania wyjaśniającego wynika, że nie był on w ogóle udokumentowany. Informacje uzyskane przez dziennikarzy o cząstkach wysokoenergetycznych powinny być przekazane rzetelnie, bez nadinterpretacji i uprzedzania wyników badań i analiz. Ogromnym nadużyciem był też sam tytuł artykułu" - napisał Hajdarowicz.

"Za błędne decyzje trzeba ponosić konsekwencje, stąd dymisje i zwolnienia dyscyplinarne w redakcji. Od dzisiaj tak będzie zawsze. Zapewniam, że zrobię wszystko, co możliwe, aby taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła, aby to, co będziemy publikować w 'Rzeczpospolitej', było zawsze wiarygodne, rzetelne, przemyślane i sprawdzone. Wiarygodność musi być naszą najwyższą wartością. Jeszcze raz wszystkich przepraszam" - napisał Hajdarowicz.

Jak powiedziała PAP Wawrowska, rekomendacja rozwiązania umowy z Gmyzem dotyczy także tytułu "Uważam Rze", w którym dziennikarz publikuje. Zaznaczyła jednak, że co do dalszej współpracy z "Uważam Rze", np. w formie pisania felietonów, decyzję podejmować będzie redakcja tego tytułu.

Nawiązując do pojawiających się w prasie informacji pełnomocniczka zarządu wydawnictwa przyznała, że Marczuk, z którym RN chce rozwiązania umowy, był na urlopie w momencie publikacji artykułu Gmyza, jednak zaznaczyła, że tekst był przygotowywany wcześniej.

Dodała, że redakcją "Rzeczpospolitej" będzie czasowo kierował jej dotychczasowy wicenaczelny Andrzej Talaga, któremu w ubiegłym tygodniu Wróblewski powierzył swoje obowiązki. Wróblewski dzień po publikacji "Rz" oddał się do dyspozycji RN wydawcy dziennika. Od tego czasu przebywa na urlopie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cezary Gmyz dyscyplinarnie zwolniony z "Rz"
Komentarze (35)
B
Beka
7 listopada 2012, 09:04
@balin napisał: (...) Nauczmy się choc troche ludzi szanować, tak po chrzescijańsku, bez demonizowania i wmawiania najgorszych cech. Nauczycielu drogi, zacznij sam pobierać te nauki, a świat od razu stanie się lepszy.
7 listopada 2012, 08:50
~tak coś mi się wydaje, że już mnie przepraszałeś za podobny insynuacyjny ton wypowiedzi jak poniżej. Mimo to dalej robisz to samo. Nie demonizuj oceny wydarzeń i rozmówców tylko dlatego, że nie zgadzają się z tym co sam myslisz. Przecież ja nic nie napisałem o żadnych perfumach i nie wychwalałem Rosji, żebyś mówił cokolwiek o odjeciu mi mózgu. Nauczmy się choc troche ludzi szanować, tak po chrzescijańsku, bez demonizowania i wmawiania najgorszych cech.
T
tak
6 listopada 2012, 18:31
balin, a my mamy prawo krytykować leszka. Więc daj spokój. Jeżewli leszek wie co będzie w przyszłości to jest to łgarstwo on nie zna dnia ani godziny. Najnowocześniejsza aparatura wyświetla od razu na ekranie o jaki materiał chodzi. Pisanie o możliwości perfum jest kompoletną bzdurą i kpiną z takich jak Ty tak samo jak potrzeba pół roku aby coś ustalić. Powiedz mi jak mogą ustalić kiedy prółbkiu musieli zostawić w Rosji jak pisał deon? Czy Ty tego nie widziwsz czy prfoipagan da Ci mózg odjęła? Dlaczego próbki tak ważne odbiera się prokuratoprom  niezależnegto państwa, skoro pozwoliło im się dokonać badań. Czy Ty sobie wyobrażqasz ., że Rosja zrobiłaby tak z prokuratorami z USA, Chin , czy nawet Niemiec czy Francji? Zobacz sam jak sie  z nami liczą , kim  my jesteśmy na arenie miezynarodowej. To, że nas lekceważą to jedna rzecz , ale , że tacy jak Ty bez godności i dumy to akceptują to świadczy o duszy niewolknika. Ja bym się wstydził a nie afiszował. Aloe tu7 nawet wstydu brakuje. Mogą pluć w twarz.
