Defragmentacja wraku? Niszczenie dowodów?
O "defragmentację" wraku Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, pyta Rosjan stołeczna prokuratura prowadząca śledztwo ws. niszczenia materiału dowodowego, jakim są szczątki samolotu.
- We wniosku o pomoc prawną do Federacji Rosyjskiej pytamy o informacje co do sposobu postępowania z wrakiem, w tym co do celu i okoliczności jego defragmentacji - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska. Wniosek będzie przekazany za pośrednictwem Prokuratury Generalnej.
W grudniu 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo. Jego podstawą jest artykuł Kodeksu karnego, który przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności dla tego, kto utrudnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej i m.in. zaciera ślady przestępstwa. Postępowanie toczy się "w sprawie". Dotychczas poddano oględzinom materiały z telewizji oraz przesłuchano polskich świadków.
Nie wiadomo, kiedy szczątki samolotu i oryginały jego czarnych skrzynek zostaną przekazane polskiej prokuraturze. Na razie, po zakończeniu prac MAK, są one w gestii prokuratury rosyjskiej. Dopiero potem biegli powołani przez polską prokuraturę będą mogli je przebadać. Otwarta pozostaje kwestia techniczna - jak przetransportować wrak do Polski.
W ubiegłym tygodniu naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski mówił, że prokuratura przygotowuje się do przejęcia wraku. - Oczekujemy na decyzję Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej o wydanie wraku - powiedział. Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich uważa, że badanie wraku w kontekście przyczyn katastrofy ma szczególny sens wtedy, jeśli na pokładzie był wybuch. - Tutaj żadnego wybuchu nie było. Wrak nie jest niezbędnym dowodem, aby zakończyć badanie przyczyn katastrofy - oceniał.
Premier Donald Tusk zapowiadał, że rząd zapewni wszelkie warunki finansowe i logistyczne, żeby przeniesienie wraku odbyło się sprawnie i godnie. Premier chciałby, aby wrak znalazł się w Polsce przed 10 kwietnia 2011 r.
Skomentuj artykuł