Duda za wyborem rodziców ws. sześciolatków

Specjalista w dziedzinie nauczania małych dzieci, prof. David Whitebread (P) z uniwersytetu w Cambridge, Karolina Elbanowska (2P) ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców i metodyk nauczania początkowego Dorota Dziamska (3P) rozmawiają z dziennikarzami przed Pałacykiem na Foksal, po spotkaniu z prezydentem elektem Andrzejem Dudą. (fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / slo

Prezydent elekt Andrzej Duda podtrzymał swoje stanowisko, że jest za wyborem rodziców, kiedy dzieci rozpoczynają naukę - poinformowała po spotkaniu z Dudą Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców. Potwierdziła to posłanka PiS Małgorzata Sadurska.

We wtorek prezydent elekt spotkał się z brytyjskim ekspertem w dziedzinie nauczania małych dzieci prof. David Whitebread z Uniwersytetu w Cambridge, który przyjechał do Polski na zaproszenie Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.

- To dla mnie wielki zaszczyt spotkać się z prezydentem elektem - powiedział Whitebread dziennikarzom po spotkaniu z Dudą. Zaznaczył, że wielu rodziców ma nadzieję, iż przyszły prezydent pomoże odwrócić decyzję, dotyczącą obowiązkowego rozpoczynania nauki przez polskie dzieci w wieku sześciu lat. Według Whitebreada "z badań wynika, że większość dzieci jest gotowych do rozpoczęcia szkolnej edukacji dopiero w wieku siedmiu lat". Wcześniej nauka powinna odbywać się w sposób naturalny dla dzieci, czyli poprzez zabawę.

- Cieszymy się, że pan prezydent cały czas pamięta o sprawie sześciolatków (...) Powtórzył deklarację z kampanii wyborczej, że zrobi wszystko na rzecz wolnego wyboru rodziców - powiedziała dziennikarzom po spotkaniu Elbanowska.

Informację o podtrzymaniu przez prezydenta elekta deklaracji potwierdziła PAP posłanka Małgorzata Sadurska z PiS.

- Spotkanie dotyczyło problemu, o który od wielu lat walczą państwo Elbanowscy, mianowicie tego, żeby rodzice mieli wybór, kiedy puszczają swoje dzieci do szkoły. I tutaj deklaracja ze strony pana prezydenta nie zmieniła się: pan prezydent stoi na stanowisku, że to rodzice powinni mieć wybór, czy ich dziecko ma iść do szkoły w wieku sześciu czy siedmiu lat. Jest to stanowisko, które nie uległo zmianie - powiedziała.

Sadurska zaznaczyła, że w tym momencie Duda nie ma instrumentów prawnych w postaci możliwości złożenia projektu ustawy.

- Po zaprzysiężeniu 6 sierpnia zobaczymy, w jakiej znajdziemy się sytuacji prawnej - powiedziała. Wyjaśniła, że Duda nie wyklucza złożenia projektu ustawy w tej sprawie - o czym mówił w kampanii wyborczej, ale w tym momencie w parlamencie jest już projekt ustawy złożony przez klub PiS, który daje rodzicom prawo zdecydowania, kiedy dziecko pójdzie do szkoły.

- Jeśli marszałek Sejmu Radosław Sikorski dopuści projekt do procedowania, wtedy sytuacja będzie taka, że nie będzie problemu, jeśli zaś nie dopuści, to pan prezydent będzie podejmował decyzję - dodała posłanka PiS.

W lutym tego roku Andrzej Duda, wówczas kandydat PiS na prezydenta zadeklarował, że jeśli zostanie wybrany na ten urząd, zgłosi projekt pozwalający rodzicom decydować, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat.

W polskim systemie edukacji stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego rozpoczęto w 2009 r. Przez pięć lat - do września 2013 r. - decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice.

Jesienią ubiegłego roku do szkół poszły obowiązkowo dzieci 6-letnie urodzone w pierwszej połowie 2008 r. W tym roku po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej powinien pójść obowiązkowo cały rocznik dzieci 6-letnich, czyli urodzonych w 2009 r. Wraz sześciolatkami we wrześniu do I klas pójdą też dzieci 7-letnie, urodzone w drugiej połowie 2008 r. oraz dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 r., którym na wniosek rodziców w ub.r. odroczono rozpoczęcie nauki.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, rodzice mogą odroczyć rozpoczęcie nauki na podstawie opinii wydanej przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Mogą też do końca grudnia uzyskać opinię specjalistów i cofnąć dziecko z I klasy do przedszkola.

Prof. David Whitebread prowadzi badania nad skutkami wczesnego rozpoczynania edukacji szkolnej. Jest ekspertem wspierającym akcję "Too much, to soon" (Zbyt wiele, zbyt wcześnie), prowadzoną przez ruch Save the Childhood (ocalić dzieciństwo), który działa na rzecz podwyższenia wieku sztywnej, szkolnej edukacji w Wielkiej Brytanii; dzieci rozpoczynają tam naukę w szkole w wieku lat pięciu. Według niego wiele dzieci, które tak wcześnie zaczęły edukację szkolną, nie radzi sobie ze stresem, ma problemy emocjonalne, nie radzi też sobie z nauką.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duda za wyborem rodziców ws. sześciolatków
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.