S
Słaba
6 listopada 2012, 18:29
(...) RN zaznaczyła, że zarząd spółki 31 października przekazał Gmyzowi dokumenty pozwalające mu na ochronę świadków, jak i pisemne zapewnienie o ochronie jego osoby w razie przyszłych procesów, jeśli okazałoby się, że rzetelnie zbierał materiały i posiada na to stosowne dowody. Wśród dokumentów było również zapewnienie o ochronie informatorów (...) Ciekawe w jaki sposób Rada Nadzorcza Rz zamierzała tych wszystkich ludzi chronić? "w razie przyszłych procesów" - myślą, że mogą zagwarantować korzystny wyrok sądu? Megalomania... W sumie żałosne widowisko. Pora chyba żeby "Rzeczpospolita" zmieniła nazwę na "Rzepa"... ;-(
L
leszek
6 listopada 2012, 17:50
 Trotyl nie ma "składników", bo to związek chemiczny a nie jakaś mieszanka. Po co bezmyślnie te bzdury powtarzać po innych.
6 listopada 2012, 15:02
Robercie Kaczyński to nie Polska, Leszek ma pełne prawo go krytykować. To nie ma nic wspólnego z zaufaniem do rosyjskich władz.
R
Robert
6 listopada 2012, 14:13
Leszek: Dlaczego kłamiesz? Prokurator w pierwszym zdaniu zdementował obecność materiałów wybuchowych, po czym stwierdził że detektor wykazał obecność składników tnt np. na skrzydłach (ktoś pewnie kremem lub wodą kolońską wysmarował skrzydła). Uzywano do tego badania detektora, którego niezawodność to 1 - 99 %. P.S. Pamiętaj leszku, żeby wsiadając do samolotu wyrzucić krem i dezodorant! Bo Cię wyrzucą za akcję terrorystyczną! Wszak tych samych urządzeń używa się do badania zawartości bagaży na lotniskach! P.S. 2: Skąd u takich jak Ty bierze się ta chora nienawiść do Polski i bezrefleksyjne zaufanie Rosyjskim władcom?
V
vik
6 listopada 2012, 14:04
 Wiemy, dlaczego tupolew został w Rosji Rosjanie sfałszowali opinię pirotechniczną w sprawie Tu-154M – wynika z dokumentów, do których dotarła „Gazeta Polska Codziennie". Znajdują się one w aktach śledztwa prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Z dokumentów wynika, że po przeprowadzeniu badań przez Rosjan zapadła decyzja, że tupolew zostaje w Rosji. Wtedy także doszło do zniszczenia wraku Tu-154M. http://niezalezna.pl/34506-wiemy-dlaczego-tupolew-zostal-w-rosji
J
jeśli
6 listopada 2012, 14:02
"Jeśli chcesz zobaczyć, co jest najbardziej święte w świecie, zwróć uwagę na to co jest najbardziej prześladowane" - abp Fulton Sheen
L
leszek
6 listopada 2012, 13:43
 Inna sprawa, że Rzeczpospolita wykazała się dodatkową nieodpowiedzialnością. Pisząc nieprawdziwą informację, że prokuratura wykryła ślady trotylu i nitrogliceryny na wraku (podczas gdy biegli co najwyżej zbezpieczyli próbki do dalszych badań) pobudziła wyobraźnię i wprawiła w gorączkę wyznawców teorii wybuchowo-spiskowych. Ale Gmyzowi i Rzeczpospolitej udało się za to skutecznie skompromitować i ośmieszyć Kaczyńskiego i jego akolitów. Co to za polityk, który na podstawie niezweryfikowanej informacji gazetowej gotów jest wypowiedzieć wojnę. Przecież poprawna analiza i weryfikacja informacji to podstawowa umiejętność polityka mającego ambicję zarządzać czymś więcej niż własnym kotem. Tutaj Kaczyński ośmieszył na razie samego siebie. Ale strach pomyśleć co by się stało, gdyby taki nieodpowiedzialny człowiek został kiedyś premierem. Przecież taki opętany obsesjami i prywatnymi urazami człowiek gotów będzie podpalić cały kraj bo przeczyta jakąś sensację w gazecie.
