Izabela Jaruga-Nowacka (1950-2010)

Izabela Jaruga-Nowacka (1950-2010) (fot. PAP)
PAP / wab

Izabela Jaruga-Nowacka, posłanka, działaczka lewicowa, wiceprzewodnicząca klubu Lewicy w Sejmie zginęła w sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

"Jestem człowiekiem lewicy, zatem dbam o godne życie każdego człowieka" - napisała Jaruga-Nowacka na swej stronie internetowej. Jako swe najważniejsze zadanie jako polityka wymieniła "walkę o to, by w naszym kraju nie było nędzy". Podkreślała, że "państwo musi stworzyć obywatelom warunki do godzenia życia zawodowego z rodzinnym, musi wspierać najuboższych, wyrównując ich szanse na awans społeczny".

W Sejmie Jaruga-Nowacka zasiadała w komisjach: Etyki Poselskiej oraz Polityki Społecznej i Rodziny.

W ostatnich tygodniach Jaruga-Nowacka pracowała m.in. nad nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a także ustaw, które regulują kwestie związane z zapłodnieniem in-vitro. Wzywała do jak najszybszego przyjęcia w Izbie ustawy wprowadzającej parytety na listach wyborczych. Była jedną z organizatorek ubiegłorocznego Kongresu Kobiet Polskich, po którym opracowany został projekt w sprawie parytetów.

W ubiegłym roku jej nazwisko było wymieniane w kontekście tegorocznych wyborów prezydenckich, jako ewentualnej kandydatki SLD. Była przeciwniczką wojen: w Iraku i w Afganistanie, apelowała też o referendum w sprawie instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

Jaruga-Nowacka urodziła się w Gdańsku w 1950 r., ukończyła etnografię na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, pracowała naukowo w PAN. Od połowy lat 80. działała w Lidze Kobiet Polskich, pełniła funkcję przewodniczącej Zarządu Głównego tej organizacji. Kierowała też Unią Pracy i Unią Lewicy.

Zasiadała w Sejmie II, IV, V i VI kadencji. W latach 2001-2004 pełniła funkcję pełnomocniczki rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn.

Jak można przeczytać na jej stronie internetowej, w trakcie swego urzędowania doprowadziła do przyjęcia Krajowego Programu Działań na Rzecz Kobiet; zainicjowała i doprowadziła do uchwalenia ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. W Kodeksie Pracy wprowadziła przepisy chroniące przed dyskryminacją, m.in. przed mobbingiem.

W latach 2004-2006 pełniła funkcję wicepremiera i ministra polityki społecznej w rządzie premiera Marka Belki. Wówczas doprowadziła do zwielokrotnienia pomocy państwa osobom najuboższym m.in. realizując program dożywiania. Dzięki jej staraniom, zwiększono środki na rządowy program przeciwdziałania bezdomności, a także znacząco obniżono składki ZUS dla rozpoczynających własną działalność gospodarczą.

Wielokrotnie występowała w obronie praw człowieka i osób dyskryminowanych, za co została wyróżniona w 2005 r. przez organizacje działające na rzecz praw kobiet, nominacją wśród 1000 innych kobiet, do Pokojowej Nagrody Nobla.

