Do Gdańska może przyjechać kolejna rodzina repatriantów; w sumie jest ich już 52
Do Gdańska może przyjechać kolejna rodzina repatriantów z republik środkowoazjatyckich byłego ZSRR - zgodę na jej przyjazd wyrazili radni miasta. Obecnie w Gdańsku żyją 52 rodziny polskiego pochodzenia, z tego 32 przybyłe na zaproszenie prezydenta miasta.
Władze Gdańska od 1996 roku realizują program repatriacji rodzin polskiego pochodzenia z republik środkowoazjatyckich byłego ZSRR. Uchwałę umożliwiającą realizację procesu repatriacji Rada Miasta Gdańska podjęła w styczniu 1996 roku. Zgodnie z uchwałą rocznie miasto może przyjąć dwie rodziny.
Podczas marcowej sesji radni Gdańska przyjęli uchwałę "w sprawie zapewnienia na terenie Miasta Gdańska warunków do osiedlenia nieokreślonej imiennie rodzinie polskiego pochodzenia repatriowanej z Kazachstanu, lub innej republiki środkowo - azjatyckiej byłego ZSRR na czas nieokreślony".
Obecnie w Gdańsku żyją 52 rodziny polskiego pochodzenia - 32 z nich przybyły na zaproszenie prezydenta miasta, 20 zaś osiedliło się we własnym zakresie lub na zaproszenie innych osób i podmiotów. Miasto zapewnia, że "wszystkie rodziny otrzymywały i otrzymują wsparcie".
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podkreśla, że "Gdańsk to jedno z niewielu polskich miast, które konsekwentnie i niezależnie od koniunktury politycznej realizują program repatriacji rodaków ze Wschodu". Zapewnia, że "Polki i Polacy z Kazachstanu, Uzbekistanu, Gruzji, azjatyckiej części Rosji otrzymują w Gdańsku konkretne wsparcie mieszkaniowe, pomoc w odświeżeniu języka polskiego, znalezieniu pracy i integracji z lokalną społecznością".
W ubiegłym roku w Gdańsku osiedliły się trzy rodziny repatrianckie. Przyjazd jednej z nich przesunięto z roku 2016, ze względu na trudności związane ze sprzedażą jej dotychczasowego domu w Kazachstanie.
Każdego roku z wnioskiem o repatriację do prezydenta miasta zwraca się ponad 50 rodzin, a przyjmowane są dwie. Niezależnie od wsparcia przysługującego na podstawie ustawy repatriacyjnej, Rada Miasta Gdańska zdecydowała o przydzielaniu przybywającym do nas rodzinom dodatkowych środków miejskich, które są wypłacane tuż po przyjeździe do Gdańska - to ok. 7 tys. zł na każdą osobę w rodzinie.
Przedstawiciele władz Gdańska przyznają, że głównym problemem, który ogranicza liczbę osiedlanych rodzin, są możliwości mieszkaniowe. Wszystkie zaproszone przez miasto rodziny otrzymały pełnostandardowe lokale mieszkalne (z zasobów komunalnych) na zasadzie umowy najmu na czas nieokreślony. Są to w większości lokale "z odzysku", które przeszły kapitalny remont sfinansowany ze środków miasta oraz budżetu państwa (na ten cel Gdańsk pozyskuje dotację z MSWiA).
Zaproszonym rodzinom udzielana jest też pomoc w uzyskaniu zatrudnienia, a dzieciom umożliwia się pobyt w przedszkolach oraz naukę i studia w gdańskich szkołach i uczelniach wyższych. Repatrianci podjęli pracę m.in. w Biurze Rozwoju Gdańska, Enerdze, Muzeum Historycznym Miasta Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej, Uniwersytecie Gdańskim oraz innych firmach z terenu Gdańska i Pruszcza Gdańskiego. Panie pracują m.in. w zawodach lekarza, stomatologa, a także w studio kosmetycznym, czy zakładzie fryzjerskim.
Raz w roku odbywa się spotkanie prezydenta z rodzinami repatrianckimi. Najbliższe spotkanie zaplanowano na tą środę. Ich celem jest integracja repatriantów oraz poznanie rodzin, które niedawno przybyły do Gdańska.
Repatrianci zapraszani są na różnego rodzaju wydarzenia miejskie, zostali m.in. włączeni do utworzonej we wrześniu 2016 roku Rady Imigrantów i Imigrantek.
Repatrianci mogą przyjechać do Polski na zaproszenie gminy albo pełnomocnika rządu do spraw repatriacji. Od ub. roku obowiązuje znowelizowana ustawa o repatriacji, określająca warunki uzyskania wizy repatriacyjnej - nowela usprawniła procedury umożliwiające powrót do ojczyzny i zwiększyła zakres wsparcia dla repatriantów.
Regulacja adresowana jest przede wszystkim do osób polskiego pochodzenia, żyjących nadal w miejscach zesłań i deportacji, czyli w azjatyckiej części dawnego ZSRR. Znowelizowane przepisy wprowadziły funkcję pełnomocnika rządu ds. repatriacji, którą pełni sekretarz lub podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według nowych przepisów dotyczących repatriacji, do kraju będzie mogło wrócić ok. 10 tys. osób zamieszkujących azjatycką część byłego ZSRR.
Repatriantom przysługuje m.in. wsparcie na zakup mieszkania, dofinasowanie wyprawki szkolnej dla dzieci i refundacja kosztów szkolenia zawodowego tak, aby mogli wejść na polski rynek pracy. Również pracodawcy tworzący miejsca pracy dla repatriantów otrzymują z budżetu państwa zwrot poniesionych z tego tytułu kosztów. Od 2001 r. do Polski przyjechało ponad 5 tys. repatriantów.
Skomentuj artykuł