CO
chwała odważnym
6 listopada 2012, 13:24
Jerzy Narbutt Kimkolwiek jesteś, Ty który tu stoisz Jakkolwiek życie układa się Tobie Pamiętaj ? żyjesz póki się nie boisz Bo gdy się lękasz to jakbyś był w grobie To co chcesz zyskać, czego nie chcesz stracić Wszystko cokolwiek los Ci z czasem sprzeda Ma swoją cenę i będziesz ją płacić Lecz wolnej myśli ? tej już za nic nie daj?
B
Beka
6 listopada 2012, 12:19
@dd napisał: ... oczekuję od prokuratury, a od dziennikarzy rzetelnych informacji, nie kłamstw obliczonych na sianie fermentu i podsycanie niezdrowych emocji. ... lepiej się najpierw zastanowic, zanim zacznie się komuś insynuować zbrodnie, lub nawet dawać pożywkę do tego typu myślenia... bo będzie kiedyś trzeba się rozliczyć ze swoich słów, a nawet z krzywdzących innych myśli. Oczekujesz od innych, że nie będą kłamali, a sam kłamiesz pisząc, że ktoś oskarża kogoś o zbrodnie. To, że dziennikarz napisał prawdę o znalezieniu śladów trotylu nie jest żadnym kłamstwem, czy oskarżaniem kogoś o zbrodnię. Nawet rosyjskie media nie uznały tej informacji za oskarżanie kogokolwiek. Podobnie J. Kaczyński nie oskarżał nikogo personalnie o zamach. "Próbuje się nam wmówić, że to tylko jakiś nieprawdopodobny zbieg okoliczności. Wszystko wskazywało na to już wcześniej, dziś mamy ślady tego, że nastąpił wybuch. Konieczne jest nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, sprawozdanie Andrzeja Seremeta i ujawnienie wszystkich dokumentów z tym związanych, które posiada prokuratura. Jeśli tego nie zrobi, będzie to dowód na matactwo i poplecznictwo wobec przestępstwa. Zamordowanie 96 osób to niesłychana zbrodnia, każdy, kto miał cokolwiek z tym wspólnego, powinien ponieść tego konsekwencje."  Nie znalazłem w tej wypowiedzi żadnych oskarżeń o zbrodnię, ale może oskarżał kogoś w swych myślach, a Ty te myśli POznałeś???
R
Robert
6 listopada 2012, 12:10
1. Już w roku 2010 w Faktach TVN, niejaki pan Kamil Durczok przekazuje wstrząsającą informację! Oto z zapisu rozmów na pokładzie tupolewa wynika, że pierwszy pilot mówi: "jeśli nie wyląduję to mnie zabiją". Informacja jest oczywiście uzyskana drogą niejawną. Dziś już wiemy, że to nie była nawet sprytna manipulacja, lecz zwykłe, ordynarne kłamstwo. Czy komuś włos z głowy spadł? Ależ skąd! Przecież wiadomo, że to "wstrętny Kaczor" naciskał na pilotów.... 2. W roku 2011 w programie Moniki Olejnik w TVN ujawniono, że z podglądu kamer przemysłowych na lotnisku wynika, iż gen. Błasik, "opieprza" pilota, por. Protasiuka. Między nimi ma być konflikt, który mógł mieć wpływ na decyzję o lądowaniu w skrajnych warunkach. Wreszcie można zobaczyć ten "straszliwy" film! I co? Dwóch żołnierzy stoi, chyba rozmawiają i gdzie ta kłótnia? Pomyłka? Manipulacja? Kłamstwo? 3. Ha! Ha! Kaczor już podczas lotu do Gruzji naciskał na pilota i zmuszał go do lądowania! To już relacja GW. Po czym po kilku dniach, komuś udaje się odnaleźdź wspomnianego pilota, który stwierdza, że Prezydent tylko zapytał, czy jest możliwe lądowanie w Tibilisi. Gdy pilot stanowczo zaprzeczył, Prezydent bez słowa pozostawił mu decyzję... Czy ktoś choć zająknął się że to podła manipulacja? Nieee. Po co? 4. GW i TVN w 2010 roku opisują cztery próby lądowania Tupolewa. Dziś wiemy, że kłamano...  Mogę tak pisać do "usranej" śmierci. Podawać przykłady prymitywnych kłamstw i manipulacji, za które nikomu włos z głowy nie spadł. Tylko po co? Mądry widzi, słyszy, rozumie i zapamięta... Głupiemu choćbyś pod nos podstawił nie zrozumie. Pan Gmyz jest odważnym dziennikarzem i bardzo rzetelnym. Dużo bardziej wierzę jemu niż postomuszej prokuraturze, obstwionej przez "trepów" nie godnych noszenia polskiego munduru. Trzymam za niego i jemu podobnych kciuki...
