Fundacja Batorego w obronie tzw. sygnalistów

Logo Fundacja im. Stefana Batorego (fot. batory.org.pl)
PAP / mh

Założenia do ustawy o ochronie prawnej tzw. sygnalistów - pracowników, którzy działając w dobrej wierze, ujawniają godzące w interes publiczny nieprawidłowości w swoim miejscu pracy lub środowisku zawodowym, przygotowała Fundacja Batorego.

Sygnaliści (ang. whistleblowers), łamiąc zmowę milczenia dotyczącą nieprawidłowości w firmie, często ryzykują zwolnieniem z pracy, zerwaniem więzi koleżeńskich, ostracyzmem czy procesami sądowymi, lub innymi odwetowymi działaniami ze strony przełożonych. Dlatego potrzebna jest ich ochrona - przekonuje Anna Wojciechowska-Nowak z Fundacji.
W rozwiązaniu prawnym, którego założenia prezentowała w poniedziałek w Warszawie Wojciechowska-Nowak, Fundacja odwołuje się do istniejących już w Europie norm, w takich krajach jak Wielka Brytania, Węgry, Rumunia, czy Słowenia, ale też przykładów ze świata - z australijskiego stanu Queensland.
Według Fundacji proponowane przepisy powinny być osobną ustawą, a nie elementem prawa pracy, ponieważ osobami informującymi o nieprawidłowościach nie są jedynie osoby na umowie o pracę, ale również pracujące dla firmy w innej formie, np. umów o dzieło czy zleceń. Są to często jedne z niewielu osób posiadających wiedzę o bezprawnych lub nieetycznych praktykach w konkretnym przedsiębiorstwie czy urzędzie.
Ustawa mogłaby określić, czy obowiązkowe byłoby zgłoszenie zauważonych nieprawidłowości w pierwszej kolejności wewnątrz firmy, a dopiero później zewnętrznym instytucjom. Wśród prewencyjnych rozwiązań chroniących osobę sygnalizującą nieprawidłowości, Fundacja widzi potrzebę prawnej ochrony jego tożsamości i uregulowanie zasad wewnętrznych systemów przekazywania informacji wewnątrz firm.
Przepisy proponowanej ustawy muszą też chronić sygnalistę, już po przekazaniu informacji o nieprawidłowościach. "Karane powinny być wszelkie działania odwetowe wobec sygnalisty, a one same powinny być uznane za czyn niedozwolony. Rozwiązania wymaga też problem udogodnień procesowych - domniemanie dobrej wiary zgłaszającego nieprawidłowości, przeniesienia ciężaru dowodu na obwinionego" - mówiła Wojciechowska-Nowak.
W ocenie Fundacji informujący o nieprawidłowościach powinien być też zwolniony z odpowiedzialności za ujawnienie tajemnic chronionych ustawowo oraz zabezpieczony przed odpowiedzialnością za naruszenie dobrego imienia firmy.
Uczestnicy konferencji przekonywali, że whistleblowing - sygnalizacja nie jest donosicielstwem, tylko działaniem de facto w interesie całej firmy, czy organizacji, której nieprawidłowości dotyczą.
Wojciechowska-Nowak nie sprecyzowała, jakie będą dalsze losy założeń - czy któreś z ugrupowań politycznych przejmie je i przedstawi projekt ustawy, który wniesie do Sejmu.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Fundacja Batorego w obronie tzw. sygnalistów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.