IPN: w Białystoku wydobyto szczątki kolejnych osób
Szczątki dziewięciu osób, w tym czwórki dzieci, wydobyto od poniedziałku podczas prac ekshumacyjnych na terenie aresztu śledczego w Białymstoku. To prace prowadzone w ramach śledztw IPN dotyczących m.in. zbrodni funkcjonariuszy UB. Potrwają do końca września.
Asystent prasowy oddziału IPN w Białymstoku Tomasz Danilecki poinformował, że w czwartek wydobyto z kolejnej jamy grobowej szczątki dwóch mężczyzn. Oba szkielety noszą ślady postrzałów. Dodał, że pod tymi szkieletami odkryto warstwę wapna, a pod nią - kolejne szczątki. W pobliżu natrafiono też na kolejne trzy jamy grobowe.
Danilecki dodał, że w czwartek teren prowadzonych prac odwiedził metropolita białostocki abp Edward Ozorowski, który modlił się za pomordowanych na terenie aresztu i rozmawiał ze specjalistami biorącymi udział w poszukiwaniach.
Badania na terenie dawnego przywięziennego ogrodu rozpoczęły się jeszcze w 2013 roku, wtedy w lipcu i październiku odkryto pierwsze szczątki. Na większą skalę prace kontynuowano w maju, a potem we wrześniu 2014 roku. Kolejny ich etap miał miejsce od połowy czerwca do początku lipca tego roku. Dotychczas łącznie znaleziono szczątki 368 osób, w tym kobiet i dzieci.
W pracach uczestniczą prokuratorzy i historycy IPN oraz biegli z zakresu medycyny sądowej, antropologii, genetyki i archeologii, w tym specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. Zadaniem tych ostatnich jest próba identyfikacji ofiar poprzez badania porównawcze DNA.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na terenie aresztu w Białymstoku odkrywane są szczątki ofiar z lat 1941-1956, czyli zarówno okupacji niemieckiej, jak i okresu powojennego; dotąd nie znaleziono dowodów, by były to także ofiary tzw. pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939-41.
Historycy przyjmują, że są tam pochówki osób, wobec których wykonano na terenie więzienia wyroki śmierci, a także tych osób, które tam zmarły z powodu chorób, głodu czy od obrażeń (np. w czasie śledztw). Chowano tam też zwłoki osób, które zginęły poza więzieniem, ale zostały przywiezione w celu pochówku.
Skomentuj artykuł