Gronkiewicz-Waltz: nie stawię się przed komisją
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz powtórzyła w poniedziałek, że nie stawi się przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Uważam, że komisja jest niekonstytucyjna, więc ja się nie stawię -oświadczyła. Dodała, że jest do dyspozycji każdego innego organu o charakterze konstytucyjnym.
W poniedziałek ruszyła pierwsza rozprawa przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Zbada ona sprawę nieruchomości przy ul. Twardej 8 i 10. Jako świadkowie mają zeznawać m.in. urzędnicy ratusza. Decyzje komisji w tej sprawie mają zapaść w lipcu. Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki poinformował, że przed komisją nie stawił się w poniedziałek nikt w imieniu m.st. Warszawy.
Gronkiewicz-Waltz pytana przez dziennikarzy na briefingu w ratuszu, czy stawi się przed komisją, odparła: "Uważam, że ona jest niekonstytucyjna, w związku z czym ja się nie stawię". Dodała, że jest do dyspozycji każdego innego organu o charakterze konstytucyjnym.
Na pytanie, czy nie zmieni zdania i zjawi się przed komisją weryfikacyjną odparła: "To nie wynika z mojego zdania. To wynika oczywiście z przepisów prawa. Jesteśmy organem, który orzeka w tych sprawach; w ramach artykułu 12 ustawy o komisji weryfikacyjnej będziemy z nią współpracować. Przesyłamy wszystkie żądane materiały i do tego się sprowadza nasza rola"- podkreśliła prezydent Warszawy.
Zapytana czy nie odnosi wrażenia, że jej nieobecność na komisji może być odebrana, że ratusz ma coś do ukrycia odpowiedziała: "jeśli chodzi o kwestię, powiedziałabym troski komisji weryfikacyjnej, na początku słyszałam, że wyraziła kwestię, czy transmisja u państwa (w TV) dobrze idzie. Myślę, że do programu telewizyjnego nie muszę się stawić. Natomiast powinnam się stawić na wezwanie ewentualnie prokuratora, czyli organu konstytucyjnego" - dodała.
Skomentuj artykuł