L
leszek
6 listopada 2012, 11:53
Cała ta sprawa to wstyd i żenada. Pojąć się nie da, dlaczego dziennikarze z Rzeczpospolitej napisali, "prokuratura wykryła ślady trotylu i nitrogliceryny na wraku" chociaż doskonale wiedzieli że tak nie bylo, dokładnie wiedzieli, że biegli co najwyżej zebrali próbki do późniejszego badania laboratoryjnego. Tak jakby widzieli psa, a napisali, że zobaczyli kota. Można chyba wyłacznie powiedzieć, że wyraźnie gdy rozum śpi budzą się upiory. Ale to co później się pojawiło na stronie Rzeczpospolitej to wstyd i sromota jeszcze większe. Właściciele powinni sie zajmowac biznesem, a nie dyspyplinowaniem dziennikarzy. Jeśli gazeta miała wtopę, to się zmienia redaktora naczelnego, do czego właściciele mają święte prawo i to dziennikarz-redaktor naczelny powinien przywrócic przestrzeganie dobrych zasad w zespole i odbudową zaufania czytelników.  Może i Cezary Gmyz się poplątał, ale nie znam powodu, dla którego trzeba wystawiać publicznie pręgierz na stronie internetowej ogólnopolskiej gazety i upokarzać dziennikarza pisząc, że zwolniono go dyscyplinarnie niczym jakiegoś pijaka i złodzieja. Tu raczej nie chodzi nawet o dobro gazety czy czytelników, ale raczej zastraszenie i poniżenie innych dziennikarzy, żeby pokazać kto jest mocny i ma władze. To jest także dobra nauka dla wszystkich, którzy dowodzą. że w Polsce nie są potrzebne publiczne media, prasa, telewizja czy radio, że rzekomo  najlepiej wszystko sprzedać jakimś prywaciarzom.
B
Beka
6 listopada 2012, 11:49
Namawiam tych, którzy tak jak ja kupowali Rzeczpospolitą i Uważam Rze - nie kupujcie już tych czasopism. Nic bardziej nie jest bolesne dla właściciela, jak mniejsze dochody. Niech się przekonają, że Polacy nie dadzą sobie narzucić jedynie słusznej opcji, że potrafią samodzielnie myśleć, a nie pod dyktando rosyjskich agentów.
P
PL
6 listopada 2012, 11:36
Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom. K. I. Gałczyński noc dodac nic ujac. Zgodnie z tradycja nawet jak sie okaze ,ze mieli razje to nikt nawet nie przeprosi - nie mowiac juz o zadoscuczynieniu. Nie przypadkowo wrak i reszta glownych dowodow sa u ruska a nasi POlitycy i PROkutatorzy moga oblizywac pot na mysl co jeszcze wyjdzie ....
D
dd
6 listopada 2012, 11:09
do -tak: Prokuratura całe szczęście nie działa tak, jak dziennikarstwo - tzn. nie podaje niesprawdzonych informacji, tylko najpierw poddaje fakty analizie, a to zajmuje czas. Tak, uwazam, że dobrze robi, nie ferując pochopnie wyroków i nie pokazując palcem winnych zanim nie bedzie pewnosci kto zawinił i w jakiej materii. I tego oczekuję od prokuratury, a od dziennikarzy rzetelnych informacji, nie kłamstw obliczonych na sianie fermentu i podsycanie niezdrowych emocji. A skoro -Elkar przypomina o religijnej stronie - to przy okazji przypomnę 8 przykazanie,  oskarżanie kogos o morderstwo jest "mówieniem fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu" - lepiej się najpierw zastanowic, zanim zacznie się komuś insynuować zbrodnie, lub nawet dawać pożywkę do tego typu myślenia... bo będzie kiedyś trzeba się rozliczyć ze swoich słów, a nawet z krzywdzących innych myśli.
