J. Kaczyński wygrał proces z Niesiołowskim
Stefan Niesiołowski (PO) ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego (PiS) za nieuprawnione sugestie, że b. premier miał wpływ na powstanie książki IPN "SB a Lech Wałęsa; przyczynek do biografii", powstrzymać się od dalszych wypowiedzi na ten temat i zapłacić 10 tys. zł na cel dobroczynny - orzekł w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie.
J. Kaczyński żądał od Niesiołowskiego przeprosin za te słowa wypowiedziane w wywiadzie w TVN24 uznając, że naruszyły one jego godność i dobre imię, bo przypisały mu chęć wykorzystywania wysokiej funkcji publicznej do aktów politycznej zemsty wobec Lecha Wałęsy.
Niesiołowski chciał oddalenia pozwu i twierdził, że wypowiadał oceny, gdyż jego zdaniem J. Kaczyński jako premier "stworzył klimat" do powstania książki, która stawia tezę, że Wałęsa w latach 70. był agentem SB o pseudonimie Bolek.
Sędzia Anna Pawłowska uzasadniając wyrok podkreśliła, że wypowiedzi Niesiołowskiego naruszyły dobra osobiste J. Kaczyńskiego. Podkreśliła, że nawet to, iż były one ocenami, nie oznacza, że nie można dochodzić swych praw przed sądem, bo także oceny muszą mieć rzetelne podstawy.
Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo, czy Niesiołowski złoży od niego apelację - w sądzie nie było ani jego, ani jego prawnika.
Skomentuj artykuł