Edmund Klich nie zamierza podać się do dymisji

Do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wpłynął wniosek o odwołanie jej przewodniczącego Edmunda Klicha - potwierdził 17 stycznia 2012 roku PAP wiceszef PKBWL Andrzej Pussak. (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / slo

Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych płk Edmund Klich powiedział w środę PAP, że nie zamierza podawać się do dymisji. Nad wnioskiem o jego odwołanie komisja będzie głosować 1 lutego.

O tym, że jest wniosek o odwołanie Klicha, poinformował we wtorek wiceprzewodniczący komisji Andrzej Pussak. Ani on, ani inni członkowie komisji nie chcą komentować sprawy. Jak powiedział w środę PAP Edmund Klich, 1 lutego komisja w głosowaniu zdecyduje, czy skierować wniosek do ministra transportu. Może on odwołać szefa PKBWL na wniosek komisji, uchwalony bezwzględną większością głosów.

- Nie mam zamiaru podawać się do dymisji. Czekam na decyzję ministra, jeśli komisja skieruje do niego ten wniosek, a spodziewam się, że tak się stanie, że większość członków komisji zagłosuje za moim odwołaniem - powiedział Klich.

Nie odpowiedział na pytanie, jakie zarzuty są we wniosku o jego odwołanie ani kto się pod nim podpisał. - Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, bo już poprzednio mówiono, że ja ujawniam wewnętrzne pisma komisji, żeby wpłynąć na tych, którzy będą głosować - tłumaczył Klich.

Powiedział jednak, że zarówno pierwsza próba jego odwołania, która miała miejsce w styczniu 2011 r., jak i obecna, "wiąże się ze sprawami katastrofy smoleńskiej". Zastrzegł przy tym, że nie chodzi o informacje, które w poniedziałek ujawniła prokuratura wojskowa. Śledczy badający katastrofę smoleńską powiedzieli m.in., że nie mają obecnie opinii jednoznacznie wskazującej, że w kokpicie był gen. Andrzej Błasik. - To nie dotyczy tych bieżących spraw. Wniosek został wcześniej złożony - powiedział Klich.

Wniosek o odwołanie Klicha to niejedyny spór między nim a członkami PKBWL. W środę Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa umorzył postępowanie karne przeciw Klichowi z prywatnego aktu oskarżenia o zniesławienie, który skierował do sądu członek i b. przewodniczący PKBWL Stanisław Żurkowski. Klichowi za taki czyn groziło do roku więzienia.

Sąd umorzył jednak postępowanie w tej sprawie, bo uznał, że wypowiedzi Klicha to nie fakty, lecz oceny, które nie podlegają weryfikacji w postępowaniu karnym. Ponadto zwrócił uwagę, że większość wypowiedzi nie dotyczyła samego Żurkowskiego, lecz członków komisji jako grupy, której nie może reprezentować jedna osoba.

Pełnomocnik Żurkowskiego adwokat Marek Zawadzki zapowiedział złożenie zażalenia na decyzję sądu. Sam Żurkowski nie chciał komentować ani sądowej sprawy z Klichem, ani wniosku o jego odwołanie z komisji.

Również wtedy Klich mówił, że nie zamierza podawać się do dymisji.

Klich jest szefem Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych od 2006 roku. 16 stycznia 2011 r. minister infrastruktury wyznaczył go na stanowisko przewodniczącego PKBWL na 5 lat. Grabarczyk mówił wcześniej, że "raczej nie dostrzega przeciwwskazań" do nominacji Klicha na następną kadencję.

Komisja, obecnie działająca przy ministerstwie transportu, bada wszystkie wypadki i poważne incydenty lotnicze, do których doszło na terenie Polski; ma ustalać ich przyczyny i okoliczności. Komisja nie orzeka co do winy i odpowiedzialności, natomiast na podstawie wyników badań proponuje odpowiednie środki dla zapobiegania wypadkom w przyszłości. Raporty i zalecenia komisji stanowią podstawę do podjęcia przez prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego decyzji ws. podjęcia działań profilaktycznych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Edmund Klich nie zamierza podać się do dymisji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.