Czterech nowo wybranych sędziów stawiło się w TK

Lukas Plewnia / Foter.com / CC BY-SA 2.0)
PAP / pk

Czterech nowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, od których w czwartek ślubowanie odebrał prezydent Andrzej Duda, stawiło się w TK.

Ślubowanie złożyli: Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Sędziowie zostali zaprzysiężeni podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.

W czwartek Trybunał ma zbadać przyjętą w czerwcu ustawę o TK, która była podstawą wyboru pięciu sędziów z 8 października.

DEON.PL POLECA

Pszczółkowski nie odpowiedział na pytanie dziennikarzy, czy będzie uczestniczył w czwartkowej rozprawie jako widz.

Prezydencki minister Andrzej Dera mówił w czwartek w TVN24, że zaprzysiężenie sędziów nie służy temu, "żeby jakoś paraliżować dzisiejsze orzekanie, bo to już jest skład wyznaczony przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czterech nowo wybranych sędziów stawiło się w TK
Komentarze (6)
WDR .
4 grudnia 2015, 02:03
pod osłoną poranka...
3 grudnia 2015, 12:31
No proszę, cytuję sam siebie: ------------ -Jedyne co rozumiem, że nowi sędziowie zostana wybrai jutro, po to aby jutro złożyli ślubowanie przez prezydentem i w czwartek stwierdzili niekonstytucyjność ustawy z czerwca, zaś 9 grudnia odrzucili skargi na nowelizację ustawy przez PiS. ---------- Jedyne w czym się pomyliłem, że nowi sędziowie zostali zaprzysiężeni przez prezydenta nie w środę wieczorem, ale w czwartek rano.
3 grudnia 2015, 09:06
- "Zachowana została ciągłość pracy Trybunału - stwierdził Prezydent RP, podkreślając równocześnie wagę pluralistycznego charakteru tej instytucji" napisano... Gdyby to nie było dramatyczne i nie odbywało się na zwłokach państwa prawa, to można byłoby powiedzieć, że pan prezydent raczył sobie w porze nocnej zażartować. Ale nie żartował, tylko wypełnił co do joty, to co kazał mu prezes Jarosław Kaczyński - oceniła publicystka. 
Kamil Trojanowski
3 grudnia 2015, 09:29
Posłowie Po i część prawników uważa, że kadencja wcześniej wybranych sędziów zaczęła się z chwilą wyboru, a zaprzysiężenie to swoista czynność techniczna.Skoro tak, to dlaczego sejm juz po wyborach demokratycznych i poznaniu ich wyników, podejmował decyzje ktore dzis maja takie a nie inne skutki? PRzeciez w myśl tej logiki, po wyborach do sejmu i sentatu mandat do podejmowania tych decyzji mili nowo wybrani posłowie a nie koalizcja PO-PSL.Chyba ze jak zawsze demokracja i prawda nalezy tylko i wyłacznie do starego układu?
jazmig jazmig
3 grudnia 2015, 09:47
Państwo prawa przestało istnieć już dawno. Sądy stały się państwem w państwie, uzurpują sobie władzę, której im nikt nie nadał, a szczytem była ustawa o TK uchwalona na koniec kadencji poprzedniego sejmu. W jej procedowaniu brali czynny udział 3 sędziowie TK, w tym prezes i jego zastępca. W tej ustawie TK otrzymał władzę odwoływania prezydenta RP, a sejm możliwość wyboru sędziów na miejsca tych, których kadencja jeszcze trwała i wygasała dopiero w kadencji nowego sejmu. W ten sposób najbardziej upolityczniony sąd w RP, czyli TK, stał się władzą najwyższą, czego w konstytucji ani widu, ani słychu. Był to po prostu zamach stanu, jaki zaplanowali politycy PO wspólnie z niektórymi sędziami TK. Ale ten zamach został unicestwiony. Nie jestem zwolennikiem PiS, wiem, że ta partia w niczym nie jest lepsza od PO, może będzie mniej lewacka obyczajowo, ale jak chodzi o gospodarkę i politykę, to od PO kompletnie się nie różni. Jednakże w omawianej sytuacji przyznaję rację PiS. Mieli prawo, a nawet obowiązek, unicestwić zamach stanu i to uczynili.
3 grudnia 2015, 10:03
Nie da się naprawić bezprawia stosując inne a nawet zwielokrotnione.Czy to że ktoś przed tobą złamał prawo upoważnia cię do tego samego ?