W wyborach parlamentarnych 2007 r. Jaruga-Nowacka po raz czwarty uzyskała mandat poselski kandydując z gdyńskiej listy koalicji Lewica i Demokraci. Od kwietnia 2008 r., po rozpadzie LiD, zasiadała w klubie Lewicy; była jego wiceprzewodniczącą. Po odejściu z Unii Pracy w 2005 r. pozostała bezpartyjna.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Izabela Jaruga-Nowacka (1950-2010)
Komentarze (16)
13 kwietnia 2010, 14:30
Salome - teraz jest czas żałoby. Tak to trudno uszanować? Podręcznik do historii zdążysz napisać później.
Grażyna Urbaniak
13 kwietnia 2010, 13:58
Barry - oczywiście to nie ta sytuacja, ale pytam o samą zasadę: Czy gdyby w latach 50. istniał internet, to po śmierci Stalina powinny być  na forach same obłudne laurki? Bo o zmarłych itd...
Robert Baryłko
13 kwietnia 2010, 13:39
salome a czy forum to podręcznik historii??
Grażyna Urbaniak
13 kwietnia 2010, 13:35
Barry - czy podręczniki historii też muszą szanować powagę śmierci?
Robert Baryłko
13 kwietnia 2010, 13:24
Zawsze będzie jakies ALE......... Skoro nie mogę nic dobrego powiedzieć uszanuję powagę smierci i zamilknę.
Grażyna Urbaniak
13 kwietnia 2010, 13:12
Barry cyt. "A podobno w naszej polskiej tradycji jest: o zmarłych mówić DOBRZE LUB WCALE..... " Ale ta zasada nie dotyczy osób publicznych, które zawsze są oceniane - i przez współczesnych i przez historię.
M
Maciek
13 kwietnia 2010, 11:15
http://www.youtube.com/watch?v=nmRPKLx1TFY
13 kwietnia 2010, 08:59
Można się z kimś nie zgadzać, ale jednocześnie nie żywić do tej osoby pogardy, czy nienawiści. mozna szanować i jednocześnie się spierać. Pani Jaruga-Nowacka miała swój określony światopogląd i jego ramach wkładała dużo pracy, energii, sił, myślenia, serca, w to aby konsekwentnie działać dla dobra, tak jak to dobro pojmowała. Ilu z nas potrafi własne gadanie zamienić na działanie? To wymaga poświęcenia...
I
IJN2W
13 kwietnia 2010, 07:57
Czyżby prawicowa część narodu nagle zaczęła kochać lewicę i rozpaczać za jej odejściem? Drażni mnie taka hipokryzja. Za jej życia większość z Was ją potępiała, wyśmiewała i ostro krytykowała. Teraz nagle zmiana podejścia, każdy rozpacza za jej stratą. Zdecydujcie się wreszcie. Nie wszystko złoto co się świeci, nie każdy chłop z widłami to Posejdon.
D
daga
13 kwietnia 2010, 07:49
kobieta szlachetna, twardo stąpająca po dzisiejszych realiach polskiej rzeczywistości. nie zwarzała na krytykę, broniąc swoich poglądów, o których nie bała się mówić głośno. szczere kondolencje dla wszystkich bliskich
F
FOX
11 kwietnia 2010, 13:34
Zapomniano dodać w charakterystyce posłanki, że była zwolenniczką aborcji i to nieograniczonej-nazywając to przewrotnie "wolnym wyborem kobiety" A CO TO TERAZ MA ZA ZNACZENIE??? Tylko miernoty mogą się tym podniecać.
KZ
kasia z Opola
11 kwietnia 2010, 12:53
każdy ma swoje słabe punkty...miała i p.Jaruga-Nowacka... oczywiście potępiam aborcję,ale pochwalam przeciwieństwo wojen
P
pjwstk
11 kwietnia 2010, 10:42
Była przeciwniczką wojen w Iraku itd. chociaż to, cenna rzecz. No i żona mojego Rektora. Niech spoczywa w pokoju...
Robert Baryłko
11 kwietnia 2010, 10:14
A podobno w naszej polskiej tradycji jest: o zmarłych mówić DOBRZE LUB WCALE.....
K
katolik
11 kwietnia 2010, 09:57
 a moze w taki dzien unikac takich wpisow jak ponizszy....??? Co na to DEON?
KK
Kazimierz Kordek
11 kwietnia 2010, 08:40
Zapomniano dodać w charakterystyce posłanki, że była zwolenniczką aborcji i to nieograniczonej-nazywając to przewrotnie "wolnym wyborem kobiety"