I Kongres Nowej Prawicy w Warszawie
Około 2 tys. osób wzięło udział w sobotę w I Kongresie Nowej Prawicy w Warszawie. Spotkanie zostało zorganizowane przez partię UPR-WiP, której lideruje Janusz Korwin-Mikke. W Sali Kongresowej PKiN zasiedli głównie sympatycy tego ugrupowania.
Kongres, który zgromadził tez inne prawicowe środowiska polityczne, miał charakter debaty na temat obecnej sytuacji Polski oraz jej przyszłości. Swoje referaty przedstawili m.in. Korwin-Mikke, ekonomista prof. Krzysztof Rybiński, poseł PJN Adam Sośnierz.
Korwin-Mikke podkreślił, że aby Polska stała się krajem na miarę XXI wieku należy m.in. ograniczyć liczbę urzędników. Według niego obecna władza wyłudza większe pieniądze od Polaków - poprzez podatki - niż za hitlerowskiej okupacji. "Do tego nasza władza te pieniądze marnuje, dlatego należy obalić te nieludzkie państwo" - apelował.
Według lidera UPR-WiP, należy znieść przymus ubezpieczeń zdrowotnych, a także wprowadzić zakaz zadłużania państwa. "Trzeba też zlikwidować podatki od dochodu, czyli CIT i PIT. Przez ten podatek obywatele musza tłumaczyć się z tego, że zarobili pieniądze" - mówił.
Korwin-Mikke odniósł się także do nadchodzących wyborów parlamentarnych. Zaznaczył, że UPR-WiP, aby osiągnąć sukces, musi zacząć informować o swoim programie na poziomie powiatu oraz gminy. "Polsce potrzebna jest idea, którą mamy. Jej realizacja doprowadzi do rozwoju naszego kraju" - dodał.
Prof. Rybiński krytykował obecną ekipę rządzącą. Według niego premier Donald Tusk zadłuża Polskę w takim samym tempie jak Edward Gierek. "Zadłużanie tego drugiego skończyło się bankructwem kraju, zadłużanie premiera też może się tym skończyć" - mówił.
"W normalnym kraju minister finansów specjalizuje się w pilnowaniu kasy. A minister Jacek Rostowski specjalizuje się w okłamywaniu ludzi o prawdziwym stanie finansów publicznych Polski. Gdyby po każdym kłamstwie Rostowskiemu, podobnie jak Pinokio, rósł o centymetr nos, to dzisiaj kłułby zebranych na kongresie ludzi w czwartych, a nawet piątych rzędach" - powiedział Rybiński.
Sośnierz odniósł się do stylu pracy parlamentarzystów. "W tym ADHD administracyjnym nie da się połapać. Tego ludzki rozum, rozum posła nie pojmie, ile my tam rzeczy uchwalamy. Nawet nie wiemy, co uchwalamy" - powiedział.
"Nie dalej jak wczoraj dowiedziałem się, że uchwaliliśmy coś, co gdybyśmy wiedzieli, co uchwalamy, bylibyśmy przeciwni. Ale jest taki natłok, że nawet praca 24 godz. na dobę nie wystarczyłaby, żeby to wszystko przeczytać. Ilość spraw, którymi się państwo zajmuje jest niebotyczna. Najwyższy czas ograniczyć to ustawodawstwo" - podkreślił.
W debacie wzięli też udział m.in. red. Rafał Ziemkiewicz, b. poseł LPR Krzysztof Bosak, b. poseł PiS Artur Zawisza, b. minister obrony narodowej Romuald Szeremietiew. Po zakończeniu kongresu uczestnicy spotkania przemaszerowali na Plac Zamkowy.
Skomentuj artykuł