Górnicy: najpotrzebniejsza klasa zawodowa

Jestem zwolennikiem taniego źródła energi. Na dzisiaj jest nim węgiel, więc dlaczego mamy zamykać kopalnie? By widząc nasze działania producenci gazu jeszcze bardziej wywindowali jego ceny? Pracowałem kiedyś w kopalni i mieszkałem niedaleko Jastrzębia, więc nie musisz mi tłumaczyć, że istnieją takie zjawiska jak szkody górnicze. Są jednak także corocznie szkody powodziowe, spowodowane wichurami, pożarami, a nawet lokalnymi trzęsieniami ziemi jak miało to miejsce w okolicach Zakopanego. Zresztą szkodom górniczym można przeciwdziałać, wobec tych spowodowanych żywiołami jesteśmy bezradni.

@Max Mamy węgiel i należy go wydobywać i przerabiać. ... Nie, nie należy go wydobywać i przerabiać, ponieważ jest to zbyt drogie! Jak jesteś takim wielkim zwolennikiem węgla, to kup sobie dom na terenach, gdzie trwa wydobycie, a gwarantuję ci, że w ciągu miesiąca staniesz się przeciwnikiem wydobycia węgla.

Nie zazdość @Javer - znawco ekonomii górnikom ich wysokich zarobków i emerytur. Mogłeś też zostać górnikiem i zobaczyć 1000 metrow pod ziemią jak się fedruje wągiel. To nie górnicy są winni, że kopalnie są nierentowne. Podobnie jak marynarze nie odpowiadają za upadek polskich armatorów. Mamy węgiel i należy go wydobywać i przerabiać. Mamy też inżynierów, konstruktorów przemysłowych kotłów energetycznych i małych domowych. Czy oni nie są w stanie skonstruować kotła mniej szkodzącego środowisku niż zwykłe piece węglowe? Pewnie, że można zwiększyć import najdroższego gazu w Europie, a kopalnie pozamykać, ale kogo będzie stać na ogrzewanie gazowe? 30% Polaków? A co z resztą? Mają czekać na globalne ocieplenie?

theONA ... Jakie Twoim zdaniem jest lepsze rozwiązanie energetyczne od wydobycia węgla w przypadku Polski? ... Lepszym rozwiązaniem jest import węgla. Skoro światowe ceny węgla loco Gdańsk są niższe, niż koszty wydobycia polskiego węgla, to jest oczywiste, że kopalnie należy pozamykać i sprowadzać węgiel z innych krajów. Bezpieczeństwo energetyczne nie zależy od lokalnego wydobycia surowców energetycznych w danym państwie, ale od możliwości zaopatrzenia z różnych źródeł. Przykładem tego jest Japonia, pozbawiona praktycznie surowców, której bezpieczeństwo energetyczne i surowcowe jest faktem. Cena polskiego węgla jest zaniżona, ponieważ nie zawiera kosztów góniczych emerytur ani kosztów szkód górniczych, które powodują ogromne straty w infrastrukturze, a nawat zapadanie się miasteczek i miast, w tym Bytomia. Jaki jest sens finansowania tak kosztownego przemysłu, skoro bez problemów możemy kupić węgiel rosyjski, ukraiński oraz z wielu innych krajów świata?

@Javer Nie pisałam o żadnych sentymentach do górników jako takich, bo tu jak się okazuje co najmniej niepełne historie są najczęściej nagłaśniane. Pisałam o węglu. Jakie Twoim zdaniem jest lepsze rozwiązanie energetyczne od wydobycia węgla w przypadku Polski? Mamy budować elektrownię atomową, której nikt za zachodnią granicą nie chciałby mieć u siebie i która - według mnie - wobec widocznych na świecie zagrożeń jest niebezpiecznym źródłem energii, nad któym nie panujemy? Czy też mamy wszystko, co tylko możliwe, importować? Problem rentowności kopalń rzeczywiście istnieje, ale nie mogąc wskazać żadnego konkretnego rozwiązania, bo ekonomistką nie jestem, zastnawiam się, dlaczego ktoś jednak kabzę na nich zbija i wciąż mu się to opłaca. Być może również w tej dziedzinie życia gospodarczego Polski zachodzą jakieś tajemnicze zakulisowe zjawiska. W każdym razie proszę, żebyś podzielił się swoim pomysłem na korzystniejszą opcję, jeśli taki masz.

To kompletna bzdura. Tak może myśleć ktoś, kto nie zna się na ekonomii. A premier po prostu opowiada dyrdymały, bo on nigdy nie bierze odpowiedzialności za słowa. Który dziś kraj jest silny ekonomicznie ze względu na węgiel??? W. Brytania przełamała kryzys, gdy Thatcher zdusiła przywileje górników. Dziś potrzebna jest nam klasa przedsiębiorców, informatyków, jak największa klasa właścicieli, klasa średnia. Tymczasem wpompowujemy duże pieniądze w nierentowne kopalnie, w archaiczny przemysł i w emerytury górników 3x wyższe niż innych - bo takie przywileje mają od czasów komuny. A jeśli im ktoś je chce odebrać - ruszą z kilofami na stolicę. Dlatego premier im kadzi. jednak jest to XIX wieczna gospodarka węgla i stali. Dlatego theONA - tu nie chodzi o sentymenty. Przywileje górników to istotny element dzisiejszej inercji naszego państwa.

Ku mojemu niepomiernemu zaskoczeniu zgadzam się z premierem. A konkretnie w kwestii oceny znaczenia polskiego węgla. Tylko żeby ten niewąpliwie słuszny pogląd szefa rządu przełożył się na coś konkretnego.