Graś: sklepy z dopalaczami zostaną zamknięte

(fot. PAP/Piotr Polak)
PAP / psd

Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział w niedzielę, że wszystkie sklepy z tzw. dopalaczami zostaną zamknięte.

Około tysiąca sklepów i hurtowni z tzw. dopalaczami skontrolowało w sobotę w całym kraju kilkuset inspektorów sanitarnych, wspieranych przez ok. 3 tys. policjantów. Kontrola była przeprowadzana na polecenie minister zdrowia Ewy Kopacz, w związku z licznymi przypadkami zatruć dopalaczami.

- Wszystko wskazuje na to, że do końca tego weekendu, być może do dziś (niedzieli - PAP), być może do jutra (poniedziałku - PAP) dokładnie wszystkie sklepy, wszystkie punkty w Polsce, gdzie sprzedaje się dopalacze, będą zamknięte i zaplombowane - powiedział Graś w niedzielę w Radiu ZET.

Jak dodał rzecznik rządu, niektórzy sprzedawcy zorientowali się, że "coś się dzieje" i zamknęli swe sklepy przed kontrolą. - Ale my jesteśmy cierpliwi i poczekamy, tak że gdy tylko wrócą, gdzie otworzą, to ta decyzja o tym, że handel jest zakazany, zostanie natychmiast doręczona - zapewnił Graś.

Za złamanie tej decyzji - według rzecznika rządu - ma grozić do dwóch lat więzienia. - Delikwent zostaje zatrzymany, doprowadzony na komisariat i stawiane mu są poważne zarzuty, zagrożone karą do lat dwóch. Odradzam więc kombinowanie i próbowanie obchodzenia tych przepisów - zaznaczył.

Graś poinformował też, że już w najbliższy wtorek rząd ma przyjąć projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który powstał w ministerstwie zdrowia.

Nowela miałaby ograniczyć handel dopalaczami i wprowadzić zakaz reklamowania środków spożywczych poprzez sugerowanie, że mają właściwości środków psychotropowych lub odurzających. Nowe przepisy pozwolą wycofać z rynku na okres od 12 do 18 miesięcy dopalacze zawierające podejrzane substancje psychoaktywne. W tym czasie zostaną przeprowadzone szczegółowe badania dotyczące ich szkodliwości dla zdrowia.

Własny projekt ustawy w sprawie dopalaczy ma również klub PiS. Jak zapowiedział w niedzielę w Radiu ZET szef tego klubu Mariusz Błaszczak, zostanie on upubliczniony w poniedziałek, najpóźniej we wtorek. Według niego, projekt miałby zmierzać do delegalizacji tzw. dopalaczy.

