"Intencje listu Kaczyńskiego są jednoznaczne"

(fot. PAP/Paweł Supernak )
PAP / slo

Zbigniew Ziobro zaprosił Jarosława Kaczyńskiego na sobotni kongres Solidarnej Polski. Według niego szef PiS, biorąc udział w kongresie, dałby świadectwo, że prawica może współpracować.

Ziobro na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie odniósł się do uchwały komitetu politycznego PiS, w której wezwano byłych polityków tej partii, by wrócili do PiS. Według autorów uchwały, jest szansa na odsunięcie od władzy obecnie rządzących. Aby to się jednak stało - według PiS - potrzebna jest jedność prawicy.

- Skierowałem list do pana prezesa w dniu dzisiejszym, w którym zaprosiłem go, by zechciał uczestniczyć w naszym kongresie, który odbędzie się 24 marca pod Warszawą. Będzie nam niezwykle miło, jeśli pan prezes właśnie tym gestem da wyraz temu, że prawica, mimo pewnych różnic, które w sposób naturalny wyłaniają się z przyczyn merytorycznych, może prowadzić dialog, rozmawiać i współpracować - powiedział lider Solidarnej Polski.

DEON.PL POLECA

Pytany, czy wierzy w to, że Kaczyński pojawi się na sobotnim kongresie SP, ocenił, że szef PiS dałby w ten sposób świadectwo, że prawica może współpracować. - Wierzę, że będzie naszym gościem, że pokaże, iż polska opozycja może ze sobą dobrze współpracować na prawicy, że będziemy mogli tam porozmawiać ze wzajemnym szacunkiem, pomimo, iż czasem możemy się różnić (...), ale w wielu sprawach możemy współpracować - powiedział Ziobro.

Zapewnił, że SP bardzo liczy na współpracę z PiS w parlamencie. - Bardzo na to liczymy, jesteśmy gotowi zawsze wyciągać rękę do PiS i w wymiarze prywatnym i, co ważniejsze, w wymiarze publicznym - dodał.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, komentując w rozmowie z PAP list Ziobry i jego piątkowe wypowiedzi, powiedział, że słowa lidera SP traktuje jako odrzucenie oferty PiS.

Pytany, czy w związku z tym prezes PiS nie pojawi się na kongresie SP, odparł: "Panowie widać chcą toczyć z nami jakąś grę. My stawiamy sprawę uczciwie - tylko PiS może wygrać wybory, jeżeli (politycy SP) realizują własne ambicje, to szkodzą polskiej prawicy, godzą w jedność prawicy, a ułatwiają sytuację premierowi Tuskowi".

Błaszczak powiedział, że "być może odwdzięczają się oni za to, że premier Tusk przyjął Beatę Kempę na godzinną audiencję". W poniedziałek posłanka SP spotkała się z Donaldem Tuskiem, by przekonywać szefa rządu, że konieczne jest, by Telewizja Trwam dostała miejsce na multipleksie cyfrowym i że jest to kwestia wolności słowa oraz pluralizmu mediów.

Z kolei lider innego ugrupowania, które utworzyli politycy związani w przeszłości z PiS, lider PJN Paweł Kowal powiedział PAP - pytany o uchwałę komitetu politycznego PiS - że już kilka tygodni temu mówił, że prawica musi zacząć ze sobą rozmawiać. - Natomiast rzecz nie polega na tym, żeby wszyscy uznali jednego patrona i zaczęli wykonywać jakieś emocjonalne gesty, rozliczać przeszłość, debatować o tym, kto kogo i dlaczego wyrzucił. To dla nas nie jest istotne - zaznaczył Kowal.

Kowal powiedział, że - jeśli tę uchwałę czytać w dobrej woli - to traktuje ją jako zaproszenie do dyskusji. Zadeklarował, że jego formacja jest do rozmowy przygotowana. - Swoje stanowisko sformułujemy na piśmie i przedstawimy - zapowiedział. Dodał, że PJN zaproponuje koncepcję programu dla Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Intencje listu Kaczyńskiego są jednoznaczne"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.