Grudzień '70 - proces Jaruzelskiego od nowa?

Decyzja co do procesu samego Jaruzelskiego wyłączonego z głównej sprawy zapadnie w osobnym trybie na innym posiedzeniu. (fot. JJ Georges / Wikimedia Commons)
PAP / slo

Proces Wojciecha Jaruzelskiego ws. Grudnia '70 został wyłączony do odrębnego postępowania - postanowił w środę Sąd Okręgowy w Warszawie.

O wyłączenie wnosiła prokuratura, a wniosek poparła obrona Jaruzelskiego. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych i obrońcy pozostałych oskarżonych chcieli zawieszenia procesu, jednak sąd się na to nie zgodził.

W zeszłym tygodniu biegli z Zakładu Medycyny Sądowej orzekli, że gen. Jaruzelski obchodzący w środę (6 lipca) 88. urodziny co najmniej przez 12 miesięcy nie będzie mógł z powodów zdrowotnych uczestniczyć w procesie ws. wprowadzenia stanu wojennego. Jaruzelski z powodu choroby przechodzi zabiegi onkologiczne.

Ten proces musi się zacząć od nowa, bo zmarł ławnik z poprzedniego składu sądu. Trwający od jesieni 2001 r. proces dobiegał już końca. Pod koniec czerwca Jaruzelski mówił sądowi, że "jest zainteresowany, aby proces był kontynuowany", bo w obiegowym przekonaniu to on jest postrzegany jako sprawca masakry. Nadal nie jest rozstrzygnięte, w jakim zakresie będą powtarzane czynności dowodowe przeprowadzone w poprzednim procesie, np. przesłuchania świadków.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Grudzień '70 - proces Jaruzelskiego od nowa?
Komentarze (2)
NW
nierozliczone wraca
6 lipca 2011, 18:01
Tak niedawno…  Marek Gajowniczek Tak niedawno stało tutaj ruskie wojsko i się czuło na tej ziemi całkiem swojsko. I mówili do nas często: – Polak, brachu! My po plecach Twych ruszymy stąd na zachód! A burżuje, NATO i amerykańcy po swojemu tutaj z Wami będą tańczyć. Poprzez kraj Wasz atomem spalony ruszą nasze Drugie Eszelony! Ustalimy nowy podział. Nowy ład i komuny nauczymy cały świat. A pułkownik Pan Ryszard Kukliński Ameryce zdradził pomysł świński. Pozmieniało się na świecie. Pozmieniało! Gry wojenne się już całkiem zapomniało. Po co Rosji więc okrety desantowe? Inne plany i zamiary ma gotowe? Jeśli ruszą to na pewno wzdłuż Bałtyku! Zatrzymają się na popas gdzieś w Brunświku. Nie ma siły, która może ich zatrzymać. Europa musi z nimi sztamę trzymać. Nasza Polska stoi zawsze im na drodze. Samej straszno, samej trudno stać Niebodze. Pozwalają z nami sobie więc jak mogą. Są dziś pewni, ze nam inni nie pomogą. Jeśli zachód gospodarkę swą rozwali, to Rosjanie bedą się na zachód pchali. Wezmą drogi, wezmą porty i koleje, a nam cóż tu pozostanie? Mieć nadzieję. Mieć nadzieję, że na zachód jest wpatrzony, ktoś, kto dzisiaj ma liczniejsze eszelony i rozpycha się już mocno gdzieś na wschodzie znająć baśń o koniu, Wiśle i o wodzie. Pan Kukliński – zapomniany, zakazany. „Gry wojenne” nie trafiają na ekrany. Na makietach się trenuje eszelony. Cały świat jest dzisiaj dziwnie poruszony. Nowe plany i Nowy Porządek Może koniec, a może początek. Wszystko dzisiaj się na świecie mocno chwieje. Coraz to inny dyktator z kraju wieje. Oj, pobawił się ze światem pan Obama. Zaszkodziła może mu oleju plama. Zaszkodziły wirtualne kombinacje. Dziś na świecie nikt nie wierzy w demokrację. Wąż już chyba własny ogon zaczął zjadać. Jutra Bracie nie przewidzisz! Szkoda gadać.
TJ
tylko ja i władza i żłób
6 lipca 2011, 17:19
Po Powstaniu Styczniowym chłopstwo głodne nagrody dobijało samotnych powstańców. Za żywego, martwego - rubla brał od obcego. Nie przeszkadzał mu bat, ani łańcuch. Zawsze były różnice. Nawet w dniach wielkich zwycięstw byli tacy, co myślą o sobie. Pokazują swe blizny, gdy Obrońcy Ojczyzny rozstrzelani w zbiorowym śpią grobie. Zawsze były podziały. Jedne dłonie strzelały, Drugie wciąż odrzucały petardy. Ktoś podpisał lojalkę, gdy brat jego za walkę wyrok w celi wysłuchiwał twardy. Dziś na jednej ulicy stoją dwaj przeciwnicy: miejski strażnik i młoda dziewczyna. Ona kleczy pod krzyżem. On podchodzi wciąż bliżej. Czy go może sumienie powstrzymać? Kainowe myślenie: Jak sprowadzić na ziemię? Może mgłą poprzesłaniać oczy? Jest ostatnia nadzieja, że Ten, który świat zmieniał wciąż potrafi tu ludzi jednoczyć! M.Gajowniczek