Dworczyk: liczymy na zakończenie protestu w Sejmie

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / ms

Liczymy na zakończenie protestu; Sejm nie jest miejscem, w którym tego rodzaju debata powinna być prowadzona - mówił we wtorek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.

Dworczyk zapewnił jednocześnie, że posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego NATO odbędzie się zgodnie z planem.

DEON.PL POLECA

Sejm to nie miejsce na protest

"Liczymy na to, że ten protest się skończy" - powiedział Dworczyk we wtorek w radiowej Trójce zapytany, co rząd planuje zrobić, by protestujący opuścili Sejm. Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwa tam od 18 kwietnia.

Dworczyk przekonywał, że postulaty, z którymi przyszli do Sejmu protestujący, zostały spełnione.

"Wczoraj był tam prezydent Lech Wałęsa, który też przekonywał osoby protestujące w Sejmie, żeby opuściły parlament. Przy wszystkich swoich krytycznych wypowiedziach kierowanych pod adresem PiS akurat tu jesteśmy zgodni. Sejm nie jest miejscem, w którym tego rodzaju debata powinna być prowadzona, korytarz sejmowy nie jest takim miejscem" - powiedział szef kancelarii premiera.

Posiedzenie NATO bez zmian

Zapewnił jednocześnie, że posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego NATO odbędzie się zgodnie z planem - organizowana w tym roku w Warszawie wiosenna sesja ZP NATO zaplanowana jest w dniach 25-28 maja, miejscem obrad ma być budynek parlamentu. Dopytywany o odgrodzenie na ten czas protestujących, Dworczyk stwierdził, że protestujący cały czas są odgrodzeni.

"To odgrodzenie polega na tym, że stoją mosiężne słupki, między którymi jest rozwieszony rodzaj jakiegoś ozdobnego sznura i to jest rodzaj odgrodzenia czy wygrodzenia" - powiedział.

Na pytanie, czy uczestnicy Zgromadzenia Parlamentarnego NATO będą mieli chociażby "dostęp wzrokowy" do protestujących, Dworczyk podkreślił, że za organizację pracy Sejmu odpowiedzialny jest marszałek Sejmu czy szef sejmowej kancelarii.

"Na pewno nie będą mogły te osoby (prowadzące protest) uczestniczyć, czy wchodzić do miejsc, gdzie odbywają się obrady, podobnie jak inne osoby postronne" - podkreślił.

Wiosenna sesja Zgromadzenia Parlamentarnego NATO odbędzie się z udziałem kilkuset parlamentarzystów z państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także delegatów z krajów stowarzyszonych i obserwatorów. Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska zapewniła w poniedziałek, że nie było ze strony rządu propozycji ani decyzji, żeby z tego względu usunąć z Sejmu protestujących.

Brak porozumienia między stronami sporu

Protestujący zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie; zaproponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.

Protestujący uważają, że dotychczas zrealizowano jeden z ich postulatów. Chodzi o podniesienie renty socjalnej do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z ustawą, którą podpisał w poniedziałek prezydent, renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.

Prezydent podpisał również ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.

Zdaniem autorów ustawy (posłowie PiS) spełnia ona jeden z postulatów protestujących w Sejmie i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Innego zdania są protestujący, którzy uważają, że ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dworczyk: liczymy na zakończenie protestu w Sejmie
Komentarze (1)
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2018, 18:19
Czyli renta socjalna wzrosła o 264 zł. i 77 groszy. No ludzkie paniska mamy u władzy. A co z postulowanymi 500 zł. Tyle dostają rodzice na drugie i każde następne dziecko. BEZ WZGLĘDU NA DOCHODY W RODZINIE.