WH
wiatr historii
6 listopada 2012, 11:09
Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom. K. I. Gałczyński
WH
wiatr historii
6 listopada 2012, 10:56
Podejrzewam, że opublikowanie tego tekstu było próbą ochrony informatorów itp. przed seryjnym samobójcą, który właśnie załatwił chor. Musia.
E
ELKAR
6 listopada 2012, 09:12
PRECZ Z POLITYKĄ! TO JEST STRONA RELIGIJNA! TROCHĘ TAKTU I KULTURY! NIE MACIE GDZIE SIAĆ NIENAWISCI?
W
wiatr
6 listopada 2012, 06:37
Nie jest niczym nadzwyczajnym wyrzucenie dzienikarzy z pracy w kontekście "zwalniania z życia" świadków i przeciwników politycznych.
P
POlszewia
6 listopada 2012, 03:34
To zwolnienie z Rzepy otworzyło Cezaremu Gmyzie drzwi do panteonu dziennikarstwa polskiego! Dzięki temu przejdzie do historii, jako odważny, niezależny dziennikarz, dla którego dążenie do prawdy i rzetelność zawodowa były bliższe i ważniejsze, niż wątpliwe zaszczyty i sława Salonu, a odwaga charakteru czymś naturalnie dominującym nad postawami konformizmu i służalczości, względem "NACZALSTWA REDAKCJI"! Obawa przed utrata pracy szykanami i prześladowaniami, z którymi musiał się liczyć, idąc pod prąd, na szczęście go nie odczłowieczyły lub, mówiąc bardziej dosadnie nie skundliły! Brawo Panie Cezary! Ot  i  POlszewia  Prokuratura: umorzyć sprawę policjanta, który skopał przechodnia na Marszu Niepodległości. Był zestresowany. Nieduża szkodliwość społeczna. Według śledczych Karol C., który przed rokiem skopał demonstranta podczas Marszu Niepodległości, działał pod wpływem stresu. Dlatego prokuratura zwróciła się do sądu o warunkowe umorzenie sprawy. http://www.youtube.com/watch?v=Mw_Rztx0xzw
T
tak
5 listopada 2012, 23:47
Beniamin, zauważ, że nie wykluczono wybuchu. Rzxekomo mamy się o tym dowiedzieć za pół roku, bo tyle rzekomo potrzeba aby stwierdzić czy był trotyl czy nie. natoimiast wyrzucono redaktora już teraz. Ileż niesprawdzonych in formacji, ba wręcz kłamliwych ukazuje się nP; W Gazecie Wyborczej. jakos nie zauważyłem Twoich protestów. Obiektywizm ala Beniamin.
5 listopada 2012, 23:14
dd wydaje Ci się to normalne, że po stwierdzeniu, rok temu, publicznie przez prokuraturę generalną, że nie stwierdzono zamachu i że kończą śledztwo idące w tym kierunku, chyba,żeby pojawiły się nagłe nadzwyczajne okoliczności , po stwierdzeniu rok temu przez komisję Millera , że nie był to zamach nagle dwa miesiące temu wysyła się prokuratorów aby sprawdzili czy jednak nie było wybuchu, przy czym nic nie wiemy o nadzwyczajnych przyczynach. Wszystkie próbki pobrane przez polską prokuraturę zostały w Rosji zamiast trafić do Polski na badsania. Czy uważasz, że to jest normalna procedura i nie wzbudza żadnych wątpliwości? Ty też tak byś zrobił? Jeżeli tak, to nic do Ciebie nie przemówi żadne racjonalne argumenty. Ja bym się wstydził , ale Ty chyba nie rozumiesz co to znaczy. Co ma piernik do wiatraka ?Jak Tusk źle rządzi to można o nim pisać niesprawdzone i być może nieprawdziwe  informacje ?To na tym polega rzetelne dziennikarstwo w uchodzącej za poważną i opiniotwórczą gazecie?Gdyby Gmyz napisał to do Faktu i opublikował by to Warzecha , ale Rzeczpospolitej to nie przystoi
T
tak
5 listopada 2012, 23:09
dd wydaje Ci się to normalne, że po stwierdzeniu, rok temu, publicznie przez prokuraturę generalną, że nie stwierdzono zamachu i że kończą śledztwo idące w tym kierunku, chyba,żeby pojawiły się nagłe nadzwyczajne okoliczności , po stwierdzeniu  rok temu przez komisję Millera , że nie był to zamach nagle dwa miesiące temu wysyła się prokuratorów aby sprawdzili czy jednak nie było wybuchu, przy czym nic nie wiemy o nadzwyczajnych przyczynach. Wszystkie próbki pobrane przez polską prokuraturę zostały  w Rosji zamiast trafić do Polski na badsania. Czy uważasz, że to jest normalna procedura i nie wzbudza żadnych wątpliwości? Ty też tak byś zrobił? Jeżeli tak, to nic do Ciebie nie przemówi żadne racjonalne argumenty. Ja bym się wstydził , ale Ty chyba nie rozumiesz co to znaczy.
