"Jego głos pasował do dramatycznych czasów"

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / ad

Poeta i eseista Tomasz Jastrun, który w latach 80' znał się z Przemysławem Gintrowskim, wspomina zmarłego w sobotę artystę:

"Znałem Przemka z dawnych lat. Poznaliśmy się na fali stanu wojennego. Ukrywałem się wtedy i pisałem martyrologiczne wiersze, bardzo polityczne. Przemek wziął kilka tych tekstów do swojego repertuaru. Stało się tak, ponieważ myśleliśmy tak samo o Polsce, o dramacie, który się stał.

To był szczególny czas. Jego ochrypły głos doskonale pasował do tych dramatycznych czasów, był równie dramatyczny. Razem z Kaczmarskim bardzo do siebie pasowali. Tworzyli kontrastowy duet.

To, co Przemek śpiewał, było niezwykłe i odpowiednie jak na tamte czasy. Był bardzo zaangażowany w to, co robił.

Ostatnio nie mieliśmy kontaktu ze sobą, ponieważ Przemek miał inne poglądy niż ja. Nie znałem go teraz, jestem raczej świadkiem historii, łączyła nas opozycyjna przeszłość".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Jego głos pasował do dramatycznych czasów"
Komentarze (1)
A
Adek
21 października 2012, 18:37
Ostatnio mamy prawdziwą czarną serię. nikt mi nie powie, że to przypadek <a href="http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/czarna-seria.html">http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/czarna-seria.html</a>