"Dopalacze" to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków; można je legalnie kupować w Polsce. Są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy do roślin. Nie ma dokładnej statystki zatruć dopalaczami, w szpitalach kwalifikowane są one jako tzw. inne zatrucia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Graś: sklepy z dopalaczami zostaną zamknięte
Komentarze (13)
K
kemot
3 października 2010, 19:39
 przeciwnicy rządu krytykują każdą decyzję rządu, nawet tą dobrą... smutne...
G
groszek
3 października 2010, 18:35
Tusk jak zawsze działa pod publiczkę: Premier Donald Tusk nie ukrywa, że to jego decyzja i że to dopiero początek. Wszystko po to, by całkowicie zlikwidować rynek tych specyfików. "Wczoraj z Polski zniknęły sklepy z dopalaczami" - ogłosił szef rządu. Młodzież na dopalaczach straciła przeciwników w postaci obrońców Smoleńskiego Krzyża, więc dopalacze nagle stały się tematem nr 1. Tylko nie wiem, czy podatnicy nie będą fundowali odszkodowań za bezpodstawne zamykanie sklepów? Tak zwykle bywa jak PR jest ważniejszy od stanowienia dobrze chroniącego społeczeństwo prawa. Ale żeby stanowić takie prawo należy samemu pracować i pozostałych ministrów gonić do pracy, a nie 3 razy w tygodniu rozgrywać mecze, czy ciągle wypoczywać na urlopach.
W
wicio
3 października 2010, 17:47
Ministerstwo Zdrowia przygotowało nowelizację ustawy która weszła w życie w sierpniu. Zmusiło to dystrybutorów dopalaczy do przygotowania nowych, bardziej szkodliwych mieszanek, ot i cały problem. A te głośne działania Sanepidu są po to zeby pokazać że coś z tym bigosem (którego sam nawarzył) rząd robi.
DP
Donald Plusk
3 października 2010, 17:21
Skąd nagłe zainteresowanie tematem? Dlaczego przez kilka lat milczano w temacie, aż tu nagle protesty, najazdy policji, szum medialny, jak gdyby chciano lata braku zainteresowania nadrobić w kilka dni? Tematy "na topie", typu dopalacze, pojawiają się w mediach cyklicznie co kilka miesięcy. Aborcja, kara śmierci, ocieplenie klimatu i tym podobne - wokół tych spraw co jakiś czas ktoś wywołuje burzę. Po co? Pewnie ażeby odwrócić naszą uwagę od spraw bardziej istotnych, zamydlić nam oczy, stworzyć pozory debaty społecznej lub też użyć danej sprawy jako argumentu w wyborach (np. samorządowych). Doprawdy jest to zjawisko zadziwiające, którego do końca nie pojmuję. Stąd wzywam do dyskusji. Widzicie to, co ja widzę? Kto i po co chce nami manipulować? Gdzie leży sedno sprawy, bo coś mi podpowiada, że nie chodzi tu wcale o szkodliwość dopalaczy.
M
~mr_e30
3 października 2010, 15:50
Sprzedajesz środki,które szkodzą zdrowiu i zabijają- proste-odpowiadasz za skutki-odszkkodaowania ofiarom i rodzinom,więzienie. Za zatrucie Salmonellą w restauracji kto "beka" ? zwłaszcza, że jest to sprzedawane jako produkt kolekcjonerski nie do spozycia przez ludzi...
W
wojtek
3 października 2010, 15:26
Graś mówi: Sklepy z dopalaczami zostaną zamknięte Graś myśli, ale tego już nie powie: sprawdziliśmy sondaże większość społeczeństwa to aprobuje Uważam, że tylko dlatego wzięli się za to barachło. Wcześniej jakoś im to nie przeszkadzało. Obłuda PO.
T
teresa
3 października 2010, 14:14
Sprzedajesz środki,które szkodzą zdrowiu i zabijają- proste-odpowiadasz za skutki-odszkkodaowania ofiarom i rodzinom,więzienie. Za zatrucie Salmonellą w restauracji kto "beka" ?
M
~mr_e30
3 października 2010, 12:52
Żeby wyprodukować dopalacz, trzeba znać skutki jego działania. To znaczy że medycyna musi znać substancje które mają działanie psychoaktywne. Wystarczy zakazać umieszczania tych substancji w sprzedawanych produktach i po krzyku. Własnie Kolego nie tak dokońca. Bo zakazując jednej - banda chemików opracuje szybciutko drugą. I tak bez końca.
M
Michał
3 października 2010, 12:50
Żeby wyprodukować dopalacz, trzeba znać skutki jego działania. To znaczy że medycyna musi znać substancje które mają działanie psychoaktywne. Wystarczy zakazać umieszczania tych substancji w sprzedawanych produktach i po krzyku.
M
~mr_e30
3 października 2010, 12:26
A ja uważam, że to troche kręcenie bata na samego siebie. Nie wierze, że uda się w jakikolwiek sposób zakazać dopalaczy. Bo jednej substancji zakazują, to chemicy szybciutko opracowywują nową i tak bez końca. I tu jest koszmar cały. Bo popatrzcie: jak lebek jakiś przedawkuje np. heroine czy inne dziadostwo to trafi do szpitala i szybciutko badanie krwi i moczu testerami i w 2 minuty lekarz wie - oho ma we krwi to, to i to wiec podajemu na detoks to to i jeszce to. A dopalacze? Lebek przedawkuje trafi do szpitala a lekaż rozłozy ręce i powie: sorry, ale ja nie wiem co on ma we krwi. A czemu? bo właśnie dzięki takiemu zakazywaniu coraz to nowych substancji i wprowadzaniu kolejnych nikt nie jest w stanie tak szybko określić metod detoksu i środków pomocniczych do tego. Żeby było jasne - ja jestem przeciwnikiem dopalaczy ale wierze, że każdy swój rozum ma. Uważam, że zamiast takiego ciągłego polowania na czarownice (kóre jak już wyżej napisałem doprowadzi do pogorszenia sytuacji tylko) powinno się 'zamrozić' prace nad nowymi na zasadzie: handlujecie tym tym i tym i niczym więcej (żeby właśnie mozna było oprcowac szczegółowe metody odtruwania), dodatkowo sprzedaż od lat 21, dodatkowo opodatkowac to niewyobrażalnie wysoko - i w tedy problemu w zasadzie nie będzie. Pozdrawiam ;)
T
teresa
3 października 2010, 11:49
Kto ustala prawo w Unii? Kto określa jaki chce ogródek? Ważne,żeby zamknąć to co niezdrowe pod wszelkim względem.Żubr jak się wkurzył,że kret nie wychodzi-zaatakował  konia.Słyszeliście? Ponoć odszkodowania nie wiadomo od kogo się domagać.Handlarze  narkotyków ponoć gorsi od hodowców marihuany.Roślina jak roślina, widać do czegoś Panu Bogu była potrzebna.
P
PCW
3 października 2010, 11:40
KOREKTA JEST: ma mieć ogórek, ale nie dopuszcza do sprzedarzy dopalacze, które zabijają... MA BYC:  ma mieć ogórek, ale dopuszcza do sprzedarzy dopalacze, które zabijają...
P
PCW
3 października 2010, 11:38
DOSKONAŁOSC PRAWA POLSKIEGO I EUROPEJSKIEGO Jeżeli sprzedaje się towar przeterminowany, można zapłacić słone kary, ale można sprzedawać specyfiki, które zabijają i nie ponosi się żadnych konsekwencji... Unia Europejska ustala, jaki kształt ma mieć ogórek, ale nie dopuszcza do sprzedarzy dopalacze, które zabijają...