T
tak
5 listopada 2012, 23:08
dd wydaje Ci się to normalne, że po stwierdzeniu, rok temu, publicznie przez prokuraturę generalną, że nie stwierdzono zamachu i że kończą śledztwo idące w tym kierunku, chyba,żeby pojawiły się nagłe nadzwyczajne okoliczności , po stwierdzeniu  rok temu przez komisję Millera , że nie był to zamach nagle dwa miesiące temu wysyła się prokuratorów aby sprawdzili czy jednak nie było wybuchu, przy czym nic nie wiemy o nadzwyczajnych przyczynach. Wszystkie próbki pobrane przez polską prokuraturę zostały  w Rosji zamiast trafić do Polski na badsania. Czy uważasz, że to jest normalna procedura i nie wzbudza żadnych wątpliwości? Ty też tak byś zrobił? Jeżeli tak, to nic do Ciebie nie przemówi żadne racjonalne argumenty. Ja bym się wstydził , ale Ty chyba nie rozumiesz co to znaczy.
D
dd
5 listopada 2012, 22:22
Takie dziennikarstwo jak uprawia pan red. Cezary Gmyz to wstyd i obciach. Słusznie, że zostanie usunięty.
P
pg
5 listopada 2012, 22:18
Do Beniamina. Jeżeli w panteonie dziennikarstwa polskiego są ci którzy wielokrotnie kłamali i dalej bezkarnie kłamią w sprawie tragedii smoleńskiej, to rzeczywiście red.Gmyz nie powinien się tam pchać.
5 listopada 2012, 21:49
To zwolnienie z Rzepy otworzyło Cezaremu Gmyzie drzwi do panteonu dziennikarstwa polskiego! uote] No to w pięknej kondycji jest polskie dziennikarstwo jeżeli niedostatecznie sprawdzona informacja w jednej z najważniejszych dla Polaków sprawie która wiadomo jakie reakcje wywoła staje się przepustką do panteonu. Moim zdaniem to zwolnienie to przepustka do GP i innych mediów PiSu
M
majko
5 listopada 2012, 21:47
i bardzo dobrze zrobili narobil fermentu na cala europe
S
Słaba
5 listopada 2012, 20:38
Pytam serio - co mu zarzucili? Jak sformułowano zarzuty?
U
uhr
5 listopada 2012, 20:34
No jak to jaki. Perfumy.
S
Słaba
5 listopada 2012, 20:31
A jaki podano powód tego zwolnienia dyscyplinarnego?
U
uhr
5 listopada 2012, 20:23
Mamy jasność. Na fotelach i na konstrukcji skrzydeł samolotu były perfumy.
P
Polon
5 listopada 2012, 20:18
To zwolnienie z Rzepy otworzyło Cezaremu Gmyzie drzwi do panteonu dziennikarstwa polskiego! Dzięki temu przejdzie do historii, jako odważny, niezależny dziennikarz, dla którego dążenie do prawdy i rzetelność zawodowa były bliższe i ważniejsze, niż wątpliwe zaszczyty i sława Salonu, a odwaga charakteru czymś naturalnie dominującym nad postawami konformizmu i służalczości, względem "NACZALSTWA REDAKCJI"! Obawa przed utrata pracy szykanami i prześladowaniami, z którymi musiał się liczyć, idąc pod prąd, na szczęście go nie odczłowieczyły lub, mówiąc bardziej dosadnie nie skundliły! Brawo Panie Cezary! Nigdy więcej nie kupię Rzepy ! Ani innych ich wydawnictw !