Jak rozwiązać kredytowy problem?

(fot. flickr.com)
"Nasz dziennik" / PAP / apio

Agresywna reklama ryzykownych kredytów we frankach szwajcarskich i brak ingerencji organów nadzoru finansowego wepchnęła w pułapkę zadłużeniową całe pokolenie młodych Polek i Polaków. Węgry znalazły na to sposób – czytamy w „Naszym Dzienniku”.

Rekordowy obecnie kurs franka szwajcarskiego doprowadza do rozpaczy ok. 700 tys. Polaków, którzy w ubiegłych latach wzięli kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie. Rosną raty kredytów, a ceny rynkowe mieszkań spadają.

Gazeta podaje przykład Węgier, w których problem ten również wystąpił. Tam jednak premier Viktor Orban zamroził kurs franka szwajcarskiego, by pomóc obywatelom w spłacie kredytów hipotecznych. Tymczasem w Polsce rząd i organy nadzoru finansowego nie robią nic, aby zadłużonym pomóc - czytamy w gazecie.

Szczegóły w „Naszym Dzienniku”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jak rozwiązać kredytowy problem?
Komentarze (6)
?
??
4 czerwca 2011, 22:19
To nie jest wg mnie sprawiedliwe, gdy za tych, co polepszyli sobie warunki mieszkaniowe, płacą inni, którzy cierpliwie ciułają pieniądze, mieszkając w marnych warunkach. Poza przypadkami losowymi, uważam życie na kredyt za nieuczciwość! Nie każdy ma do wyboru jakieś marne warunki. Wynajęte mieszkanie nawet bardzo marne to kupa kasy i brak stałego meldunku, brak stabilności bo właściciel nagle zmienia plany a rodzina zostaje na lodzie, więc często kredyt i płacenie na swoje jest bardziej rozsądnym rozwiązaniem. Franek, zgaduję, mieszkasz u rodziców, albo przynajmniej tak zaczynałeś. Kredyt mieszkaniowy to czasem konieczność i oszczędność.
Krzysztof Olszewski
4 czerwca 2011, 12:20
Węgry jako naród i państwo wydają się być mądrzejsze, może obywatele nie posiadający kredytów zgadzają się na takie rozwiązanie. Również uważam, że każdy dorosły człowiek powinien podjąć odpowiedzialną decyzję, czy stać go czy nie stać na kredyt i w sytuacji gospodarki "rynkowej" samodzielnie odnosi się korzyść lub stratę.
P
polonopitek
3 czerwca 2011, 11:33
franek, 100% racji. Kredyt sam w sobie jest złem.
F
franek
3 czerwca 2011, 10:46
Na Węgrzech rząd sztucznie obniża kurs franka, aby łatwiej było spłacic kredyty. Niby za 30 lat coś trzeba bedzie spłacić, ale w ostatecznym rachunku to inni podatnicy częściowo zapłacą za niefrasobliwie wzięte kredyty. To nie jest wg mnie sprawiedliwe, gdy za tych, co polepszyli sobie warunki mieszkaniowe, płacą inni, którzy cierpliwie ciułają pieniądze, mieszkając w marnych warunkach.  Poza przypadkami losowymi, uważam życie na kredyt za nieuczciwość! 
A
aw.
3 czerwca 2011, 09:25
 Dorosły człowiek powinien sie zastanowić zanim podpisze papier który czyni go de facto niewolnikiem banku na 30 lat.... no ale trzeba jescze myśleć.... 
P
PL
3 czerwca 2011, 09:15
Rzad przez RPP wplywa co najwyzej na zniechecenie do brania w PLN podnoszac ponad potrzeby WIBOR-u. Gdyby polityka RPP byla taka jak w Szwajcarii dla CHF to chetnych bylyby wiecej- po prostu bardziej by sie oplacalo brac w pln niz w chf (przy zblizonym oprocentowaniu) a tak- to nie jest problem rzadzacych tylko kredytobiorcow - rzad w celu kreatywnej ksiegowosci na ktrotka chwile wplynie na obnizenie kursu np. euro (bo w tych sa  obligacje w wiekszosci denominowane) a pozniej niech inni sie niech martwi - wazne jest ju i teraz....